Pastéis de nata
Te babeczki z karnawałem mają niewiele wspólnego, ale mają w sobie tyle skojarzeń ze słońcem! Najprawdopodobniej urodziłam się nie w tej strefie klimatycznej co trzeba... Ze sportami zimowymi nigdy się nie polubiłam, no nie mam talentu za grosz do jazdy na nartach a moje marne próby urosły już do rangi legendy i pewnie słuchać jej będą dwa kolejne pokolenia.
Ale jest w zimie coś co lubię i szanuję. To zwykła możliwość spędzania czasu w ciepłym domu. Cieszą mnie długie wieczory, ogień w kominku, dobra książka, serial, robótki na drutach. Pachnące ciasto i dobra kawa. Gdzieś w listopadzie przepadłam w średniowieczu i dopiero teraz zaczynam powoli z niego wychodzić... ;) Przeczytałam "Płomienną Koronę" Cherezińskiej, obejrzałam "Templariuszy" i "Białą Królową", przede mną "Biała Księżniczka". I byle do wiosny.
Oryginalnych babeczek można spróbować w Portugalii... w cukierni Fabrica de pasteis de Belém, która istnieje od 1837 roku. Historia mówi, że zakonnicy z klasztoru Hieronimitów używali sporej ilości białek do krochmalenia kościelnych szat. A żółtka szły do wypieków. Stanowią one właśnie bazę pysznego kremu w tych ciasteczkach.
A oto moje marne podróbki. Poskładane z kilku przepisów, w smaku pyszne. Może ktoś się skusi?
Fabrica de pasteis de Belém i kolejka po ciasteczka... |
Tutaj w witrynie jednej z cukierni na głównej ulicy Lizbony, Rua Augusta |
Składniki:
- 1 opakowanie mrożonego ciasta francuskiego (ok. 400-500 g)
- 250 ml mleka
- 250 ml śmietany kremówki
- 170 g cukru
- 50 g maki pszennej
- 5 żółtek
- 1 laska cynamonu
- sok z 1/2 cytryny
- skórka otarta z 1/2 cytryny
- cynamon do posypania
- Miksujemy razem wszystkie składniki (mleko, śmietankę, cukier, żółtka, sok i skórkę z cytryny), oprócz laski cynamonu.
- Masę przelewamy do garnka, dodajemy laskę cynamonu i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na wolnym ogniu ok. 15-20 minut, ciągle mieszając. Krem łatwo się przypala, więc trzeba uważać. Odstawiamy, aby nie był gorący.
- Formę na muffinki (na 12 szt.) natłuszczamy. Z ciasta francuskiego wycinamy kółka o średnicy ok. 10 cm i wykładamy je do otworów na muffinki.
- Gotowym, jeszcze ciepłym, ale nie gorącym kremem, napełniamy babeczki.
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 st. ok. 25 minut.
- Zaraz po upieczeniu, jeszcze w foremkach, posypujemy cynamonem.
- Kiedy wystygną, przekładamy z foremki na talerz.
- Smacznego!
Przymierzam się do nich od dawna i też składam z różnych źródeł, różnych przepisów, szukając właściwej wersji. Jakie marne? Apetyczne bardzo! :)
OdpowiedzUsuńNo do ideału daleko, ale krem dobry wyszedł :)
UsuńJa tam z chęcią bym się skusiła na takie marne podróbki :)
OdpowiedzUsuń:*
Usuń