Deser z lemon curd
Właśnie zrobiłam kolejny raz lemon curd.
Ruszają dziś Targi "Kobiety w Centrum" i postanowiłam w ramach małego
poczęstunku, zabrać ze sobą takie deserki :)
Miny osób, które je jedzą po raz pierwsze są bezcenne. Nikt nie spodziewa się, że krem może być kwaśny! Przecież wygląda jak waniliowy :) I jak to w życiu. Pozory mogą mylić.
Składniki i przygotowanie:
- Pokruszone ciasto lub ciasteczka - I warstwa
Możemy wykorzystać resztki upieczonej babki, murzynka, piernika, muffinek lub czekoladowych ciasteczek. Można również deser przygotować z kupionych dowolnych ciasteczek (herbatniki petitki, ciasteczka Łakotki, inne ciasteczka czekoladowe). Smacznym akcentem będzie dodanie drobno posiekanej czekolady. - Jogurt grecki - II warstwa
Jogurt grecki, typu bałkańskiego albo też zwykły naturalny. Ale jogurt grecki ma to do siebie, że jest po prostu gęsty i deser się nam nie rozciapcia :) - Lemon curd - III warstwa
Można już w Polce kupić, widziałam w Tesco na półce z grupą artykułów "finest". Nie jest tani, bo mały słoiczek kosztuje bodajże 10 złotych. O wiele taniej wychodzi produkcja domowa, do czego oczywiście namawiam :) Najlepszy wg mnie jest TEN, trochę inne proporcje ma TEN (też dobry, ale nie taki jak ten pierwszy). Można również dodać ORANGE CURD. - Ciasteczka - IV warstwa (można pominąć)
Czy damy kolejną warstwę ciasteczek zależy tak naprawdę od tego, jak wysokie mamy miseczki, słoiczki, szklaneczki, w których serwujemy deser. Jeśli miejsca zostało sporo - dodajmy warstwę ciastek, jeśli nie - wystarczy zwieńczyć deser owocami. - Owoce
Najlepsze - wiadomo - sezonowe. A jak nie ma sezonowych to ratujemy się marketowymi ;) Do deseru pasują idealnie truskawki, borówka amerykańska, maliny, banan. - Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz