Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Zapiekanka z cukinii i ryżu



Kiedy publikowałam wpis o odchudzania, miałam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony - jest sukces, wygrałam z własnymi słabościami, ale z drugiej strony - to przyznanie się do porażki, że kiedyś nie było tak kolorowo. Reakcja wielu, wielu osób najpierw nie pozwoliła mi zupełnie myśleć o tym, czy dobrze zrobiłam, czy nie, bo na komentarze odpisywałam zarywając trzy noce z rzędu. A później przyszła chwila refleksji, że jednak warto czasami przełamywać wewnętrzny opór :)

Nie wypada mi teraz prezentować tutaj ciast ociekających czekoladowymi polewami, maślanych ciasteczek i pszennych bułek z białej mąki ;) Ale nie martwcie, nie zaczęłam jeść tylko jarmużu i buraków, nie pije tylko herbatki z czystka, którą dosładzam ksylitolem. Zasadę mam taką: na co dzień cukru nie używam prawie w ogóle, ale jak już upiekę ciasto raz na dwa tygodnie, to z normalnym cukrem, ewentualnie z brązowym. 

Pisałam w tym moim poście, że na "lunch" w pracy jem często to, co zostało mi z drugiego dnia z obiadu, Tak właśnie było z tą zapiekanką. Dzień wcześniej porcja zjedzona w domu z dodatkiem mięsa, drugiego dnia odgrzana w pracy. Bardzo prosta w przygotowaniu, a przepis podejrzałam w książce "Kulinarne wyprawy Jamiego" J. Oliver'a, w rozdziale poświęconym kuchni francuskiej.

 

Składniki:
  • 200 g ryżu (dowolnego, najlepiej basmati)
  • 2 mniejsze cukinie
  • 2 średnie cebule 
  • 2 łyżki masła (w oryginalnym przepisie - kaczego tłuszczu)
  • 1 łyżka oliwy 
  • ok. 500 ml wywaru warzywnego lub rosołu
  • 4 łyżki naturalnego jogurtu
  • ok. 150 g startego żółtego sera 
  • sól, pieprz 
Przygotowanie:
  1. Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy w głębokim rondlu na maśle (lub na tłuszczu kaczym).
  2. Do zezłoconej cebuli dosypujemy ryż, chwilę podsmażamy, a następnie zalewamy warzywnym wywarem i gotujemy do miękkości, często mieszając.
  3. W czasie, kiedy ryż się gotuje, myjemy cukinię i kroimy na dość cienkie plastry. Na patelni rozgrzewamy oliwę, na której podsmażamy plastry cukinii. Najlepiej to zrobić na 2-3 razy, tzn. pokrojoną cukinię podzielić na trzy porcję i każdą podsmażyć osobno.
  4. Ugotowany ryż mieszamy razem z podsmażonymi plastrami cukinii, dodajemy jogurt naturalny oraz połowę startego żółtego sera. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
  5. Całość przekładamy do żaroodpornego naczyniu, posypujemy pozostałym żółtym serem. 
  6. Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez ok.20 minut.
  7. Smacznego!



10 komentarzy:

  1. ja nie wiem ;) ale mi się wydaje, że nie powinnaś teraz mieć oporów, żeby publikować też niedietetyczne, czy niekoniecznie super zdrowe potrawy. jak ktoś się chce zdrowo odżywiać, to chyba wie, że nie powinien sobie na zbyt dużo pozwalać. ja ledwie zaczęłam walkę o powrót do starej mnie, bo teraz to taka Big Mamma jestem :] i akurat mój brat miał w niedzielę urodziny. upiekłam mu ociekający czekoladą tort, zjadłam na imprezie kawałek, a potem w połowie drogi wysiadłam mężowi z samochodu i wróciłam pieszo 8 km :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ się uśmiałam z tego powrotnego spaceru :)))) Mam kilka słodkich przepisów jeszcze w planach, więc na pewno się pojawią, ale będzie też trochę takich jak ten - szybkich i smacznych. Ja baaaardzo ubolewam jak nie mogę iść na piechotę do pracy, a komunikacja miejska mnie odraża.. nie cierpię! Ale czasami wyboru nie mam :)

      Usuń
  2. Dziękuję za wszystkie przepisy - te z rozsądną kalorią i te ociekające czekoladą :) Wszystkie do wykorzystania o określonej porze i mocno określonej porcji.
    Najtrudniejsze były pierwsze trzy dni z nowym rozkładem posiłków. Teraz już jest lżej, aczkolwiek ciężko jest przywyknąć do niepodjadania między posiłkami :)
    Pozdrawiam :)
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję, że zaglądasz i że miałaś chęć skorzystać z tego przepisu-nie przepisu :) Pamiętam, że początki "niepodjadania" były trudne, przeszło po mniej więcej tygodniu. Wtedy się organizm przyzwyczaja i ręka sama nie wędruje po żadne przekąski :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Ja tam liczę na kaloryczne przepisy nadal. Odchudzam męża, staram się też prowadzić zdrowy tryb życia, ale ! Nie można dać się zwariować, chyba?
    Całuski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że nie! A właśnie zabieram się za zdjęcia ciasta z gruszkami :) Ściskam Aniu!

      Usuń
  4. Anonimowy7/10/15

    Zapiekanka wygląda super. Jak smakuje na zimno? bo chętnie wezmę do pracy, a niestety nie mam gdzie odgrzać.
    Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na zimno też będzie dobra, będzie bardziej zwarta, coś jak kawałek tarty na zimno. Ale na pewno na ciepło smaczniejsza jest :)

      Usuń
  5. Anonimowy10/10/15

    Tez mam 14 do zrzucenia i wreszcie czuje się zmotywowana.Teraz juz wiem ze z Twoją pomocą to zrobię! Masz nowa stała czytelniczke !!!! A może warto byłoby oznaczać np kolorem posty "kaloryczne" a innym takie z jakich korzystałam podczas odchudzania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę! I pomysł super, postaram się skatalogowac te przepisy :) I trzymam kciuki!!!

      Usuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger