Nussecken - orzechowe trójkąty
Pierwszy raz spróbowałam tych pysznych trójkątów w Stodole Farskiej w Biedrzychowicach. Usłyszałam wtedy, że są to "nuseki" i bardzo starałam się, żeby tę nazwę dobrze zapamiętać :) Kilka tygodni później, kiedy panie z Biedrzychowic wydały swoją książkę kulinarną, doczytałam, że prawidłowa nazwa brzmi nussecken. A że ja z językiem niemieckim nigdy się nie polubiłam, to wyszło jak wyszło :)
Przypomniałam sobie, że bardzo podobne ciasto piekłam w dzieciństwie, tym już trochę starszym, kiedy to zaczęłam bardziej interesować się wypiekaniem placków i założyłam swój własny zeszyt z przepisami. Tam właśnie miałam takie ciasto pod nazwą "Pszczółka". Ale wtedy mieliśmy orzechów pod dostatkiem, bo na naszym podwórku rosły trzy potężne orzechy włoskie, a dziś srogo za nie płacę.
A "nuseki" są rewelacyjne i pewnie bardzo kaloryczne. Wszystkim, którzy próbowali - bardzo smakowały :)
Przepis pochodzi z książki "Śląski tygiel kulinarny".
Składniki na ciasto kruche:
- 300 g mąki pszennej
- 125 g masła
- 100 g cukru
- 2 jajka
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie:
- Z podanych składników zagniatamy kruche ciasto (ręcznie lub za pomocą robota kuchennego).
- Ciasto wstawiamy do lodówki na 30 minut, a następnie rozwałkowujemy i przenosmy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia (wymiar ok. 30x34 cm)
- 200 g masła
- 150 g cukru
- 2 łyżki miodu
- ok. 300 g posiekanych orzechów włoskich, laskowych lub migdałów
- 2 łyżki wody
- kilka łyżek łyżek dżemu morelowego (agrestowego, brzoskwiniowego lub figowego)
- ok. 150 g czekolady (mlecznej lub gorzkiej, a najlepiej pół na pół)
- 1 łyżka masła
Przygotowanie:
- Połowę orzechów siekamy drobno, pozostałe na większe kawałki.
- W większym rondlu topimy masło z cukrem i wodą, Dodajemy orzechy (lub migdały, albo jedne i drugie pół na pół).
- Gotujemy ok. 5 minut na wolnym ogniu.
Ciasto, które wyłożyliśmy na blaszce, smarujemy dżemem morelowym i na wierzch wykładamy gorącą (lub ciepłą) masę orzechową. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180°C przez ok. 30 minut, aż ciasto będzie złote. Odstawiamy do wystygnięcia.
Kiedy wystygnie, kroimy w na trójkąty. Czekoladę z masłem topimy w kąpieli wodnej i smarujemy nią jeden albo dwa wierzchołki każdego trójkąta. Odkładamy, żeby czekolada zastygła.
o mniam ale super przepis
OdpowiedzUsuńDzisiaj pierwszy raz piekłam... Mam nadzieję, że będą smakowały
OdpowiedzUsuńJa również :)
Usuń