Lody kawowe
Gdyby ktoś mnie zapytał, który smak lodów lubię najbardziej, odpowiedziałabym bez zająknięcia - lody kawowe. Rzadko kupuję lody na gałki. Wolę włoskie, kręcone z automatu. W Opolu mamy jedną bezkonkurencyjną lodziarnię. Mam szczęście wiedzieć co nieco na temat produkowanych i sprzedawanych w niej lodów. I powiem jedno, gdzie oprócz dobrych składników, jest jeszcze serce, tam klient zawsze wróci.W każdą środę są lody kawowe. Od lat. I od lat, jeśli tylko jest mi po drodze, to zachodzę do Sopelka i kupuję małe kawowe kręcone :)
Od kiedy odkryłam domowe lody robione na bazie mleka skondensowanego i śmietany kremówki, zrobienie wersji kawowej było tylko kwestią czasu. Wyszło pysznie. Jest tylko jeden warunek, mleko i kremówka muszą być dobrze ubite. Jeśli masa będzie zbyt płynna, w lodach zbierze się zbyt dużo kryształków lodu.
składniki:
- 400 g mleka skondensowanego niesłodzonego
- 300 g śmietany kremówki (36 %)
- 3-4 łyżki cukru pudru
- 4-5 łyżek mocnego naparu z kawy ( u mnie 3 czubate łyżeczki zaparzone 100 ml wrzątku)
Mleko skondensowane przelewamy do miski i ubijamy mikserem, aż uzyskamy puszystą pianę. W osobnej misce ubijamy kremówkę, pod koniec ubijania dodajemy cukier puder. Pianę z mleka skondensowanego i ubitą śmietanę łączymy, dodajemy 3-4 łyżki naparu z kawy. delikatnie mieszając szpatułką. Dodajemy 3-4 łyżki naparu z kawy.
Masę przekładamy do plastikowego pojemnika i na całą powierzchnię cienką strużką wylewamy pozostałą część naparu. Możemy lekko przemieszać łyżką. Wstawiamy do zamrażarki na kilkanaście godzin. Przed podaniem pojemnik wyciągamy i odstawiamy na 15-20 minut.
Uwielbiam Sopelka, ale wolałabym Twoich spróbować ;)
OdpowiedzUsuńAurora, zapraszam dzisiaj, mam malinowo-ciasteczkowe :) Bo tych już nie ma :)
UsuńBardzo ciekawy sposób na wykorzystanie papilotek na muffiny. :)) A lody wyglądają obłędnie, ja nie umiem takich robić. :(
OdpowiedzUsuńPs. Wkradł się chochlik w drugim akapicie, 'losy' zamiast 'lody'. ;)
Pozdrawiam! A.
dziękuję za czujność :) Już poprawiłam :)
UsuńMałmazja :)
OdpowiedzUsuńo jak dawno nie słyszałam tego słowa!
Usuńmmm... uwielbiam. Piękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńha ;) a ja teraz koło Sopelka mieszkam ;)
OdpowiedzUsuńw następną środę idziemy bo kawowe lody to moje najulubione ;)
my czasami tam podjeżdżamy samochodem, więc następnym razem dam znać, ok? :)
UsuńUwielbiam kawowe! Twoje są piękne!
OdpowiedzUsuńp.s. podczytuję Cię od dawna, ale komentuję po raz pierwszy :)
Witaj Cassia! Moje nr 1 to właśnie kawowe :)
UsuńKolejne Twoje lody zapisane do zrobienia :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie ma ich tutaj aż tak dużo :) Pozdrawiam!
UsuńPycha taki domowy wynalazek :)
OdpowiedzUsuńPrawda, ale przyznaję szczerze, że i tak wolę te włoskie kawowe z Sopelka od domowych. Ale zawsze kawowe domowe też mile widziane :)
UsuńKawowe też moje ulubione... były. To znaczy znowu są. Ale musiałam 2 lata odczekać po ciążowych "przygodach" z kawowymi lodami, żeby znów się nimi zajadać ;)
OdpowiedzUsuńO, widzisz... to ja podobnie miałam z tartą z kurkami. Miałam ją na blogu, wszyscy się nią zachwycali, a ja nie mogłam nawet na nią patrzeć :) Minęły dwa lata, mogę w tym roki spróbować ponownie :)
UsuńJa ostatnio robiłam capucini i wyszły genialne, ale robiłam na mleku i śmietanie oraz w maszynce.
