Serowe pączusie
Zapierałam się rękami i nogami, że żadnych pączków w domu nie będzie. Żadnego smażenia i hurtowych ilości. Ale w lodówce miałam 0,5 kg sera, bo ostatnio napisałam mężowi na liście zakupów: ser ricotta, dzięki czemu stałam się szczęśliwą posiadaczką hurtowej ilości zarówno ricotty, jak i zwykłego twarogu :)
Kiedy wypowiedziałam głośno własną myśl, która w głowie siedziała od rana: a może tak oponki? Odpowiedź była jedna: TAK! I miały to być oponki, tylko w ostatniej chwili postanowiłam uprościć sobie zadanie, nie bawić się w wałkowanie i wycinanie. Wystarczyło urywać małe kawałki ciasta, toczyć z nich kulki i wrzucać na rozgrzany olej.
Najlepsze są jeszcze takie ciepłe, od razu obtoczone w cukrze pudrze.
Składniki:
na około 40-50 szt. małych pączków
- 500 g półtłustego twarogu
- 450 g mąki
- 3 żółtka
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 łyżki cukru
- szczypta soli
- 200 g jogurtu naturalnego
- olej do smażenia (ok. ¾ l)
- cukier puder
- Mąkę przesiewamy na stolnicę, robimy ręką wgłębienie w środku, dodajemy pokruszony twaróg (nie musi być zmielony) i pozostałe składniki.
- Rękami wyrabiamy zwarte i elastyczne ciasto. Jeśli ciasto zbyt mocno klei się do rąk, dodajemy więcej mąki. Jeśli jest zbyt suche (kruszy się i nie jest w miarę jednolite), dodajemy więcej jogurtu lub kwaśnej śmietany.
- Z ciasta formujemy kulę, z której następnie odrywamy małe kawałeczki (wielkości dosłownie orzecha włoskiego).
- Smażymy na rozgrzanym oleju, odwracając kuleczki aby były złote z każdej strony.
- Usmażone pączki odsączamy na papierowym ręczniku i jeszcze ciepłe obtaczamy dość mocno w cukrze pudrze. Cukier puder wtedy lekko się topi i dobrze przylega do pączków.
- Smacznego!
Bardzo kusząco wyglądają te kuleczki.
OdpowiedzUsuńRobilam, pyyyyycha
OdpowiedzUsuńJeszcze cieple były najlepsze!
UsuńGdybym wcześniej trafiła to pewnie bym dzisiaj je upichciła a tak to nie wiem kiedy będę znów miała ochotę na pączki. Twoje wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale :) Teraz trzeba o pączkach zapomnieć na dłuższy czas :) Pozdrawiam!
Usuń"Z ciasta formujemy kulę, z której następnie odrywamy małe kawałeczki (wielkości dosłownie orzecha włoskiego) Stolnicę wysypujemy mąką. Rozwałkowujemy ciasto na grubość około 0,5 cm. Szklanką wykrawamy krążki, a kieliszkiem środki." No to kulki wielkości orzecha czy rozwałkować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
A... ja niezdara :) Bo z tego ciasta można też robić oponki! I tak mi się pokićkalo :)
Usuńwyglądają pysznie :))
OdpowiedzUsuń