Zupa z wędzonym łososiem

O, jak bardzo jestem nieperfekcyjna we wszystkim co robię! Wymyśliłam sobie zupę. Bardzo prostą, ale smaczną. Z dodatkiem wędzonego łososia i całą górą koperku. Baza do zupy była prosta, bo przecież wystarczy tylko warzywny wywar, ugotowany ziemniak, marchewka i zupa prawie gotowa. I kiedy już zupa była niemal skończona, przypomniałam sobie, że nie mam tego koperku, który miał być dopełnieniem całości!

Ale moment, moment, mam przecież mrożony. Wygrzebałam więc resztki zieleniny z zamrażarki i dodałąm do zupy. Raz, że koperku nie miałam zbyt wiele, to jeszcze zamrożona pietruszka wyglądała tak, że...ech! W dodatku gorącą miseczkę postawiłam na ciemnym tle i nie umiałam jej zrobić normalnego zdjęcia, bo z fotografii to mi ciągle wiedzy teoretycznej brakuje, ale nadejdzie w końcu ten dzień, kiedy się wszystkiego nauczę!

Tak jak i nadejdzie dzień, w którym Franek zacznie spać pościeli w autka, smoki albo inne Minionki. Bo na razie śpi w różowej pościeli w misie, jeszcze po Hani... Nigdy mi złego słowa na ten temat nie powiedział, ale myślę, że jako dorosły facet będzie o tym pamiętał i kiedyś zostanie mi to wypomniane ;)

Tymczasem zapraszam na zupę. Miała mieć piękną nazwę typu "kremowa zupa łososiowa" albo "zupa koperkowa z wędzonym łososiem", ale patrząc na zdjęcia niech po prostu zostanie "zupa z wędzonym łososiem" :)

Składniki:

100 g wędzonego łososia w plastrach
2-3 średnie ziemniaki
1 marchewka
1,5 l wywaru z jarzyn (przygotowuję na bazie domowej kostki rosołowej)
150 ml śmietanki 30%
1 łyżeczka masła
posiekany świeży koperek (ew. nać pietruszki) wg uznania
sól, pieprz do smaku

Przygotowanie:

Ziemniaki i marchewkę myjemy, kroimy w kostkę. Zalewamy wywarem z jarzyn i gotujemy do momentu, aż warzywa będą miękkie.
Dodajemy porwanego na części łososia, którego można porwać na większe części lub na całkiem drobne. Gotujemy razem ok. 2 minut.
Dodajemy śmietankę i koperek, doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Tuz przed podaniem, do zupy dodajemy łyżeczkę masła.
Smacznego!