Domowe MUSLI - samo ziarno
W zeszły piątek, o dość późnej już porze, zaczęłam przetrząsać kuchenne szafki w poszukiwaniu niezbędnych składników do zrobienia musli. Wszystko dlatego, że bardzo lubię w sobotę zjeść na śniadanie dobre płatki z mlekiem lub jogurtem. Co do śniadań to mamy mocno zakorzenione rodzinne tradycje. Z tym, że każde z nas ma własne i każdy swoje pielęgnuje :) Mąż uwielbia śniadania na słodko, najlepiej tościki z dżemem, dzieci jedzą wszystko, a ja w sobotę zawsze jem płatki.
Jedynym wyjątkiem jest niedziela. W niedzielę nigdy (no prawie nigdy) nie może zabraknąć dwóch składników: pomidora na kanapce i jajka na miękko. Prawie na miękko. Gotowane równe 4 minuty i pozostawione na kolejne dwie w gorącej wodzie. Nasza mała tradycja jeszcze z narzeczeńskich beztroskich czasów, pielęgnowana do dzisiaj. Fran jak tylko zobaczy, że do wody wkładane jest jajko to już o niczym innym nie mówi. Jeszcze tylko krzyknie "bate!" do kompletu, czyli herbatę zrób mi mamo i daj "dudzie", łyżeczkę znaczy, żebym miał czym jeść.
W sobotę natomiast usadowił się koło mnie, wziął do ręki widelec (o zgrozo!) i zaczął z mojej miski tym widelcem wydłubywać ziarnka z mleka. Mleko było wszędzie, musli również, a ja nie miałam sił, żeby mu ten widelec zabrać, bo wtedy awantura byłaby jeszcze większa :) Tyle opowieści śniadaniowych... O jeszcze jednym pomyśle na śniadanie dla dzieci poczytacie w najnowszym wydaniu COOLMAGa, którego premiera już 30 marca br.
składniki:
- 300 g płatków owsianych górskich
- 120 g pestek słonecznika
- 80 g pestek dyni
- 80 g siemienia lnianego
- 80 g ziaren białego sezamu
- 4 łyżki miodu gryczanego
- 4 łyżki oleju orzechowego
Wszystkie suche składniki odmierzamy i wsypujemy do miski. Mieszamy, dodajemy miód i olej. Dokładnie łączymy.
Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni. Prostokątną blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i wysypujemy na nią mieszankę musli. Pieczemy ok. 35-40 minut. W trakcie pieczenia, mieszamy 2-3 razy. Odstawiamy do wystygnięcia.
Podajemy z mlekiem, jogurtem naturalnym, również jako dodatek do deserów.
Smacznego!
U mnie też przynajmniej raz w tygodniu musi być musli z jogurtem :))
OdpowiedzUsuńMniam, mam pytanie czy takie musli można przechowywać ? jeżeli tak to jak długo. ja tez lubię weekendowe śniadanka z rodzinką. U nas zawsze jest biały ser ze śmietaną i właśnie jajeczka na miękko...takie wspólne poranne śniadania w weekend to już tradycja. :)
OdpowiedzUsuńJa jem musli z jogurtem codziennie nie na kolację ;)
OdpowiedzUsuńdomowe musli jest najlepsze , wiesz ile jesz cukru przynajmniej:)
OdpowiedzUsuńdomowe zawsze najlepsze ;) choć ja jednak wolę zwykłe muesli, bez pieczenia, tylko zalane na noc mlekiem lub wodą, a rano gotowe do zjedzenia ;)
OdpowiedzUsuń