Szpinakowe naleśniki z twarożkiem
Świat oszalał na punkcie Walentynek. Czerwony kolor jest absolutnie wszędzie! Ja zawsze anty, bo po co takie święto i że raz w oku tylko i że mamy swoją Noc Kupały przecież (i moje urodziny przy okazji), a bierzemy w ciemno bo amerykańskie i lepsze. W tym roku uśmiecham się na widok serduszek, sondaży i walentynkowych promocji. Bo w sumie dlaczego nie skorzystać choćby ciut ciut z tego pozytywnego święta? Dodatkowo cieszy mnie fakt, że Walentynki w tym roku wypadły w sobotę i możemy świętować w czwórkę już od rana. Znając życie, celebrowanie tego dnia zaczniemy już o 6.30, bo przecież dzieci wiedzą, że jest weekend i szkoda czasu na spanie!
Kiedy weszłam wczoraj do pokoju Hani i zobaczyłam jej biurko... i wszystko co pod nim, zacisnęłam zęby i już chciałam wołać, żeby zaczęła sprzątać, ale po chwili zobaczyłam co w tym twórczym bałaganie leży ... Nie będę udawać, łzy stanęły mi w oczach.
Zielone naleśniki chodziły za mną, od kiedy zobaczyłam TO zdjęcie na FB Moich Wypieków. Pomyślałam o sobie i własnie o Hani, do nas te naleśniki po prostu pasują. Piątek przesiedziałyśmy z termometrem pod pachą w domu, ale dzięki temu, że odwiedziła nas kuzynka Hani, Karolinka i nasza kochana ciocia Ewa, naleśniki zjadłyśmy w przemiłym przedwalentynkowym towarzystwie!
naleśniki:
- ½ - ¾ szklanki rozdrobnionego szpinaku (rozmrożonego) *
- 2 szklanki mąki
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka wody mineralnej gazowanej
- 2 jajka
- ½ łyżeczki soli
- 50 g roztopionego masła
W misie lub w dzbanku miksera umieszczamy szpinak, mleko, jajka, sól oraz przesianą mąkę. Wszystkie składniki dokładnie miksujemy. Na końcu dodajemy wodę. Na patelni topimy masło, gorące wlewamy do ciasta i od razu mieszamy. Smażymy naleśniki na patelni bez użycia dodatkowego tłuszczu. Po usmażeniu każdego naleśnika odkładamy go na talerz i przykrywamy pokrywką lub drugim talerzem, dzięki temu naleśniki będą elastyczne i nie będą się łamać.
* Szpinak dałam rozmrożony bez odciskania. Można użyć również świeżego szpinaku, wtedy należy mniej więcej dwie garści umytego szpinaku zmiksować z mlekiem na gładka masę, a następnie dodać pozostałe składniki.
- 300 g półtłustego twarogu
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- 2 łyżki cukru pudru
Wszystkie składniki rozgniatamy widelcem, można je również zmiksować na gładką masę. Serem smarujemy naleśniki, składamy w trójkąt zwijamy w rulon. Przed podaniem podgrzewamy.
Kolor niesamowity, zainspirowałaś mnie, ale czy na gorąco nie byłyby lepsze? A do ciasta nie daje się cukru i soli do smaku?
OdpowiedzUsuńMój mąż nie lubi na słodko, musiałabym wymyślić słone nadzienie.
Oczywiście, że byłyby lepsze :) I oczywiście zostały podgrzane, tylko na potrzeby zdjęć kroiłam zimne... ech :) Ale już edytowałam :)
UsuńPrzepraszam za głupie pytanie o soli i cukrze. Za drugim razem dostrzegałam sól, jest po północy, jestem już bardzo śpiąca.
OdpowiedzUsuńPoprawiłam szczyptę soli na 1/2 łyżeczki :) Nie dawałam cukru, bo drugą część naleśników zrobiłam z nadzieniem wytrawnym.
Usuńtak pięknie zielone ;)
OdpowiedzUsuńWiosna za oknem, wiosna w sercu, wiosna na talerzu :)
Usuńkolor cudny! i piekne elentynki od córeczki :) to bardzo cieszy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Takie niespodzianki są najpiękniejsze na świecie!
Usuńświetny kolor mają!
OdpowiedzUsuńKolor nadziei :)
UsuńMniam.... pieknie wyglądają a ja przepadam za szpinakiem :) Pozdrawiam ciocie Ewe ;) M.J.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu, przekażę! Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Cię do fajnego fotograficznego MEGA konkursu urodzinowego gdzie do wygrania aż 161 nagród dla dzieciaków i rodziców :) Nagrody są przeróżne, od ubranek, poprzez pościele, kołderki, poduszeczki, zabawki, bajki, gry, ksiązeczki, na różnych gadżetach kończąc :) Zasady są niezwykle proste i w łatwy sposób można zdobyć fajne nagrody :)
Nie chce nadużywać gościnności i nie będę wklejała tutaj linków. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to serdecznie zapraszam na mój profil, tam znajduje się blog "Babylandia". Banerek jest na pasku bocznym. Klikając w niego traficie na tą fotograficzną zabawę :)
Od razu chcialabym bardzo przeprosić za tą autopromocję. Wiem, że wiele osób ma czegoś takiego po dziurki w nosie, jeszcze więcej z pewnością uważa to za brak wychowania czy też szacunku. Ja z całą pewnością mam w zamierze jedynie poinformowanie choć grupki ludzi o tej zabawie. Uwielbiamy zdjęcia, dlatego im więcej zgłoszeń tym zdecydowanie weselej :) Wiele osób dziękuję mi za informacje, ponieważ inaczej nie mieliby pojęcia, że coś takiego jest organizowane. Mam nadzieję, że w tym przypadku będzie tak samo :) W razie czego proszę usunąć to zaproszenie... Jeszcze raz przepraszam...
Pozdrawiam
Marta
Dziękuję za informację, zaglądam :)
UsuńPrzepięknie wiosenne naleśniki !
OdpowiedzUsuńCzekam na wiosnę bardzo, bardzo!
UsuńPiękny jest ten kolor :)) Muszę też takie zrobić!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńSamo ciasto ma kolor bledszy, ale po usmażeniu pojawia się taki intensywny zielone :) Sama jestem pod wrażeniem :)
Usuńwyglądają apetycznie, aż nabrałam ochoty na naleśniki
OdpowiedzUsuń