Chutney z gruszkami
Wiosną tego roku wyremontowaliśmy mały stryszek. Miały tam stanąć słoiki z domowymi przetworami. Zaczęłam od jakiegoś czasu magazynować różne słoiki z dobrymi zakrętkami, zamiast jak zwykle oddawać je teściowej. Miałam wielkie plany zakupu większej ilości truskawek, jagód, śliwek i ogórków. A z nich zrobienie najprawdziwszych domowych zapasów na zimę. I co? I nic mi z tego nie wyszło :)
Chutney'e odkryłam w zeszłym roku. Najkrócej mówiąc to "wytrawne dżemy", nie każdy je lubi, ale na pewno warto spróbować, żeby się przekonać :) Te najlepsze są z dodatkiem mango, ale tym z polskich owoców, jak temu z gruszek czy z brzoskiwń, też niczego nie brakuje. Są idealnym dodatkiem do deski serów i mięs. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień, kiedy zacznę przygotowywać domowe przetwory w ilości większej niż kilka małych słoiczków, które nie mają szans na doczekanie do zimy :)
Składniki:
- 2 twarde gruszki
- 1 ząbek czosnku
- 1 średnia cebula
- 2 łyżki wody
- 170 g brązowego cukru
- 100 ml octu winnego
- 2 płaskie łyżeczki startego imbiru
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 płaska łyżeczka grubo zmielonego pieprzu
- ½ łyżeczki kurkumy
- 100 g rodzynek
Przygotowanie:
- Cebulę kroimy w drobną kostkę, przekładamy do rondelka, zalewamy dwoma łyżkami wody, dodajemy brązowy cukier i przeciśnięty czosnek. Dusimy razem ok. 10 minut.
- Gruszki myjemy, obieramy i kroimy w kostkę, dodajemy do podgotowanej cebuli.
- Dusimy, dodając w trakcie: starty imbir, sól, zmielony pieprz, kurkumę, rodzynki. Na końcu dodajemy ocet winny.
- Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i przykrywam przykrywką.
- Dusimy ok. 60 minut na bardzo małym ogniu, tak aby chutney tylko lekko "pyrkał". Od czasu do czasu mieszamy drewnianą łyżką.
- Gorący chutney przekładamy do wyparzonych słoików, szczelnie zakręcamy i odstawiam odwracając słoiki do góry dnem do wystygnięcia.
- Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz