Pierogi z ziemniakami, serem i rukolą
Piątkowy obiad to dla mnie danie mączne. Naleśniki, kluchy, pierogi, makaron. Czasami ryż z truskawkami.
Czasami coś innego, ale bardzo rzadko. Chciałabym, żeby kiedyś moje dzieci idąc na sushi (choć podejrzewam, że za 15 lat sushi będzie passé), lub inne przyszłe modne jedzenie, o którym jeszcze dziś nie mamy pojęcia, będą z rozrzewnieniem wspominały piątkowe kluchy swojej matki :)
Pomysł, żeby do pierogów dodać rukolę pochodzi od Was. Pojawił się na FB w ramach dyskusji "co zrobić ze zwiędniętą rukolą" :) Ciasto na pierogi jest z przepisu mojej mamy, ale po ostatniej rozmowie z mamą Mimnie, (tej od ciasteczek okupacyjnych), następnym razem zrobię z jej przepisu. Muszę tylko dopytać o proporcje, bo nie zapamiętałam. Do ciasta dodaje się śmietanę i masło, czyli zapowiada się baaardzo elastycznie i miękko :)
ciasto na pierogi:
- 560 g mąki
- 1 jajko
- 2 łyżki oleju
- 1 szklanka cieplej wody
- 1/2 łyżeczki soli
Na stolnicy przesiewamy mąkę, dodajemy sól. Na środku robimy dołek, wbijamy jajko, dodajemy olej. Zaczynamy mieszać i wąską strużką dolewamy ciepłą wodę i zagniatamy, aż ciasto będzie jednolite.
farsz:
- 4 ugotowane ziemniaki
- 150 g sera feta
- 1 średnia cebula
- 50 g rukoli
- 1 łyżka masła
- sól, pieprz
Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na złoty kolor na maśle. Rukolę przelewamy gorącą wodą, osuszamy w papierowym ręczniku i dość drobno siekamy. Ziemniaki rozgniatamy za pomocą tłuczka do ziemniaków, dodajemy rozdrobniony ser, podsmażoną cebulkę i rukolę. Doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Ciasto bardzo cienko (na ok 1-2 mm) rozwałkowujemy: nie podsypujemy mąką (!!!), co kilka ruchów wałka odklejamy ciasto od stolnicy i odwracamy na drugą stronę. Gdy będzie już cieniutkie wycinamy z niego kółka. Na każde kółko nakładamy łyżeczkę farszu i sklejamy brzegi (farsz nie powinien dotykać brzegów, bo inaczej ciasto nam się nie sklei).
Gotowe pierogi gotujemy w osolonej wodzie. Powinno trwać to kilka minut, a kiedy pierogi wypłyną na wierzch, gotujemy ok. 2 minut). Podajemy polane masełkiem, lub z podsmażoną cebulką i boczkiem.
Smacznego!
Super pomysł, mam w ogródku dużo rukoli...już sobie wyobrażam ten pyszny smak.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ogródka, a w ogródku rukoli :)
UsuńKapitalne! Pewnie, lubie "modne" jedzenie, ale dobra klucha tez nie pogardze :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że usłyszę to kiedyś od moich dzieci!
UsuńJa jestem totalną pierogożerczynią i jak najbardziej te pierogi mówią do mnie "Zjedz mnie" ;)
OdpowiedzUsuńJa również, ale.... ale jak jestem szpinakożercą, tak w pierogach wyjątkowo szpinak mi nie podchodzi :)
Usuńja też ;)
OdpowiedzUsuńAJJJJ pycha !
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńAleś mi Kobieto smaka narobiła! Jak tu zabrać się za pierogi, jak Mała ledwie na zupę pozwala mi do kuchni wyjść? ;)
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam??? Pierogi robię tylko wtedy jak mąż ma wolne :)
UsuńWszystkie pierogi ubóstwiam, ale ruskie najbardziej. Twoje są do nich zbliżone, a jednak inne. Będą także moimi. Jeśli chodzi o elastyczność, to Marzena z Zaciszakuchennego ma jakiś patent na ciasto z kefirem. Będę go u niej szukała.
OdpowiedzUsuńBM, moja jak wiesz dorosła Córka pomimo mody na 'fasty', chińszczyzny i suhi najbardziej na świecie lubi pierogi mamy...
U mnie wczoraj były z serem i truskawkami.
Do miłego !
Ciasto z kefirem też musi być super :) słyszałam jeszcze o maślankowym. Z truskawkami robiłam pierogi dwa lata temu, trzeba nadrobić w tym roku :)
Usuńzapraszam :)))))
OdpowiedzUsuńA ja właśnie zamiast rukoli dałam szpinak. Obawiałam się sera feta czy nie będzie zbyt intensywny w smaku. Myliłam się i to bardzo... Pierogi wyszły PRZE-PYSZ-NE !!! Mąż się zajadał, synek się zajadał, no i Ja :) Pozdrawiam Agata :)
OdpowiedzUsuńZe szpinakiem super pomysł, bo właśnie sam szpinak w pierogach mi nie smakuje, ale w połączeniu z ziemniakami i serem - jak najbardziej! Dziękuję za pomysł :)))
Usuńsuper swietny przepis, zrobilam i zachwycilam (siebie i innych)!
OdpowiedzUsuńBardzo się mi miło!!! Pozdrawiam!
Usuńno to tak: mamine poproszę żeby zrobiła twój farsz gdyż jest w nim magiczne słowo rukola... natomiast ciastowe niuanse maminy zapodam ci jak sobie od niej zanotuje :):) Mimnie:)
OdpowiedzUsuńJa juz wszystko wiem :) Masło i śmietana :) Jutro albo pojutrze (w zależności jak się wyrobię), pierogi będą na blogu :)
UsuńAle się głodna zrobiła. fantastyczny pomysł na wykorzystanie rukoli , która rośnie i rośnie w ogrodzie. mniam ale to musi być pyszne. moja mama tez ma swój przepis na ciasto, ona je zaparza częściowo gorącą wodą , jest wtedy mięciutkie i przepyszne!
OdpowiedzUsuń