Czekoladowe misie z nutellą
Nie tak dawno, bo 25 listopada, obchodziliśmy Dzień Pluszowego Misia. W przedszkolu Hani wszystkie dzieci w tym dniu miały wielkie święto, misiowe zabawy, rebusy, piosenki i... misiowy konkurs. A misiowy konkurs polegał na tym, że dzieci z pomocą rodziców, miały w domu przygotować misia dowolną techniką. Wszystkie prace zostały później wystawione w holu. Co tam było! Łatwiej chyba wymienić czego tam nie było :) Były misie z cekinów, z filcu, z dyni, z resztek nici. Wdać było, że rodzice bardzo się zaangażowali.
Z Hanią zrobiłyśmy misia z kulek czekoladowych do mleka. Nie wyszedł nam najpiękniejszy, kulki się dziwnie pokurczyły, kiedy klej wysechł, pojawiły się białe prześwity z kartki, które postanowiłyśmy ratować kaszą gryczaną ;) Po kilku dniach dostałam olśnienia! Dlaczego nie upiekłam czekoladowych misiów??? Mam formę idealną, o której kiedyś marzyłam, a którą przypadkiem dostałam od koleżanki.
składniki:
na 6-8 misiów- 400 g mąki
- 100 g cukru
- 150 g miękkiego masła
- 2 łyżki gęstej śmietany
- 1 jajko
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki kakao
- ok. 8-12 łyżeczek nutelli
Ciasto rozwałkowujemy na grubość ok. 1 cm i staramy się wycinać kształty zbliżone mniej więcej do misiów z foremki. Przekładamy każdego "misia" osobno, dociskamy ciasto do foremki, nakładamy do każdego 1-1,5 łyżeczki nutelli i przykrywamy pozostałą częścią ciasta, docinając ją tak, aby pasowała do kształtu misia.
Pieczemy ok. 25-30 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. kiedy wystygną, dekorujemy łapki, uszka i buźkę pozostałą nutellą.
Smacznego!
Miam ! Pysznie nadziane :) Uwielbiam taką rozpływającą się czekoladę :)
OdpowiedzUsuńJa również! Są takie ciasteczka TuTu, bardzo mi te misie właśnie te ciasteczka przypominały :)
UsuńMy mamy też tablicę "Bistro Mama". U nas są zimne i ciepłe "przakąski"(tak pisze na tablicy), dania na zamówienie, dania na wynos, obiady domowe, drink bar, catering i kuchnia regionalna i międzynarodowa.
Usuńo mamuniu bombastyczne!
OdpowiedzUsuńMniej więcej podobnie powiedziało to moje dziecko, które umie mówić :)
Usuńjakie słodziaki:D:D
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńByły pyszne!
Usuńale cudeńka!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEfekt schodowy - bardzo podoba mi się to określenie !
OdpowiedzUsuńA misie, jak to misie przecudne :-)
bardzo często taki efekt, czy też syndrom, mnie dopada :)
UsuńBM, na stronie EM podsumowanie Szlachetnej Paczki
Usuńhttp://mojezycie-przedslubem.blogspot.com/2013/12/fina-szlachetnej-paczki.html
Dziękuję za info :) Byłam!
UsuńSama bym takiego schrupała........................:) cudo cudo cudeńko !
OdpowiedzUsuńtakie to czekoladowe cuda :)
UsuńAle super! ślinka mi już cieknie...kap kap
OdpowiedzUsuńJa z przyjemnością bym Wam dostarczyła, gdybym miała trochę do Was bliżej!
Usuńo! i nie trzeba kupować misiów z witaminą E ze sklepu... chyba sobie foremkę kupię:)
OdpowiedzUsuńO tak! Radość dzieci bezcenna, wyrzuty sumienia rodzica trochę mniejsze, a foremkę dostałam od znajomej :)
UsuńŚwietny pomysł! Smakowity! Dla mnie najsmakowitszy :D
OdpowiedzUsuńA efekt schodowy... pierwsze słyszę. Ale tylko nazwę, bo zdarza mi się nader często ;)