Zupa curry z kurczakiem, jabłkiem i pomidorami
Pierwszy dzień pracy za mną, niezliczone dni przede mną. Wiele osób pyta co będzie z blogiem, czy będą nowe przepisy, czy dam radę z wszystkim. Odpowiedzi mam dwie. Po pierwsze: blog nie zniknie, po drugie: nie wiem czy dam radę :) Czas pokaże, ale dołożę wszelkich starań, żeby do zaniedbań nie dopuścić, bo to trochę tak jak gdybym świadomie miała zaniedbać własne dziecko.
Przepis na zupę dostałam od Aldony, która napisała, że dla odmiany to ona podzieli się ze mną przepisem na magiczną zupę. Zupa jest hitem dla wszystkich niejadków, dużych i małych. Dla mnie to absolutny nr 1 wśród jesienno-zimowych zup. Składniki, które w niej znajdziecie są zaskakujące. Jabłka zastępują tutaj ziemniaki, podsmażony kurczak smakuje o niebo lepiej niż najwymyślniejsze grzanki. Namawiam do spróbowania!
składniki:
- 2 piersi z kurczaka
- 2 jabłka (lub 1 jabłko i 1 gruszka)
- 1 cebula
- 2 łyżki masła
- 1 łyżka curry
- 2 puszki pomidorów
- ok. 150 ml wody (można dać więcej)
- 1 łyżeczka koncentratu drobiowego
- 300 ml słodkiej smietany
- 1 łyżeczka cukru
- posiekana natka pietruszki (nie miałam)
- 1 kremowy serek kozi
- 3 duże łyżki śmietany
Piersi pokroić z kostkę i podsmażyć na patelni (można również podsmażyć piersi w całości, a następnie "porwać" na strzępy i ponownie podsmażyć).Jabłka (i ew. gruszkę)oraz cebulę kroimy w kostkę. Podsmażamy na maśle. Dodajemy curry i dusimy razem przez chwilę. Następnie dodajemy pomidory z puszki, koncentrat drobiowy, dolewamy wodę i doprowadzamy do wrzenia. Pod koniec dodajemy podsmażonego kurczaka oraz śmietanę. Podajemy z kleksem zimnego sosu oraz posiekaną natką pietruszki.
Wygląda bardzo smakowicie. Składniki wszystkie mam wiec czas wypróbować. Trzymam kciuki za Ciebie....za pracę... za bloga. Wszystko się unormuje i będzie dobrze:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKalinka, dziękuję Ci :* Mam nadzieję, że zupa smakowała :)
UsuńZupka wygląda super. Miłej pracy życzę :)
OdpowiedzUsuńnie dziękuję, wczoraj ledwo zaczęłam, a dziś już wylądowałam na zwolnieniu... Ale tak nie może być ;)
Usuńbyłam pewna ze bedzie z dyni:-) ale na pewno wyprobuję bo curry bardzo lubię
OdpowiedzUsuńa, no tak, bo wczoraj jak pokazałam zdjęcie to nie napisałam co to za zupa :) A to pomidory ze śmietanką oraz curry dają taki kolor :)
UsuńPrzepis dla mnie fascynujący. Na pewno wypróbuję.
OdpowiedzUsuńBM ! Naprawdę życzę Ci wytrwałości, na pewno dasz radę, choć nie raz będzie ciężko... ale Ty wiesz to najlepiej.
Uściski.
Wiem, już raz wracałam ;) A zupę szczerze Ci polecam, jest palce lizać!
UsuńBM, i znowu dzięki Tobie mam przepis na obiad z okazji 45 rocznicy rodziców !
Usuńcudne smaki :) i zdjęcia mnie ujęły :)
OdpowiedzUsuńooo, dziękuję :*
Usuńto będzie hit! i babko dasz radę bo jak bez Ciebie no jak?
OdpowiedzUsuńwyjścia nie ma :) alleluja i do przodu :)
UsuńOf kors, dasz radę - pasja ma moc :)
OdpowiedzUsuńA po pierwszymz djęciu myślałam, że to zuopa z dyńki :)
OdpowiedzUsuńFajna, fajna- zwłaszcza z tym jabłkiem.
Powodzenia w pracy!
Wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa zupa!
OdpowiedzUsuńno to trzymam kciuki, żeby dało się pogodzić pracę z blogowaniem :) wierzę, że tak!
Ale ciekawe zestawienie ;) uwielbiam takie eksperymenty i jak już testuję przepisy z sieci to z reguły takie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że prawie w tym samym czasie wróciłyśmy do tej samej pracy :D Ja planowałam powrót już tydzień temu i też wylądowałam na zwolnieniu. Ale teraz już mam nadzieje będzie do przodu. Za ciebie też trzymam kciuki :)
o widzisz... i to do tej samej pracy :)
UsuńBistro mamo, a ile tej zupy wychodzi? Będzie z litr? Bo ja jak już się zabieram do gotowania, to wolę na dwa dni od razu, żeby przy garach codziennie nie sterczeć:)
OdpowiedzUsuńTo pisałam ja: Małgosia:)
Tak, własnie tak na oko koło litra wychodzi :) mniej więcej na 4 porcje :)
Usuń