Łazanki z kapustą i pieczarkami
Od kiedy usłyszałam, że syn znajomej na łazanki mówi "załatanki", inaczej już w domu łazanek nie nazywam. Słowa, które wymyślają dzieci warte są wszystkich pieniędzy świata! Kiedy Hania była mała, założyłam specjalny notatnik, w którym zapisywałam wszystkie wymyślone albo przekręcone słówka. I tak spaghetti to było "pasgesti", skarpetki "palsketki", "klunkląt" to trójkąt, "pacia" to czapka, a "pać" to papeć :) Gdyby nie ten zeszyt wiele słówek uciekłoby nam z pamięci. Podobny zeszyt założyłam już Frankowi, choć tam na razie królują trzy słówka na krzyż, z czego dwa to "am" i "jeśśś" (w wolnym tłumaczeniu oba dotyczą kulinariów).
Łazanki nie wymagają posiadania wagi kuchennej w domu. Gdyby nie blog, do głowy by mi nie przyszło, żeby cokolwiek przed pokrojeniem i wrzuceniem do garnka zważyć. Co prawda podałam gramaturę wszystkich składników, ale to bardziej dla tych, którzy wszystko lubią mieć przygotowane od A do Z i ściśle trzymają się przepisu. A z ostatnich rozmów zdążyłam się zorientować, że takich osób jest całkiem sporo :)
Może właśnie łazanki będą daniem, przy którym nie warto trzymać się proporcji. Jeśli lubicie kapustę kiszoną bardziej od samego makaronu, dajcie jej zdecydowanie więcej, podobnie z kiełbaską. Pieczarki można zamienić (ba! nawet czasami wypada!) na suszone, a jeszcze lepiej świeże grzyby.
- 200 g makaronu łazanki (waga przed gotowaniem)
- 500 g kiszonej kapusty
- 150-200 g kiełbasy myśliwskiej lub jałowcowej
- 250 g pieczarek
- 1 cebula
- liść laurowy
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- kminek mielony
- masło lub olej do podsmażania
Kapustę płuczemy, odciskamy, następnie drobno kroimy i jeszcze raz zalewamy wodą. Dodajemy liść laurowy i gotujemy na małym ogniu do miękkości. Mocno odcedzamy z nadmiaru wody. Kiełbaskę kroimy w kostkę i podsmażamy na niewielkiej ilości tłuszczu, aby była rumiana. Cebulkę drobno siekamy i rumienimy na maśle, dodajemy do podsmażonej kiełbaski. Pieczarki myjemy i kroimy na niewielkie kawałki. Dusimy na maśle, odparowujemy nadmiar wody. Pieczarki mieszamy z kiełbaską i cebulą.
Makaron gotujemy w lekko osolonej wodzie tak, aby pozostał al dente (ok. 2 minut krócej niż zostało podane na opakowaniu). Ugotowany makaron łączymy z kapustą, kiełbaską i pieczarkami. Doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym pieprzem. Polecam również trochę mielonego kminku. Podajemy gorące. Łazanki możemy również zapiec w naczyniu żaroodpornym (np. na drugi dzień).
Ja do teraz mówię "skartepki" bo taki zostało z lat dziecięcych :P
OdpowiedzUsuńSłodkie! Dzisiaj też mi się przypomniało "pobuchaj" zamiast "podmuchaj" np, zupę, bo jest gorąca :)
UsuńZabawne!
UsuńA u mojego syna było "pofumaj" :)
UsuńHahahaha :) U nas teraz doszło dużo nowych słowek, muszę zapisywać, bo z głowy to wyleci! Hania długo mówiła TRZEBAŁO, co oznacza: trzeba było :) Przejęliśmy i uzywamy często tego skrótu z mężem :)
UsuńA u nas najlepszym daniem były "maki i sade meko" - moj kochany trzylatek tak określał ziemniaki i zsiadłe mleko :) i tez tak wszyscy teraz mówimy
UsuńTakiej wersji łazanek nie znałam - ja gotuję bez wędliny i na słodkiej kapuście :)
OdpowiedzUsuńO, na słodkiej zjadłabym! Ta wersja jest kompromisem... mojej wersji łazankowej i wersji mężowej :)
UsuńTez nie zlalam wersji z kwaśna .jedynie na slodkiej:)
UsuńJa zawsze na kwaśnej robię i w domu u mnie też mam robila pycha
UsuńJa zawsze na kwaśnej robię i w domu u mnie też mam robila pycha
UsuńOo inna wersja ale tak zdjęciami podkręciłaś fiu fiu
OdpowiedzUsuńeee, ale że jak? :)
Usuńjuż dawno nie jadłam takich, chętnie bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńMnie jak już najdzie chęć na łazanki to nie ma zmiłuj! Muszę zrobić i koniec :)
UsuńUwielbiam takie łazanki :)
OdpowiedzUsuńeee... Jasiek na skarpetki mówił KAPIPKI :-)
OdpowiedzUsuńa załatanki...uwielbiam ;)
Kapipki... padłam :) Teraz czekam, aż Frankowi się język rozwinie trochę :) Na razie jest "Ania, cho!", "Mamo, ciii!" :0
UsuńU mnie były ze słodkiej kapusty i z duza ilością cebulki i pieprzu. Uwielbialam!!!! Teraz wcianam właśnie.
