Chłodnik ogórkowy z kalarepką
Ekspresowy wpis na blogu, pisany na kolanie. Bo ekspresowy przepis. Powstał wczoraj z tego, co przyniosłam z działki. Na kolejny obiad będzie fasolka szparagowa, później leczo i chłodnik z botwinki.
Posiałam na działce jakiś czas temu czarną rzepę, bo wpadły mi kiedyś nasiona w ręce. Bardziej z ciekawości, żeby sprawdzić czy urośnie, czy polubię. Bo rzepa ma specyficzny smak i jest dość pikantna, rzodkiewki to przy niej słodkie rodzynki ;) I jak już zaczęła wzrastać, teściowa o mały włos mi jej z grządek nie usunęła, mówiąc: coś ci te rzodkiewki nie wyszły, wszystko w liście poszło, nic korzenia nie mają. Wytłumaczyłam na szczęście w porę, że to czarna rzodkiew i ona ma jeszcze sobie rosnąć.
I doczekałam się, urosła :) Pierwsza wylądowała właśnie w chłodniku, razem z młodą kalarepką. Mąż zjadł i pochwalił. To znaczy powiedział, że nie spodziewał się, że to takie dobre będzie! Koszt tego chłodnika to cena maślanki, warzywa własne, zużytego prądu zero. Tak mogę "gotować" częściej.
Składniki:
- 5-7 ogórków gruntowych
- 1 czarna rzepa (lub 3-4 rzodkiewki)
- 1średnia kalarepka
- ok. 1 l maślanki mrągowskiej
- 1/2 pęczka szczypiorku
- 1/2 pęczka koperku
- 1/2 łyżeczki cukru
- pieprz i sól
- Warzywa (ogórki, kalarepkę, rzepę lub rzodkiewki) myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o średnich oczkach bezpośrednio do garnka lub większej miski.
- Koperek i szczypiorek drobno siekamy, dodajemy do startych warzyw.
- Zalewamy całość maślanką, doprawiamy do smaku przyprawami i wstawiamy do lodówki na ok. pół godziny.
- Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz