Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Delikatny sernik z polewą czekoladowo-miętową


Dawno nie piekłam sernika, aż dziw, bo serniki bardzo lubię. Kiedy już zapadła decyzja, że w weekend musi być, zrobiłam listę zakupów mając w pamięci podstawowe składniki. Ser, jajka, śmietana, czekolada. Ta czekolada z myślą o tym, żeby ją wmieszać w serową masę. A może tak nuta mięty. Po chwili miałam jasność.


Dwa serniki. Nowojorski i londyński. Oba znalezione w książce "Jak być domową boginią" Nigelli Lawson. Nowojorski lekki dzięki ubitym białkom, londyński aksamitny i wilgotny ze względu na sposób pieczenia. Dlaczego nie spróbować połączyć obu? Uśredniłam liczbę jajek, a poza tym z obu przepisów wyciągnęłam to, co najlepsze. Do tego czekoladowo-miętowy ganache. Nikogo specjalnie nie trzeba chyba namawiać...

Po raz pierwszy piekłam sernik w kąpieli wodnej. Miałam wiele obaw, przede wszystkim, że woda przedostanie się do tortownicy. Bałam się również, że ciasteczkowy spód nie upiecze się właściwie w kąpieli wodnej. Jak widać, obawy były nieuzasadniona, a sernik na pewno zyskał na wilgotności. Absolutnie więc polecam :) 


spód:(tortownica o średnicy 22 cm)
  • 250 g ciastek digestive (używam "Sasanek")
  • 120 g stopionego i wystudzonego masła
masa serowa:
  • 750 g mielonego twarogu sernikowego
  • 5 jajek 
  • 150 g drobnego cukru 
  • 150 ml kwaśnej śmietany (12 lub 18 %)
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej 
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 
  • szczypta soli 
Herbatniki kruszymy w malakserze, dodajemy stopione masło i jeszcze raz miksujemy, aż ciastka z masłem dokładnie się połączą. Dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, na papier przekładamy masę i równomiernie dociskamy palcami. Formę wstawiamy do lodówki, żeby stężała. 

Piekarnik nastawiamy na 180 stopni i zaczynamy przygotowywać masę serową.  

Twaróg ucieramy razem z cukrem, aż będzie gładki i kremowy, przy pomocy miksera. Dodajemy żółtka, śmietanę, mąkę ziemniaczaną, ekstrakt waniliowy, sól i miksujemy raz jeszcze. Z białek ubijamy sztywną i lśniącą pianę, delikatnie łączymy ją z masą serową. 
  1. Pieczenie w kąpieli wodnej: Schłodzoną tortownicę owijamy folią aluminiową tak, aby okrywała dno i boki (dwukrotnie). W czajniku nastawiamy wodę.  Masę serową przekładamy na ciasteczkowy spód, tortownicę z sernikiem wkładamy do brytfanki (lub innego naczynia, do którego się zmieści) i wlewamy gorącą wodę. Woda powinna sięgać mniej więcej polowy wysokości tortownicy. 
    Całość wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. i pieczemy mniej więcej 60 minut. Kiedy sernik jest upieczony, wyjmujemy brytfannę, delikatnie wyjmujemy tortownicę z sernikiem z wody i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. 

  2. Pieczenie tradycyjne (łatwiejsze): Z lodówki wyciągamy tortownicę ze schłodzonym spodem ciasteczkowym, przekładamy na nią serową masę. Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni. Sernik pieczemy 60-70 minut, aż wierzch sernika będzie miał złoty kolor. Wyłączamy piekarnik i zostawiamy ciasto w środku na następne dwie godziny. Po tym czasie wyciągamy i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. 
polewa czekoladowo-miętowa:
  • 200 g czekolady (np. 100 g czekolady gorzkiej i 100 g czekolady mlecznej)
  • 200 ml śmietany kremówki (30 lub 36%)
  • 1-2 łyżeczki ekstraktu miętowego
Czekoladę kruszymy. Kremówkę z dodatkiem ekstraktu miętowego doprowadzamy do wrzenia, dodajemy czekoladę i od razu zdejmujemy z ognia. Zostawiamy na chwilę,  po czym dokładnie mieszamy, aż cała czekolada się rozpuści. Kiedy przestygnie i nabierze właściwej konsystencji, rozprowadzamy polewę na serniku. 