UsuńKoniecznie ze słodkiej muszę zrobić!
Usuńmoja siostra identycznie mówiła na trójkąt :D
OdpowiedzUsuńi kluskawki jeszcze były do kompletu :)
UsuńBardzo dawno nie jadłam łazanek. Dziękuję za przypomnienie o tej pysznej potrawie :) A słowniczek ze śmiesznymi słowami prowadzę też dla mojej córeczki. Na razie prym wiedzie: "Dziękuję, że mi pomożyłaś" (pomogłaś) oraz niezidentyfikowane, ale bardzo chętnie używane, tajemnicze słówko: Desum :)
OdpowiedzUsuńHahaha, ale fajne słówka :) Moja Hania do dziś jeszcze potrafi powiedzieć "trzebało" zamiast "trzeba było" :)
UsuńŁazanki super!!! Ps. mój syn na wędlinę mówił "lindlana" a na cukier"kutiej", eh fajne czasy;-)
Usuńw lodówce mam kapustę kiszona - to juz wiem co dokupic w poniedziałek na obiad :-)
OdpowiedzUsuńTo ja już dzisiaj życzę smacznego Kochana :*
UsuńPięknie wyglądają, ale przyznam Ci się, że najbardziej lubię takie jak u Babuni: z własnego makaronu i z suszonymi grzybkami...
OdpowiedzUsuńDziecięcy słownik piękna rzecz... Moja Córcia przekręcała zwroty mówiąc np. wyspałam się jak supeł :-)
Aniu, właśnie... moja mama też robiła do łazanek makaron sama. A ten to przepis kompromisowy, uwzględniający mięsożerną naturę mojego męża ;)
Usuńhity mojej starszej córki: wiadereto (wiaderko) i tojotada (czekolada), młodsza (obecnie 3,5 roku) na hello kitty mówiła "helihoty" i nie mogliśmy dociec, czego dziecko sobie życzy :) aktualnie ulubiona kolęda " przybieżeli do Betlejem pasterze, grając skocznie dzieciątecznie na lirze, wchała na wysokości"...kolor niebieski był niebowy, też powinnam to zapisywać, bo umyka
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się jutro do łazanek. Już mi ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, jak długo gotowałaś kapustę?
Może banalne pytanie ale to mój pierwszy raz z łazankami, więc chcę się przygotować :)
Kasia
Kapustę gotuj ok. 30 minut :) tyle z pewnością wystarczy!
UsuńSmacznego i pozdrawiam!
Ależ bym łazanek zjadła!!!! A mój mąż nie lubi... abuuuuu.... ale może gdzieś się w delegacje wybierze.... to wtedy, jupi! A zeszycik fajna sprawa, sama musze załozyć bo na razie w kalendarzu zapisuje.... Moja nie mówi zdaniami tylko łączy pojedyncze słowa, wychodzą z tego kosmiczne rzeczy " tata brum brum dziadzia ała" - w wolnym tłumaczeniu tata z dziadkiem pojechali do szpitala albo " tata amam Czi siusiu" - tata z Cziką (psem) poszedł siusiu :)
OdpowiedzUsuńMój na szczęście lubi :) ale też mam takie dania, które jem sama (głównie te ze szpinakiem), bo mąż ich nie tknie. I jutro jest ten dzień! Bo on idzie do pracy :) Te słowa dzieci warte są wszystkiego!I widzę jak szybko się zapoina... teraz Franek ciągle mówi, że "bobo am", co znaczy, ze inny chłopczyk go w żłobku ugryzł... ;)
Usuńzałatanki są wiodące:) a moja Zuza na skarpetki mówiła karspetki a na helikopter - helikeptor.Pozdrawiam. Przepis super!!