OdpowiedzUsuńSą u mnie na blogu o smaku kakao.
O, zajrzę! Nie mam maszyny, bo już mi brakuje miejsca na takie gadżety, ale wierzę, ze mieszane w maszynie muszą być jeszcze lepsze :)
UsuńJa jadłam wczoraj sopelkowe sezamowe i orzechowo-karmelowe z solą. Odpłynęłam. Poluję zawsze na pistacjowe, ale rzadko mi się udaje je zjeść. I bardzo się cieszę kiedy czytam że wiesz jak są produkowane :) Jeśli Ty im ufasz, to ja też :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka zna właścicieli. Opowiadała mi jeszcze o nich, kiedy Sopelka nie było w centrum. Mam tylko nadzieję, że ich nowe lokale nie spowodowały spadku jakości :) Rzadko jem lody na gałki, wolę z automatu, ale smaków, o których piszesz, będę szukać przy najbliższej okazji, czyli w weekend :)
UsuńZrobiłam lody truskawkowo śmietankowe z Twojego przepisu i smakowały obłędnie, właśnie zastanawiałam się z czym połączyć tą masę mleczno śmietankową no i mam! A kawowe, to tez jedne z moich ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńO, super! Mam jeszcze dwa fajne smaki do publikacji :)
Usuńpyszności takie są najlepsze:)
OdpowiedzUsuńTeż lubię lody kawowe :) latte, cappuccino, tiramisu.
OdpowiedzUsuńkawowe... ach, jak Ty tak możesz mnie kusić?
OdpowiedzUsuńcudowne te Twoje lody!
super!!! tu w Londynie lody kawowe baaedzo ciezkie do zdobycia!! raz widzialam w sklepie lody Lavazza, tzn opis, bo lody sie skonczyly. A u mnie tylko cytrynowe i kawowe sa warte kalorii:)) dziekuje za jak zawsze swietny przepis i cudowne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńdziękuję!!! A za cytrynowe to ja też oddam pół królestwa :)
Usuńpychaaaa...wczoraj będąc przejazdem w Opolu jadłam lody własnie w Sopelku..ich smak przypomina mi dzieciństwo..:)
OdpowiedzUsuńBomba !! Pychota :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam, są po prostu genialne! Dziękuję za wspaniały przepis. Już kombinuję z innymi smakami tym sposobem :)
OdpowiedzUsuńAle się cieszę :) Na bazie kremówki i mleka skondensowanego robiłam już kolejne i uznaję, że jak na domowe lody to jest dokładnie to :)
UsuńMożna dodać mleko skondensowane słodzone i już nie dodawać cukru pudru?
OdpowiedzUsuńMożna, sprawdziłam :)
UsuńA ja mam pytanie czy nie trzeba tych lodów przemieszywać w trakcie mrożenia? nie robią się te wodne kryształki? Na zdjęciach wyglądają obłędnie po prostu!i nic a nic kryształków nie widać. Ja jeszcze nigdy nie robiłam domowych lodów więc raczkują :) ale przepis zapisuję! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJa nie mieszam w trakcie, ale mam jedną zasadę :) Śmietana i mleko muszą być super spienione. Jeśli nie masz nic przeciw, możesz dodać trochę śmietan-fixu, wtedy śmietanka na 100% się ubije. I przed podaniem trzeba trochę odczekać :)
UsuńBardzo dziękuję za odpowiedź! dziś po pracy biegnę po składniki i testuję :) już się nie mogę doczekać! :)
Usuńahh a propos Sopelka jeszcze - od kiedy odkryłam kawowe w Spoleku jestem uzależniona!:) cudowny smak - nie wiem jak oni to robią. Szkoda, że tylko w środy są kawowe :( Mogłyby być jeszcze w niedzielę. :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKiedyś rozmawiałam z Panią z Sopelka, w niedzielę są najczęściej sezonowe owoce :)
Usuń