Smacznego!



28 komentarzy:

  1. Wygląda rewelacyjnie

    OdpowiedzUsuń
  2. sernik, po prostu - WOW! wygląda świetnie, tak delikatnie i kremowo, a czekolada to wspaniałe wykończenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pyszności, ślinka cieknie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do obaw, że sernik nie będzie szczelny - znalazłam doskonałe rozwiązanie:) Folia aluminiowa, tylko taka bardzo sztywna, można się nią trochę pokaleczyć, ale jak się będzie uważać będzie ok- jest też dużo szersza od tej "zwykłej". Ma 45 cm długości i jak ukroimy taki kawałek 45/45 t idealnie owiniemy tortownicę, a potem tylko w koło już "zwykłą" folią. Dostałam ją od mamy, ale nie pamiętam firmy - spytam i napiszę, przyda się i nie będzie stresu- przecieknie czy nie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurczaki... ale wygląda ta czekolada spływająca... pysznośći!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też ostatnio piekłam sernik po raz pierwszy w kąpieli wodnej i byłam bardzo zadowolona, chociaż też miałam na początku obawy. Bardzo jestem ciekawa połączenia serników nowojorskiego i londyńskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy29/3/14

    na jaka wielkość tortownicy?

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygląda obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Justa, jesteś nie tylko domową, ale i moją boginią :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bosko, już sobie wyobrażam tę kremową teksturę... Poezja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. sernik prezentuje się naprawdę smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy4/4/14

    mam pytanie odnosnie twarogu czy moge go zastapic philadelfia.tu gdzie mieszkam twarog jest nieosiagalny wiec 80 % moich sernikow jest na philadelfi wiedz nieprzeszkadza mi jej slonawy smak.dziekuje za odpowiedz.
    slomka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że bez najmniejszego problemu. Serniki nowojorskie czy londyńskie pieczone są przecież właśnie z tego typu serków :)

      Usuń
    2. Anonimowy4/4/14

      bardzoi dziekuje za odpowiedz.
      zycze milego dnia . slomka

      Usuń
  13. jak ja kocham serniki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wlasnie robie:-) Ale moj bedzie bez czekolady. Jakos od dziecka nie pasuja mi te dwa smaki razem... W Hiszpanii, gdzie mieszkam, "serniki" (hm hm hm:-))) pokrywaja dzemem malinowym, etc. I to mi bardziej bardziej pasuje. Na moim serniku bedzie dzem wisniowy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy5/4/14

      Ale nikt nie pytał jaki Twój będzie.

      Usuń
    2. Ale wszystkie wersje mile widziane :) Każdy ma inny gust, inny pomysł na danie i to właśnie jest piękne :)

      Usuń
    3. Wyszedl pyszny!!! Polecam (mimo anonimow:-) z dzemem:-)

      Usuń
    4. To coś czuję, że na święta będzie z dżemem malinowym :)

      Usuń
  15. O ja cię, mam ślinotok do kolan!

    OdpowiedzUsuń
  16. W środę wraca mąż z delegacji...zrobię to cudo....przemawia do mnie mmmm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ulubiony sernik :) Spróbuj upiec w kąpieli wodnej, jest o niebo lepszy niż pieczony tradycyjnie :)

      Usuń
  17. Nie mialam do czego włoźyć formy i piekłam normalnie .... dobre ale jak dla mnie za suchy mi wyszedł...lubie takie wilgotne serniki ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. wlasnie zrobilam! Masa serowa wyglada oblednie (z probowaniem trzeba jeszcze zaczekac...!). Za to spod ciasteczkowy po prostu rozplywa mi sie i cieknie zniego maslo... Uzylam sasanek i dokladnie jak w przepisie zrobilam... Nastepnym razem chyba zwieksze ilosc ciasteczek! A jako polewe planuje lemon curd, ktory sie chlodzi:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nie wiem czemu tak z tymi ciastkami. Może faktycznie za dużo masła, za mało ciastek. Mi wyszło akurat, ale wcale nie jest powiedziane, że następnym razem byłoby tak samo :)

      Usuń
  19. Siemka, jestem Karola, muszę potwierdzać, iż niezmiernie ciekawie prowadzisz twojego bloga, ogromnie życzliwie na niego wstąpię napewno kiedyś, pozdrawiam Cię, buziaki !

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger