Młoda kapusta - dodatek do obiadu
Franuś miał tak, że jak w kanapce zobaczył choćby kawałek sałaty, darł się jak opętany: ja nie chcę kapusty, nie będę jadł kapusty!!!! I nie pomagały żadne tłumaczenia, że to nie kapusta, tylko sałata, że naprawdę warto spróbować… Na chwilę obecną tak nam zostało. Franek nie tknie sałaty, a Hania pomidora, choć sos pomidorowy albo zupę pomidorową oboje lubią bardzo.
Młoda kapusta na ciepło to zupełnie inna bajka. Jedzą oboje bardzo chętnie i często pytają o jeszcze. Nie przeszkadza im dodatek kminku, a dodaję go przede wszystkim ze względu na lepsze trawienie. Młoda kapusta wymaga krótszej obróbki termicznej niż ta ze zbiorów jesiennych. Zostało jeszcze kilka dni, żeby się nią nacieszyć. Można ją również zamrozić i cieszyć się jej dodatkiem do obiadu podczas zimowych obiadów.
Przepis powstał w ramach kampanii "Pora na pomidora, czyli jak tu nie kochać polskich warzyw i owoców" (www.poranapomidora.com), finansowanej ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
Młoda kapusta na ciepło to zupełnie inna bajka. Jedzą oboje bardzo chętnie i często pytają o jeszcze. Nie przeszkadza im dodatek kminku, a dodaję go przede wszystkim ze względu na lepsze trawienie. Młoda kapusta wymaga krótszej obróbki termicznej niż ta ze zbiorów jesiennych. Zostało jeszcze kilka dni, żeby się nią nacieszyć. Można ją również zamrozić i cieszyć się jej dodatkiem do obiadu podczas zimowych obiadów.
Przepis powstał w ramach kampanii "Pora na pomidora, czyli jak tu nie kochać polskich warzyw i owoców" (www.poranapomidora.com), finansowanej ze środków Funduszu Promocji Owoców i Warzyw.
składniki:
- 1 duża główka młodej kapusty
- 350 g wędzonego boczku
- 150 g masła
- 3 listki laurowe
- kilka ziaren ziela angielskiego
- 2 łyżki mąki
- sól, pieprz
- mielony kminek
Kapustę obieramy z wierzchnich liści. Płuczemy i kroimy w kostkę lub w
wąskie paski. W dużym garnku (surowej kapusty jest całkiem sporo, ubywa
jej objętości w trakcie duszenia), topimy 100 g masła, dodajemy poszatkowaną
kapustę, ziele angielskie oraz liść laurowy. Dusimy na wolnym ogniu, co jakiś
czas mieszając, żeby się nie przypaliła. Po ok. 10 minutach duszenia na maśle,
podlewamy wodą (ok. pół szklanki) i dusimy do miękkości przez 20 minut.
Boczek kroimy w kostkę, podsmażamy, aż ładnie się zarumieni, dodajemy do
kapusty. Na tę samą patelnię wsypujemy mąkę, podgrzewamy i dodajemy zimne masło
(w takiej kolejności). Mieszamy, lekko zarumieniając mąkę. Podlewamy zimną wodą
(ok. 1/3 szklanki) i mieszamy, żeby nie było grudek. Łączymy z kapustą,
doprawiamy do smaku solą, pieprzem i mielonym kminkiem. Podajemy z gotowanymi
młodymi ziemniakami.
Mloda kapustkę trzeba jeść póki mloda:) mniam
OdpowiedzUsuń