Słoneczny szpinak z piegami
Ten wpis szykuję od kilku dni. W sumie to jeszcze wczoraj zaczęłam tutaj pisać coś zupełnie innego, ale dziś, kiedy w świat poszła informacja o kolejnym szalonym planie naszego kolegi, wykasowałam wszystko i pomyślałam, że to szpinakowe słońce idealnie pasuje do tego, co on właśnie robi.
Jeszcze jakiś czas temu pracował w korporacji, a po godzinach bawił się fotografią. Robił zdjęcia na ślubach znajomych, czasami odwiedził nas w domu i urządził małą fotograficzną sesję (np. brzuszkową albo fartuszkową). Pewnego dnia postawił wszystko na jedną kartę, oderwał się od korporacji. I zaczął spełniać swoje marzenia. Niedawno wrócił z samotnej podróży. Zwiedził Sri Lankę, Malezję, Tajlandię, Birmę. Oderwał się na całego i razem z nim oderwali się ludzie, których spotkał po drodze. Na mnie największe wrażenie zrobiły zdjęcia z Birmy, można obejrzeć je TUTAJ. A to nie koniec przygody, bo jej ciąg dalszy będzie miał miejsce na opolskim Rynku, 15 marca o godz. 15.00. wszyscy wtedy będą mogli oderwać się choć na chwilę :) Do wydarzenia możemy dołączyć na FB.
A za pomysł na "sunny spinach" dziękuję Beacie zza oceanu. Nie mogłam się oprzeć! Szpinak uwielbiam, a kiedy zobaczyłam jak pięknie został wpleciony w kruche ciasto, odliczałam każdą minutę do mojego z nim spotkania. Mocno zaskoczyło mnie ciasto, na bazie białego wina i oliwy. Zdecydowanie do powtórzenia! Złote piegi powstały przypadkowo. Zamiast parmezanu dodałam sera cheddar, który w dodatku starłam na tarce o grubych oczkach.
Takie małe słońce przedwiośnia przed kalendarzową wiosną, małe słońce dla kobiet przed Dniem Kobiet, coś na poprawę humoru własnego i domowników, pod warunkiem, że domownicy lubią szpinak.
szpinak:
- 350 g rozdrobnionego szpinaku
- 350 g ricotty
- 1 jajko
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
Rozmrożony szpinak (najlepiej rozdrobniony) przekładamy do rondelka i gotujemy przez ok. 10 minut, aż woda całkowicie odparuje. Dodajemy przeciśnięte ząbki czosnku, ricottę, sól i pieprz do smaku, Kiedy masa przestygnie, wbijamy jajko i mieszamy, aż składniki się połączą.
- 500 g mąki pszennej
- 90 ml oliwy
- 200 ml białego wytrawnego wina
- 1,5 łyżeczki soli
- 50 g żółtego sera
Z podanych składników zagniatamy ciasto i odstawiamy na ok. pół godziny do lodówki. Po tym czasie przekładamy na stolnicę i dzielimy na dwie równe części. Rozwałkowujemy jedną z nich na kształt koła o średnicy do 30 cm. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
- na środku ciasta nakładamy porcję szpinaku, a z pozostałej masy tworzymy wianuszek dokoła
- całość przykrywamy drugą porcją rozwałkowanego ciasta
- na część środkową nakładamy małą miseczkę, będzie pomocna przy docinaniu "promieni"
- ciasto docinamy radełkiem dookoła, a boki dociskamy widelcem
- następnie nacinamy "promienie" mniej więcej co 7-8 cm
- każdy "promień" delikatnie odwracamy, tak aby szpinak był widoczny
Tak uformowane słońce wkładamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 st. Pieczemy ok. 35-40 minut, na 10 minut przed końcem pieczenia, włączamy tylko dolne grzałki.
Smacznego!
Pyszności, a do tego jak wygląda.
OdpowiedzUsuńwygląda tak jak smakuje :) czyli w moim odczuciu - bardzo dobrze :) pozdrawiam!
UsuńSuper, że jest krok po kroku :)
OdpowiedzUsuńtakie moje pierwsze Do It Yourself :)
UsuńJakie ładne! Od razu chce się pędzić do kuchni i takie cuda robić !
OdpowiedzUsuńMiałam dokładnie tak samo, jak zobaczyłam to odliczałam dni, kiedy będę miała chwilę wolnego, zeby to zrobić :)
Usuńhej, widziałam już ten przepis gdzieś w sieci i się zastanawiałam czy aby nie wypróbować:) Ale jak już TY polecasz to upiekę na pewno !!!
OdpowiedzUsuńMi został polecony :) Miałam wpisać w google "sunny spinach" i zobaczyć o co chodzi. I jak zobaczyłam tak przepadłam ;)
UsuńNie wiem jeszcze jak to smakuje, ale muszę przyznać, że wygląda obłędnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy lubisz szpinak, ale jeśli tak, to będzie Ci smakowało na pewno :)
UsuńJej jak to wspaniale wygląda :)
OdpowiedzUsuńdo tego też nieźle smakuje :) Pozdrawiam!
UsuńACH, ACH ACH ...!!!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGenialne!!!!
OdpowiedzUsuńWidziałam to już na FoodArt chyba, ale zmierzyłaś się z tym słońcem na medal! Pięknie wygląda. A jak myślisz pominięcie sera bardzo zmieni konsystencję ciasta?
OdpowiedzUsuńNie, śmiało możesz pominąć ser!
UsuńJak to się je? ; )
OdpowiedzUsuńPromyki się odrywa, można też je odciąć nożem. A środek wystarczy przekroić na dwie lub cztery części. W sumie to takie paszteciki w trochę innym wydaniu :)
Usuńtylko patrzeć, żal jeśc ;-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGenialne! Chętnie zrobię :)
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie czy ciasto może być bez wina, bo wygląda to przepysznie, ale u nas w domu nie pijemy wina wytrawnego
OdpowiedzUsuńWitam, proponuję całkiem inne ciasto, bo to z winem jest jednak specyficzne. To z TEJ TARTY :)
UsuńKurcze wyprzedziłaś mnie :)))Mnie koleżanka podesłała przepis z włoskiego bloga i też planuję zrobić bo intryguje mnie to ciasto jakie jest po upieczeniu ,kruche czy raczej twarde? W tym przepisie co ja dostałam nie ma sera w cieście ,więc chyba zrobię na 2 sposoby aby się przekonać który lepszy:).Fajnie ,że zrobiłaś ,bo to jeszcze bardziej zachęca do spróbowania:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie podany szpinak, niejednego niejadka skusi :) Ja jestem wielką fanką szpinaku i chętnie skradnę przepis na to cudo :)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńAle super! Na imprezkę rodzinną, lub ze znajomymi idealne! Koniecznie muszę spróbować :D
OdpowiedzUsuń