Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Torcik Szwarcwaldzki


Grudniowy, imieninowo-urodzinowy torcik dla mojego męża. Ostatni miesiąc roku to dla nas nielada wyzwanie, zwłaszcza jeśli ktoś próbuje ćwiczyć silną wolę i liczyć przy tym kalorie, a przy okazji zdaje sobie sprawę, że w końcu grudzień kończy się najprzyjemniejszym okresem w roku, również tym kulinarnym.  

I choć za zimą nie przepadam, zdecydowanie bardziej wolę pozostałe trzy pory roku, tak widok padającego śniegu działa na mnie absolutnie kojąco. Być może kiedyś się to zmieni, docenię i polubię zimę, dopóki jednak wychodzimy rano z domu z dwójką dzieci i jedno jest już zapięte po szyję z czapką na głowie i zaczyna wokół niego unosić się para, a drugie dopiero zakłada buty... zdecydowanie wolę lato. A później,  kiedy w końcu uda się wyjść, powtórkę z rozrywki trzeba przeżyć w żłobku i w szkole. Tylko tym razem to ze mnie paruje, czuję jak stróżka potu spływa po plecach, a moim dzieciom wtedy najczęściej nigdzie się nie spieszy i na wszystko mają czas... :)

I zawsze, ale to zawsze w takich chwilach myślę sobie: co ja bym bez tych moich małych pontypinów robiła? (Tak gwoli wyjaśnienia - pontypiny to takie małe krasnale z bajki "Dobranocny Ogród"). Dla nikogo innego, dla nich właśnie, warto wstać w zimie te dwadzieścia minut wcześniej, nie ubierać kozaków na obcasie ani wąskiej spódniczki do pracy (z myślą o drodze powrotnej z pontypinami do domu). Na trasie do żłobka śpiewać w nieskończoność dwa wersy piosenki "Mitołaju, Mitołaju, co to lobiś w nasym tlaju?", usłyszeć "mamusiu, tęchniłem za ciebie" i w nieskończoność powtarzać "nie wchodź na ten murek", chodź szybciej", "uważaj na samochody". A rekordy w miesiącu grudniu pobiło zdanie-rozkaz "załóż papcie!" :)

P.S. Zdjęcie tortu w przekroju zamieszczam tylko takie instagramowe, bo zdążyłam pstryknąć tylko jedno komórką
Życzę pięknego i bogatego (nie tylko w dobra materialne) Roku! 




biszkopt: 
(mniejsze proporcje z przepisu z Moich Wypieków)
na małą tortownicę - średnica 18 cm
składniki powinny mieć temperaturę pokojową 

  • 3 jajka
  • 1/3 szklanki cukru
  • 1/2 szklanki mąki pszennej tortowej
  • 2 łyżki kakao 
  • szczypta soli

Białka  ubijamy na sztywną pianę, dodając szczyptę soli. Pod koniec ubijania dosypujemy powoli cukier, kontynuując cały czas ubijanie. Następnie dodajemy żółtka. Ubijamy jeszcze przez kilka minut. Do masy przesiewamy mąkę i kakao (można przesiać wcześniej). Delikatnie łączymy za pomocą szpatułki lub drewnianej łyżki. Ważne, aby nie miksować, tylko delikatnie wymieszać. 

Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boki bardzo cieniutko smarujemy masłem. Przekładamy ciasto i pieczemy w temperaturze 170 stopni przez 35 - 40 minut. Pod koniec sprawdzamy czy jest upieczone za pomocą patyczka. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i upuszczamy je w formie z wysokości około 30 cm upuścić je na podłogę. Odstawiamy do wystudzenia i dopiero zimny przekrawamy na 2,3 lub 4 krążki. 

Uwaga: Przekrojony biszkopt, przed nałożeniem kremu, odwróciłam do góry nogami.

bita śmietana:
  • 250 ml śmietany kremówki 
  • 1,5 łyżki cukru pudru
  • 1 łyżeczka żelatyny
Żelatynę namaczamy w łyżce zimnej wody i odstawiamy na ok. 10 minut. Po tym czasie dolewamy 2 łyżeczki gorącej wody i mieszamy żelatynę, aż dokładnie się rozpuści. 