OdpowiedzUsuńO właśnie, w temacie rzeczy latających, przypomniałaś mi helikopterem - samolot to był bosolot :)
UsuńPozdrawiam!!!
Zrobiłam :) a pierwszy raz robiłam łazanki, wyszły pyszne :) super przepis
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowały!!!
UsuńJutro robię mniaaaaaam :) A tak poza tym to grzybek - zgibek, samolot - molok. A moja siostra mówiła do mnie - Aga nie pchaj ją! Przy ubieraniu na przykład :)
OdpowiedzUsuńtakie wlaśnie łazanki zrobie ale zamiast kiełbasy dam podsmazony boczek, a moja cora na herbatke mowila "mama daj jebatke"
OdpowiedzUsuńA ile porcji wychodzi?
OdpowiedzUsuń4 duże porcje, czyli dwa obiady dla dwóch dorosłych osób. W zależności od tego kto jakie porcje lubi, może ich być też 3 albo 5 :) Ale takie przeciętne to cztery :)
UsuńA ja na łazanki mówiłam ,,flaszanki,, :) do tej pory mi się chce z tego śmiać jak sobie to przypomnę. twoje łazanki są pyszne :)
OdpowiedzUsuńŁazanki pycha :) właśnie skończyłam pichcić. Mój synuś na łazanki mówi KAKI :) a moja córcia jak była mała mówiła na włosy JUKI :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzisiaj robię łazanki, mniam. A powiedzonko mojego syna, który dzisiaj ma już 25 lat? Jako dziecko 3-4 letnie na biustonosz mówił "pojemniki na cycuchy". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbędą jutro na obiad, tylko w wersji bez mięsa :D
OdpowiedzUsuńRobie dokladnie tak samo :) uwielbiam lazanki i dzis beda na obiadek
OdpowiedzUsuńWyszły super smaczne!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńA moja kuzynka uwielbia łazanki. a propos tych dziecięcych słówek, ona na chleb i sól mówiła "jeb" i "ciul". :0 :)
OdpowiedzUsuńIle czasu zajmie przyrządzanie tego dania?
OdpowiedzUsuńWitam, całość zajmuje ok. 40 minut.
UsuńMoja Mama do dzisiaj wspomina, jak brat mówił ,,delakitesy'' zamiast delikatesy :)
OdpowiedzUsuńHahahha :) cudne!
UsuńUgotuje na obiadek bo juz pomyslow ni brakuje. Moja niunia na chleb mowila bimba na łyzeczke dudu a na samolot amoś. Oj duzo by pisac o tych zamiennikach naszych dzieci.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, bo mój Franek na łyżeczkę mówi podobnie: dudzia :) Te słówka dzieci są cudne!
UsuńPrzepis przeczytałam do przypomniena ale dziekuje.Robie ze słodkiej kapusty . Komentarze super . Moja corka na żelazko mowila lezasko,na koldre - kordla ,kanapke chciała z chlebka kolowatego/od kola/ .
OdpowiedzUsuńWnuczka w dzieciństwie smakosz wielki przybiegla do zięcia żeby się przytulic po kolacji oznajmila wszem ,ze tatuś ladnie pachnie ??? - kielbaska /na kolacje była kielbasa na cieplo/Do tej pory gdy mówimy o perfumach wymieniamy zapach kiełbaski.
Te komentarze tutaj są dla mnie bezcenne! Co jakiś czas wracam i czytam :) Perfumy super! Kobiety powinny takich używać, żeby zwabić mężczyznę :) U nas teraz ze słówkami dołączył Franek, dzisiaj był homotut, samochód znaczy :)) Uśmiałam się do łez, Pozdrawiam serdecznie!
Usuńjak można na bloga wrzucać przepis na łazanki z makaronem? nie lepiej swoje ciasto zrobić?
