Chłodnik z botwinki i ogórków
Powiedzcie, jak to jest? Czeka człowiek na urlop, ogląda w internecie obrazki, myśli jak już będzie leżał na tej plaży i czytał książki. Później leży i czyta, nie myśli o niczym, odpoczywa głowa, odpoczywa ciało... a jak przychodzi dzień powrotu to cieszy się jak dziecko!
Co roku, po dłuższym urlopie, czeka na nas ta sama niespodzianka, o ile ciągle można to nazwać niespodzianką ;) Powtarzamy: nie trzeba, rano skoczymy do piekarni, ale to nic nie daje. Niespodzianka musi być, koniec i kropka. Czekają na nas zawsze zrobione zakupy spożywcze na pierwsze śniadanie i kwiaty w wazonie na stole. Moi teściowie są w tym mistrzami świata! Te produkty na śniadanie są oczywiście przemyślane i mocno spersonalizowane, jak to się teraz ładnie mówi. Dla dzieci rogaliki, miodek dla Hani i dżemik dla Frania, dla męża wędlinka i słoik ogórków kiszonych, dla mnie pomidory z działki i szczypiorek, a do tego chleb z czarnuszką!
A po wizycie na mojej małej roli, takie dary ziemi przyniosłam. Pierwszy raz posiałam kolorową botwinkę i przyznam, że pięknie urosła. Jak znalazł na chłodnik! A że upały właśnie się zaczynają, podejrzewam, że będziemy się żywić głównie chłodnikami przez najbliższe dni.
Składniki:
- botwinka (mniej więcej tyle, ile na zdjęciu)
- ew. 1 średni czerwony buraczek lub 2 mniejsze
- 2 większe ogórki lub 4 mniejsze
- 1/2 pęczka koperku
- 1 pęczek szczypiorku
- 1 l maślanki mrągowskiej
- sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Od botwinki odkrawamy buraczki, obieramy je i drobno kroimy. Łodyżki i liście (wg uznania czy wszystkie czy tylko część) kroimy drobno na desce.
- Wkładamy do garnka i zalewamy minimalną ilością wody, aby warzywa były lekko przykryte. Gotujemy ok. 15 minut i odstawiamy do wystudzenia.
- Ogórka obieramy i kroimy w drobną kostkę (lub ścieramy na tarce o grubych oczkach).
- Koperek i szczypiorek drobno kroimy.
- Wszystkie składniki łączymy z litrem maślanki mrągowskiej i doprawiamy do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem.
- Podajemy schłodzony, a kto lubi może dodać też jajko ugotowane na twardo.
- Smacznego!
na upały jak znalazł! kolorowa botwinka bardzo fotogeniczna ;-)
OdpowiedzUsuńZajadamy się od trzech dni :)
Usuń