Ciasto orkiszowo-drożdżowe z truskawkami
Najwyższa pora na ten przepis, bo sezon na truskawki się kończy, a ciasto jaki widać na załączonym obrazku, właśnie jest z truskawkami :) Na szczęście, jak każde drożdżowe, choć na mące orkiszowej, doskonale się nadaje do każdych innych polskich owoców sezonowych jagód, wiśni, agrestu, porzeczek, śliwek. Eksperyment z mąką się udał, dzieci chętnie zjadły. Z mąki owsianej zrobiłam kruszonkę i muszę przyznać, że uwielbiam ten specyficzny smak!
Takie ciasta z sezonowymi owocami to zapach koszonej trawy, lipy, która rosła na podwórku. Brzęczenie pszczół i wieczorne cykanie cykad. Wieczory na schodach, szczekanie psa sąsiadki gdzieś w dali. Czas sianokosów, a później żniw. Nie doceniałam tego czasu wtedy... ale dziś mam dzięki dzieciństwu spędzonemu na wsi milion kolorów, dźwięków i wspomnień pod powiekami. Nie zamieniłabym ich na żadne skarby świata. Ciasta pieczonego w prodiżu, kolejki do jedynego sklepu, bo kawę właśnie przywieźli, lalek z kukurydzy z pięknymi włosami, karmienia maleńkich owieczek butelką ze smoczkiem, pierwszych wakacyjnych miłości, mięciutkich i słodkich orzechów laskowych, zrywanych prosto z leszczyny, a później orzechów włoskich, wyłupywanych z zielonych kubraczków, które niemiłosiernie brudziły ręce na brązowo. Podkopywania pierwszych krzaków młodych ziemniaków, żeby sprawdzić czy "już są". A były w lipcu dopiero i doczekać się ich nie mogłam. Do chwil takich tęsknię bardzo.
Dziś płacę za to, żeby dzieciom pokazać kurkę i świnkę, żeby zobaczyły, że mleko daje krowa, a nie supermarket. Żeby mogły ze ślimakiem winniczkiem oko w oko się spotkać, rodzaje zboża na polu poznać. Żeby wiedziały jak wygląda pszenica, żyto czy owies. I burak cukrowy po co rośnie na polu, albo rzepak.
Kilka dni temu zepsuła się nam zmywarka i musieliśmy oddać ją do serwisu. Pierwsze pytanie Hani brzmiało: mamo, jak my teraz będziemy myć naczynia??? I w tym pytaniu nie było odrobiny żartu. To było poważne pytanie dziecka, bo w końcu zmywarka w domu była, zanim jeszcze urodziła się Hania. Dla nas wtedy był to sprzęt luksusowy, a dla dziecka jest czymś, co stanowi standardowe wyposażenie kuchni...
Kilka dni temu zepsuła się nam zmywarka i musieliśmy oddać ją do serwisu. Pierwsze pytanie Hani brzmiało: mamo, jak my teraz będziemy myć naczynia??? I w tym pytaniu nie było odrobiny żartu. To było poważne pytanie dziecka, bo w końcu zmywarka w domu była, zanim jeszcze urodziła się Hania. Dla nas wtedy był to sprzęt luksusowy, a dla dziecka jest czymś, co stanowi standardowe wyposażenie kuchni...
Pięknych wakacji Wam życzę!
- 3/4 szklanki ciepłego mleka
- 30 g świeżych drożdży
- 100 g cukru
- 400 g mąki orkiszowej
- 70 g miękkiego masła
- 1 łyżka kwaśnej śmietany
- 1 jajko
- szczypta soli
- ok. 700 g oczyszczonych truskawek lub innych owoców sezonowych
Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy wyrośnięty rozczyn, jajko, szczyptę soli i roztopione masło. Wyrabiamy ciasto, aż będzie gładkie. Odkładamy je następnie w misce w ciepłe miejsce na ok. 20 min do wyrośnięcia. Ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem blachy (22 x 29 cm). Na ciasto wykładamy truskawki lub inne sezonowe owoce, posypujemy kruszonką i odstawiamy jeszcze na chwilę do wyrośnięcia. Pieczemy w nagrzanym piekarniku ok. 40-50 min. w temperaturze 180 stopni.
kruszonka:
(duża porcja)
- 140 g płatków owsianych lub mąki owsianej
- 100 g brązowego cukru
- 100 g miękkiego masła
Jakby co zapraszam na moją wiejską agroturystykę na Śląsk :) za darmo !!! :D
OdpowiedzUsuńP.S. No... ewentualnie za kawałek ciasta ;)
Nie ma rady, kiedyś Cię nawiedzimy! Zazdroszczę letnich wieczorów na wsi... :) Ściskam!
UsuńUwielbiamy takie ciacha :)
OdpowiedzUsuńJa również!
UsuńWygląda pysznie, ciekawa kombinacja z mąką :)
OdpowiedzUsuńPrzerażające jest to, że te najmłodsze pokolenia są wychowywane właśnie w takich realiach..dobrze, że starasz się pokazać swojej córce trochę prawdy i tego, jak to było kiedyś ;)
Zdałam sobie z tego sprawę w chwili, kiedy padło to pytanie. Ja jestem z pokolenia, którego rodzice nie zawsze mieli telefon stacjonarny w domu, a teraz dwulatek śmiga palcem po dotykowym ekranie lepiej niż jego tatuś. Takie czasy :)
UsuńRzeczywiście smutne jest to, że aby pokazać dziecku krowę, kury czy inne zwierzęta gospodarcze, będzie trzeba za niedługo chodzić do ZOO... Bo co z tego, że mam rodzinę na wsi, moja babcia, u której ja spędzałam każde wakacje, jeszcze żyje ale na tej wiosce praktycznie w ani jednym domu nie ma już zwierząt innych niż psy czy koty. Czasami kurę się jeszcze spotka. Ale dobrze, że są chociaż wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńKocham drożdżowce z truskawkami, tylko nie wiem czemu raptem jeden raz robiłam w tym sezonie. Ciekawi mnie użycie mąki orkiszowej ;)
Ja właśnie już nikogo nie mam na wsi. Jeździmy na agroturystykę czasami i tam mogą dzieci zobaczyć jak się doi krowę na przykład :) Albo jajka od kurki zbiera :)
Usuńostatnie podrygi truskawek- trzeba robic ciacha!!!
OdpowiedzUsuńmmm wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZ suszonymi sie uda? Robiłam na świeżych juz 6 razy!!! Za każdym razem z czym innym ❤️
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! A z suszonymi myślę, że się uda, bo co ma się nie udać? Nawet prościej teoretycznie powinno być, bo jak mnie pamięć nie myli, z suszonych nie trzeba zaczynu robić :)
Usuń