OdpowiedzUsuńNo jak widać można :) w końcu to MÓJ blog :)
UsuńOj, u nas chyba łazanki będą jutro. Dawno już ich nie jadłam :-)
OdpowiedzUsuńCo do dzieci, to Hania na traktor mówiła kakuś. Filip kizamelka na kamizelkę i kapirat na pirata :-)
Haha ale sie uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńCo do łazanek...ja mam swoją wersje bez pieczrek i zamiast kiełbasy podsmaźone mięso mielone mmmmm
I ja dzisiaj na życzenie narzeczonego będę robić łazanki :)
OdpowiedzUsuńZe śmiesznych historyjek dodam swoją, choć nie związaną z przekręcaniem słówek, ale z łazankami właśnie :) Kiedyś jak byłam dzieckiem (ok. 10 lat), byłam u mojej ciotki, która akurat to danie gotowała. Nigdy wcześniej łazanek nie jadłam i byłam przekonana, że to coś takiego jak pierogi ;) I ciocia pyta czy chcę łazanki na co ja "tak, ze 3 sztuki poproszę"... ;) do tej pory w rodzinie się śmieją ze mnie, jak mi te trzy łazanki miała nałożyć :)
Hahaha :) ależ się uśmiałam :)))) Pozdrawiam serdecznie!
Usuńa jak długo to wszystko trwa?
OdpowiedzUsuńCałość zajmuje ok. 40 minut :)
Usuńtrafiłam przypadkiem i dziękuję, proste i bardzo smaczne, choć chyba smak zależy trochę od kapusty. A tak co do słówek to któregoś razu mama powiedziała że zaraz przyjedzie do nas wujostwo i kiedy dzwonek do drzwi zadzwonił pobiegłam otworzyć informując na głos że przyjechało dziadostwo, do dziś na jakiś większych spotkaniach rodzinnych jest to mi przypominane.
OdpowiedzUsuńHahahaha :) uwielbiam takie historie!
UsuńWłaśnie robię lazaneczki:) mnie natomiast wypominaja ze kiedyś mając lat ok.5 chcąc użyć ulubionego powiedzonka mojego taty i przy okazji pochwalić ciocie swietna kucharkę.Stwierdzilam z wielkim przekonaniem ze :"Ciocia z gówna zrobi coś."
OdpowiedzUsuńmój syn na dziewczynki mówił "ficinki" a zamknij drzwi było "majtknij drzwi".
Łazanki są naprawdę genialne, mój mąż się nimi zachwyca i mówi, że są lepsze niż jego mamy :D
OdpowiedzUsuńOjejku, jak mi miło :) A ja jej tak na oko robię :)
UsuńŁazani zrobię jak tylko odmrożę kapustę, bo została na balkonie i jest skałą :-) Mam nadzieję, że bez pieczarek też będą smaczne, bo jeden domownik nie lubi się z pieczarkami. Natomiast... bardzo lubi pociągi, i jak był mały, to na lokomotywę mówił "tinitia" :D, na żmiję "grzmija", a na orangutana "orangutang". Zgodnie na łososia mówimy łoś, a na kołdrę "kordła" :-)
OdpowiedzUsuńDzieci potrafią mieś fantazję, te przekręcane słówka to jak nowy język.
OdpowiedzUsuńŁazanki wyszły świetnie, przepis łatwy i udany.
Łazanki. Pycha, dziś robię. ��
OdpowiedzUsuńZ dziecięcych slowek: Poczekup mi! (Ketchup), kladlat (kwadrat), plablant(trabant).
Dzisiaj zrobiłem "leżanki" i wyszły super :) Jedynie do kapusty dodałem starta na wiórki świeża marchewkę i łyzke Vegety i to razem ugotowalem a do kiełbaski jako że uwielbiam przyprawy to przyprawa do kurczaka wzmocniła smaczek :) A słówka które ja sam przekrecalem to Anionek - Aniołek, Truciupaszka- trupia Czaszka, palok-pająk :) Pozdrawiam Spike :)
OdpowiedzUsuńTruciupaszka bije wszystko :)))
UsuńMoj syn zamiast ketchup (keczup) mówi kepuć. I tak sie juz w domu przyjęło :)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam łazanek, chyba czas to nadrobić :D
OdpowiedzUsuńtaka moja prywatna rada, oczywiście jak najbardziej nie złośliwa: nie polecam podsmażania kiełbasy na tłuszczu, ja zawsze wrzucam ją na suchą rozgrzaną patelnię, tłuszcz z kiełbasy nawet najchudszej sam się wytopi, pozdrawiam,a poza tym przepis OK, dziś go testuję :)
OdpowiedzUsuńA to też tak często robię :)
UsuńCzytam, czytam i wspominam. Mój synuś -teraz 23 lata, mówił"kakoj z cipetą"- na traktor z przyczepą.
OdpowiedzUsuńCudowne :))) Szkoda, że tak szybko dzieci rosną... mój 6 latek coraz rzadziej się myli, ale ostatnio powiedział, że kolega mieszka w Suchym Zbożu (a miało być w Suchym Borze) ;)
Usuń