Ubijamy śmietanę, dodajemy cukier puder oraz rozpuszczoną żelatynę. 

polewa:

  • 80 g czekolady mlecznej
  • 80 g czekolady gorzkiej
  • 40 g masła
Czekoladę topimy w kąpieli wodnej lub w kuchence mikrofalowej, dodajemy masło i mieszamy za pomocą szpatułki, aż polewa się roztopi. 


dodatkowo:
  • 1/3 szklanki wiśniówki do nasączenia blatów 
  • ok. 4 łyżek dżemu wiśniowego
  • 8-10 kandyzowanych wiśni 


składanie tortu:

Na paterze układamy pierwszy blat ciasta, nasączamy kilkoma łyżkami wiśniówki. Rozsmarowujemy na nim dwie łyżki dżemu wiśniowego, a następnie nakładamy połowę bitej śmietany. Przykrywamy drugim blatem, nasączamy wiśniówką, smarujemy dżemem i wykładamy pozostałą bitą śmietanę. Przykrywamy ostatnim blatem ciasta, lekko dociskamy i nasączamy wiśniówką.  

Torcik dekorujemy zastygającą polewą czekoladową i ozdabiamy wiśniami koktajlowymi. 
Ciasto przechowujemy w lodówce. 

Smacznego!
 

25 komentarzy:

  1. Wspaniały tort, wyglada niesamowicie, tak majestatycznie!
    zapraszam :) : http://iluminatium-mundi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bistro kusisz mnie od rana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No siebie też... A ja teraz tak oszczędnie z cukrem, z czekoladą... :)

      Usuń
  3. Piekny i z pewnością pyszny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam... Nasączenie wiśniowką tez zrobiło swoje :)

      Usuń
  4. Mniami od rana takie pyszności i jak tu wytrwać w swym postanowieniu o niejedzeniu słodkiego :D
    zapraszam http://swiat-carmen.blogspot.de/ :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie... W końcu to miesiąc postanowień :)

      Usuń
  5. Ten tort jeszcze ciągle przede mną. Nigdy go nie robiłam i nigdy nie próbowałam. Aż trudno uwierzyć :) U Ciebie wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę odbiega od oryginału, bo tam nie ma polewy czekoladowej jak dobrze kojarzą, ale mi na tej Polesie bardzo zależało :) A do tego tortu też się przymierzalam już od dluzszego czasu :)

      Usuń
  6. W biszkopcie to ile tego kakao? 2 lyzki? Szklanka? Czy szklanka i 2 lyzki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już poprawiłam, dziękuję :) Zmniejszałam proporcje, stąd ta pomyłka.

      Usuń
  7. Mój okrągłe będzie miał też w tym roku :) Cieszę się, ze torcik przypadł Ci do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A wiesz co ja najbardziej lubię na Twoim blogu, Twoje wstępy :) z przepisów często korzystam ale największą przyjemność sprawia czytanie tego co piszesz... Piszesz tak z głębi serca, tak pięknie i przyznam, ze nie raz zakrecila mi sie lezka...

    Pisz dalej, nigdy nie przestawaj :)

    Pozdrawiam sebyrdecznie i szczęścia w 2015 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i co ja mam napisać??? Jest mi niezwykle miło czytać taki komentarz... O kim mam pisać w tych wstępach jak nie o dzieciach? I niejednokrotnie już się zastanawiałam po co ja to piszę i czy ktoś w ogóle chce to czytać.. No i chce! Dziękuję! I wzajemnie, wszystkiego najlepszego!

      Usuń
    2. O wszystkim tym co akurat na duszy Ci gra :)
      Lubie błogi kulinarne ale Twój to prawdziwa perelka :)

      Usuń
    3. Dziękuję z całego serca!

      Usuń
  9. To jeden z naszych ulubionych tortów ;-)
    Ściskam serdecznie w Nowym 2015 !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja robiłam pierwszy raz :) I Ściskam również Noworocznie ♥

      Usuń
  10. Dawajcie mi kawałek aaaaaaale wygląda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ci będę mówic, dooobry był i alkoholowy :) Z naciskiem na BYŁ :(

      Usuń
  11. Mmm, znakomicie to ciasto wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mniam wyglada bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger