Jutro znowu będzie pomidorowa...
Prawie klasyczna pomidorowa. Prawie klasyczna, bo jak wiadomo "prawie" robi wielką różnicę :) Ta pomidorowa nie jest taka, jak klasyczna poniedziałkowa zrobiona z rosołu z wczoraj. Jest gęstsza, ale nie tak gęsta jak podawana w restauracjach pod nazwą "najdelikatniejszy muślinowy krem z ekologicznych sycylijskich pomidorów cherry".
Różnicę robi cebulka z czosnkiem oraz przecier, passata lub świeże pomidory, a nie koncentrat, którego najczęściej używa się do zrobienia pomidorowej (tej z rosołu z wczoraj). Nic do takiej nie mam, bo moja teściowa taką właśnie robi i bardzo lubię pomidorówkę w tej wersji. Zawsze też wyczuwam w niej ziele angielskie i liść laurowy. Też lubię :)
Do tej pół-zupy, pół-kremu doskonale pasują grzanki z czerstwego chleba, starty żółty ser. Super, gdyby był to parmezan albo mozzarella pokrojona w kostkę. U mnie był tylko zwykły żółty "gouda", ale też dał radę :) Jeśli ktoś się bardzo uprze, to można dodać ryż, makaron albo lane kluski. Zupa jest kwaśna, dzieci ją bardzo lubią i jak słyszą, że na obiad pomidorowa to wydają z siebie takie dziwne ciumkające odgłosy, które oznaczają, że moja propozycja została zaakceptowana :)
Składniki:
- 1duża cebula lub dwie mniejsze
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła
- 700 ml przecieru pomidorowego (z własnej spiżarni lub kartonika, a w sezonie najlepiej 6-7 świeżych pomidorów, obranych ze skórki i pokrojonych na kawałki)
- ok. 600 ml rosołu lub wywaru z jarzyn
- 2-3 łyżki kwaśnej śmietany 18%
- 1 łyżeczka cukru
- sól, pieprz do smaku
Przygotowanie:
- Cebulę kroimy w kostkę. W garnku, w którym będziemy gotować zupę, topimy masło i dusimy na nim cebulę, aż będzie miękka (nie musi być złota). Pod koniec smażenia dodajemy drobno posiekany lub przeciśnięty czosnek.
- Dodajemy pomidory lub przecier pomidorowy, cukier i gotujemy przez ok. 10 minut. Już na tym etapie miksujemy całość na gładką masę.
- Dolewamy rosół lub wywar z jarzyn i dodajemy śmietanę. Mieszamy i doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu przez ok. 5 minut.
- Doprawiamy do smaku.
- Smacznego!
Uwielbiam wszelkie zupy z pomidorów. Piosenkę o zupie pomidorowej też. :)
OdpowiedzUsuńPycha!! Brzmi fantastycznie!
OdpowiedzUsuńOdkąd Córcia wyprowadziła się na dobre- zupy z pomidorów goszczą częściej w domu. Niestety Ona nie lubi pomidorów, chyba, że w postaci keczupu. Twój pomysł pyszny BM.
OdpowiedzUsuńTaka..ekspresowa!
OdpowiedzUsuńTaka..ekspresowa!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidorową! Pięknie ją sfotografowałaś w tej filiżance :)
OdpowiedzUsuńZatem jutro pomidorowa właśnie w tej obiecującej wersji : )
OdpowiedzUsuńZatem jutro pomidorowa właśnie w tej obiecującej wersji : )
OdpowiedzUsuńZatem jutro pomidorowa właśnie w tej obiecującej wersji : )
OdpowiedzUsuń