Makowa Panienka
Kiedy robiłam listę zakupów na zeszłoroczne święta Bożego Narodzenia, wśród innych składników znalazł się mak. Nie wpisałam ile tego maku ma być, nie przypuszczałam również, że mój szanowny małżonek kupi ten mak w ilości hurtowej. Styczeń i luty mija nam więc pod znakiem drobnych czarnych kropek. Dosypuję maku na racuszków, naleśników, muffinek, trenuję inne wypieki z makiem, będzie jak znalazł na tegoroczne święta...
Przepis na Makową Panienkę dostałam od koleżanki, a ona od swojej mamy. Kiedy wpisałam w google, okazało się, że jest to ciasto dość znane. Znajdziecie je również u Kasi na blogu Gotuję, bo lubię oraz na blogu Addio pomidory. Nigdy wcześniej nie jadłam tego ciasta, a muszę przyznać, że jest czego żałować. Mielone migdały, kokos i mak sprawiają, że jest nie tyle aromatyczne, co niezwykle delikatne. Cytrynowy krem to moje odkrycie, które zamierzam wykorzystać przy okazji pieczenia np. tortów. Będzie idealny!
Smacznego!
ciasto:
na tortownicę o średnicy 24 cm lub blachę 26x29 cm
- 150 g suchego maku
- 100 g wiórków kokosowych
- 100 g cukru pudru
- 100 g płatków migdałowych
- 50 g migdałów mielonych
- 8 białek
- 4 żółtka (4 pozostałe dodamy kremu)
Białka ubijamy na sztywną pianę. Ciągle ubijając, dodajemy cukier oraz żółtka. Na koniec dosypujemy mak, migdały mielone, kokos oraz płatki migdałów zgniecione dodatkowo w dłoniach. Delikatnie łączymy wszystkie składniki.
Tortownicę lub blachę wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy masę (możemy podzielić ją na dwie porcje i upiec dwa osobne placki). Ja upiekłam jeden placek w tortownicy, a następnie przekroiłam go na dwie połówki.
Pieczemy ok. 35-40 minut, jeśli ciasto jest w jednej części, natomiast, jeśli podzieliliśmy na pół, należy piec oba placki po 20 minut w 170 stopniach bez termoobiegu. Odstawiamy do wystudzenia. Jeśli piekliśmy jeden placek, po wystudzeniu przekrawamy go na dwie części.
krem:
- 2 opakowania budyniu śmietankowego bez cukru
- 350 ml mleka
- 200 ml wyciśniętego soku z cytryny
- ok. 150 g cukru
- 4 żółtka
- 200 g miękkiego masła
Mieszamy mleko z sokiem cytryny. 1/3 odlewamy do miseczki, a pozostałą część mleka doprowadzamy do wrzenia. Do miski z mlekiem dodajemy budyń oraz cukier, dokładnie mieszamy. Wylewamy do gotującego się mleka i mieszamy, aby budyń nie miał grudek. Gotujemy na małym ogniu kilka minut. Odstawiamy na kilka minut do lekkiego przestudzenia. Następnie dodajemy żółtka i czekamy, aż wystygnie.
Masło ucieramy i dodajemy do niego po łyżce przestudzonej masy budyniowej.
Jeden placek układamy na paterze, smarujemy kremem, przykrywamy drugim plackiem i lekko dociskamy. Odstawiamy w chłodne miejsce. Polewamy polewą, lukrem cytrynowym lub posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
piekłam ;) jest pyszna ! i piękna!
OdpowiedzUsuńJa też jestem tym ciastem zauroczona!
UsuńWygląda rewelacyjnie! Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam, bo jest cudne!
UsuńCiasto prezentuje się niezwykle lekko i wytwornie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie takie jest :)
UsuńPrawie czuję atmosferę, takie piękne, bardzo nastrojowe ujęcie makowej panienki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię makowe ciasta, a i to zapowiada się bardzo smacznie:)
OdpowiedzUsuńMmmmm, rewelacja! Ta Panienka czeka już u mnie w kolejce do pieczenia jakiś czas. Po takich smakowitych zdjęciach na pewno przyśpieszę jej wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPolecam, polecam, polecam!
UsuńJa się podobnie wpakowałam z tym makiem :P
OdpowiedzUsuńHm , tez mam maku pod dostatkiem a mama ma w walentynki urodziny. Cisto makowe prezentuje się niczym torcik. Więc....dam znać jak smakowało:)
OdpowiedzUsuńKalinka, ciekawa jestem czy piekłaś :) Jeśli tak, mam nadzieję, że smakowało!
Usuńcudowne ciasto! wygląda na bardzo delikatne :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie zawsze bardzo, ilekroc widze kolejna publikacje... ze przepis, ktory sobie wymyslilam od poczatku do konca, wlacznie z nazwa, ktora tu wydala mi sie idealnie pasujaca, poszedl w swiat...
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze i Ty sprobowalas... moc serdecznych pozdrowien.
Pieknie Ci wyszla :-)
Anna
Anno, dziękuję za Twój genialny pomysł! To ciasto jest jednym z moich NAJ!
UsuńMniam, uwielbiam takie ciacha, ale zawsze przeraża mnie ilość pracy, która należy w to włożyć :) Wygląda smacznie i pracochłonnie ;)
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle :) Roboty jak to przy cieście, ale przy tym warto! :)
UsuńBM, jest piękne i pyszne musi być. Robiłam podobny rodzaj biszkoptu - z samymi wiórkami. Twój przepis wykorzystam, ale z kolei bez wiórków / moja mama nie lubi / i ... będzie piękny tort. Za tydzień w niedzielę :-)
OdpowiedzUsuńOjej nagle zrobiło się tak świątecznie, przez chwilę znowu był 24.12:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad mlekiem gotowanym wraz z sokiem z cytryny do kremu? Czy się nie zetnie?
OdpowiedzUsuńNie, nie ścięło się, a też mnie to zastanawiało! :)
Usuńwygląda pieknie i apetycznie
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
OdpowiedzUsuńmmm smakowicie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMuszę żonie podpowiedzieć aby spróbowała wykonać :D
Zobaczymy jak jej wyjdzie - później się pochwalę :P
Great blog here! Also your web site loads up fast!
OdpowiedzUsuńWhat web host are you using? Can I get you affiliate link to your host?
I wish my website loaded up aas fast as yours lol
My web blog: Tech Updates
Czy mak ma być mielony czy cały, prosto z paczki;)
OdpowiedzUsuńMak ma być suchy :)
UsuńWłaśnie moja prawie pięcioletnia córeczka skończyła dekorowanie makowa panienka ��. Krem jest przepyszny, myślę, że ciacho szybko zniknie☺ Agnieszka
OdpowiedzUsuń