Chłodnik z botwinką i białą rzodkwią
Chłodniki, jeśli już jadłam, to tylko z sezonowymi owocami. Jakiś czas temu Kaja, ta cudowna Kaja od aniołków dla dzieci, baletek w pokoju Hani i kilku innych niespodzianek, przysłała mi przepis na chłodnik. Ostatnie zdanie brzmiało "mam nadzieję, że będzie Wam smakował". Chłodnik był wyśmienity!!!
O chłodniku na jakiś czas zapomniałam. Miałam w domu dwie białe rzepy, z jednej zrobiłam surówkę do obiadu, a druga została i czekała. Jak widać, wszystko ma swoje przeznaczenie ;) A do Kai jeszcze wracając.... Kaja prowadzi blog Mimi decoupage, a na tym blogu same cuda. Warto tam zajrzeć :)
I mam nadzieję, że chłodnik będzie Wam również smakował!
składniki:
- 1/2 pęczek botwinki
- 2 młode marchewki
- 1 ogórek zielony sałatkowy
- 1 biała rzodkiew (lub kilka czerwonych)
- 1/2 pęczku koperku
- 1/2 pęczku szczypiorku
- 1 l maślanki mrągowskiej
- sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
- jajko na twardo (1/2 na osobę)
- ew.szynka
Od botwinki odkrawamy buraczki, obieramy je i drobno kroimy. Łodyżki i liście kroimy drobno na desce. Marchew obieramy, myjemy i ścieramy na tarce o grubych oczkach. Do garnka wkładamy buraczki, łodyżki i startą marchewkę. Zalewamy minimalną ilością wody, tak tylko, aby warzywa były lekko przykryte. Gotujemy ok. 15 minut i na 2-3 minuty przed końcem gotowania dorzucamy listki botwinki. Całość odstawiamy do wystudzenia.
Ogórka i i rzodkiew ścieramy na tarce o grubych oczkach, lekko solimy i pozostawiamy na sitku na kilka minut, a następnie odcedzamy z nadmiaru wody. Koperek i szczypiorek drobno kroimy. Wszystkie składniki łączymy z litrem maślanki mrągowskiej i doprawiamy do smaku solą i świeżo zmielonym pieprzem. Podajemy z jajkiem na twardo i ewentualnie z drobno pokrojoną szynką.
Smacznego!
chodzi za mną taki chłodnik...chodzi...
OdpowiedzUsuńcoś czuję, że jutro dotrze ;)
dotarł? jak nie dotarł to pewnie dotrze w tym tygodniu :)
UsuńSmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuńale apetyczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda!
OdpowiedzUsuńchłodnik uwielbiam, mieliśmy w niedzielę. ale ten kubek...najpiękniejszy
OdpowiedzUsuńDziękuję! kubek ręcznie toczony przez artystkę ludową z Gór Izerskich :)
UsuńBył pyszny!!! A dni upalne, które nadchodzą, aż się o niego proszą :)
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy w życiu chłodnik :) Nie spodziewałam się , że będzie aż tak pyszny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję za przepis :)
Mój też pierwszy :) Bardzo się cieszę!
Usuń