Pancakes wg Nigelli
Nie, nie jadamy zwykle takich śniadań. W niedzielę zazwyczaj na stole ląduje jajecznica albo jajka na miękko i obowiązkowo na kanapce pomidor. I to jest zawsze popis mojego męża, który ma monopol na jajecznicę i przyznaję, że moja mi tak nie smakuje. W soboty wszystko zależy od tego jak Franek długo pozwoli nam pospać. Jeśli do 6 rano, to najczęściej kończy się tym, że mąż schodzi z nim na dół, a ja odwracam się na drugi bok i staram się złapać trochę snu. Wtedy oni jedzą śniadanie wcześniej, a ja najczęściej (jak już wstanę) zaczynam dzień od kawy.
Czasami jest tak, że to mąż dosypia, a ja wstaję z Frankiem. I wtedy właśnie zaczynam szukać pomysłu na inne śniadanie dla całej rodziny. Czasami zdarzy mi się upiec bułki, czasami drożdżówki, a czasami zrobić pankejki. Jestem niereformowalna. Serwuję gluten i krowie mleko... w czasach kiedy jest to niemodne i niezdrowe. Najważniejsze to chyba nie dać się zwariować.
wg przepisu Nigelli
Rozgrzewamy patelnię (a najlepiej dwie równocześnie) i smażymy bez tłuszczu równolegle na obu patelniach placuszki. Temperatura nie powinna być za wysoka, bo placuszki będą się przypalać.
Z podanych proporcji wychodzi ok. 16 sztuk.
Podajemy z syropem klonowym, owocami, dżemem lub miodem.
Smacznego!
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 łyżeczka cukru
- 2 rozbełtane jajka
- 30 g stopionego letniego masła
- 300 ml mleka
- 225 g mąki
- 2 kropelki ekstraktu waniliowego
Rozgrzewamy patelnię (a najlepiej dwie równocześnie) i smażymy bez tłuszczu równolegle na obu patelniach placuszki. Temperatura nie powinna być za wysoka, bo placuszki będą się przypalać.
Z podanych proporcji wychodzi ok. 16 sztuk.
Podajemy z syropem klonowym, owocami, dżemem lub miodem.
Smacznego!
Idealne śniadanie na leniwe niedzielne poranki.
OdpowiedzUsuńA może dziś na kolację nieidealną :)
UsuńGłodna sie zrobilam... a Malenstwo w moim brzusiu chyba tez, bo kopie... no to czas na te cudne pancakes :-D mmmmniammmm. Szkoda, ze syropu klonowego nie mam, nawet nie wiem jak on smakuje. Hmm..
OdpowiedzUsuńWspominam te kopniaczki z wielkim sentymentem! A syrop klonowy jest mniej słodki od miodu i rzadszy od miodu. Ma dość specyficzny, ale bardzo dobry posmak :)
UsuńJa tez jestem niemodna BistroMamo...witaj wśród Mam z normalnym podejściem do życia i dystansem do świata "mody żywieniowej" ;) poza tym...jak można nie pic mleka? a jeszcze jak prababcia przywiezie takie udojone iod krowy mającej cielaczka?? :)
OdpowiedzUsuńMoje dzieci oszalały za krowim mlekiem na tegorocznych wakacjach :) Same krowę doiły, a później piły z kożuszkiem i zostawał im wąs pod nosem :) Ja z mlekiem mam różnie, ale kawy bez mleka nie tknę :)
UsuńA zdradzisz, jak Ci wychodzą takie idealnie przyrumienione? To kwestia tej suchej patelni? Nie palą się?
OdpowiedzUsuńMoje marzenie to właśnie takie pankejki, ale mi cały czas smażą się w ciapki... Może przez ten dodatek natłuszczacza na patelnię? A może kwestia samej patelni? Może masz jakiś tajny sposób?...
W każdym bądź razie: help.
A przepis i tak wypróbuję, bo jestem maniaczką placków w każdej odsłonie :) dzięki
Ania, smażyłam na dwóch patelniach jednocześnie. Patelnie bez tłuszczu i temperatura niższa niż przy naleśnikach czy racuchach. Przy wyższej temperaturze się przypalały. Nalewałam dużą łyżką (w sumie coś pomiędzy łyżką a chochlą) i rozprowadzałam, aby miały mniej więcej równy kształt. Jeden placuszek na jednej patelni :) Na samym środku.
Usuńnoo, to mam pomysł na kolację. bo na takie śniadanie nie mamy czasu ;) a jaką mąkę dałaś Bistro, pszenną? bo gdyby tak innej użyć?
OdpowiedzUsuńDałam pszenną... :) no nie wyobrażałam sobie tutaj innej. Ale kukurydziana może, orkiszowa na pewno będzie ok. A może jaglana????? Oooo... idę jutro po jaglaną :)
UsuńO mniam muszę przetestować tym bardziej że moja córcia uwielbia takie pyszności, piękne zdjęcia robisz, takie pyszne i artystyczne :)
OdpowiedzUsuńInni nie jedzą glutenu i nabiału, więcej nalesników dla mnie :D
OdpowiedzUsuń