Strucla krucho-drożdżowa z truskawkami
Miały być pierogi z truskawkami. Nie na obiad, na deser. W dniu przeznaczonym na sprzątanie i wszystkie zaległe zakupy. A te zaległe zakupy to najczęściej buty dla dzieci, których nie można kupić w pierwszym lepszym sklepie, tylko trzeba zjeździć pół miasta, bo takie wymagające stopy życiowe mają moje pociechy.
Po zakupach mąż zabrał dzieci na 4 godziny nie wiem gdzie i wcale nie chcę wiedzieć, żebym ja mogła się oddać kibicowaniu :) No lubię i nic na to nie poradzę. Przełączając kanały, bo równocześnie grało naszych dwóch, zrobiłam całe zaległe prasowanie. A jak już poprasowałam, oni dalej grali, a emocje rosły... musiałam czymś zająć ręce :) Przyniosłam sobie do pokoju mały ikeowy stolik, wszystkie produkty i w tak zwanym "międzyczasie" (to ponoć słowo bardzo niewłaściwie używane), zamiast pierogów, ukręciłam ciasto krucho-drożdżowe.
ciasto krucho-drożdżowe:
- 40 g świeżych drożdży
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- 100 g cukru
- 400 g mąki pszennej
- 150 g miękkiego masła
- 2 żółtka (białko zostawiamy do smarowania ciasta)
- 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- szczypta soli
oraz
- ok. 200 g truskawek lub innych sezonowych owoców
Drożdże kruszymy i mieszamy ze śmietaną. Na stolnicę przesiewamy mąkę, robimy wgłębienie, do wgłębienia wbijamy żółtka, dodajemy cukier, ekstrakt waniliowy, posiekane masło, sól oraz drożdże wymieszane ze śmietaną. Wyrabiamy elastyczne ciasto. Jeśli zbytnio się klei, dodajemy więcej mąki. Jeśli jest zbyt zwarte - dodajemy więcej śmietany. Formujemy kulę i tak przygotowane ciasto zawijamy w folię i wkładamy na 30 min, do lodówki.
Po tym czasie rozwałkowujemy na prostokąt o wymiar mniej więcej 30 x 20 cm. Na cieście rozkładamy truskawki (w różnych odstępach i różnej wielkości, większe można pokroić na mniejsze kawałki). Zwijamy ciasto w rulon. Bok i końce podwijamy pod spód. Odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 30 minut, po tym czasie smarujemy rozmąconym białkiem i nacinamy w kilku miejscach nożem.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku ok. 40 min. w temperaturze 180 stopni. Kiedy wystygnie, posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Zapraszam do udziału w konkursie,
klik klik w obrazek :)
klik klik w obrazek :)
Ale smacznie wygląda! A kibicowanie jednak się przydało. ;))
OdpowiedzUsuńKobieta to zdolna istota :D
OdpowiedzUsuńStrucla wygląda prze-rozkosznie, a wypływające truskawkowe nadzienie to po prostu bajka!:-))
OdpowiedzUsuńMilego wtorku!:-)
wygląda rewelacyjnie - na pewno zrobię :)))
OdpowiedzUsuńcudowna,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBistro Mamo, rewelacja!
OdpowiedzUsuńOj zjadłoby się :)
OdpowiedzUsuńpiękna rolada :) takiej jeszcze nie robiłam ...
OdpowiedzUsuńUwielbiam strucle... A ze świeżymi truskawkami... pyyycha...
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo smacznie, lubię takie zwijańce:)
OdpowiedzUsuńPychota!:) Bardzo lubię strucle :)
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko!
Podziwiam za tak podzielną uwagę ;) Ja też zawsze prasuję przy TV, ale z reguły są to mało pochłaniające uwagę programy czy seriale. W przeciwnym razie traci na tym albo oglądany film albo moje pranie.
OdpowiedzUsuńA strucla wygląda tak smakowicie, że aż ślinka cieknie na ten widok ;) Zresztą ja uwielbiam wszystko co zawijane czy też zapakowane, więc pewnie jakbyś zrobiła zaplanowane pierogi to też bym wzdychała do monitora :D
Znam to ciacho w wersji z borówka amerykańską - jest wspaniale! Myślę, że opcja z truskawkami jest równie apetyczna!
OdpowiedzUsuń