Pszenno-razowe ciasto z miodem, budyniem i rabarbarem
W książce Roberta Sowy "Życie kocha jeść"
znalazłam przepis na pysznie wyglądającą razową szarlotkę
z dodatkiem miodu i kawy zbożowej.
I już prawie ją zrobiłam.
Ale w ostatniej chwili zaświeciła się lampka: RABARBAR!
znalazłam przepis na pysznie wyglądającą razową szarlotkę
z dodatkiem miodu i kawy zbożowej.
I już prawie ją zrobiłam.
Ale w ostatniej chwili zaświeciła się lampka: RABARBAR!
Pamiętam słowa mojej mamy, kiedy prosiłam ją
o upieczenie szarlotki na moje urodziny w czerwcu.
Odpowiedziała mi wtedy: teraz? kiedy tyle sezonowych
owoców jest w ogrodzie ty chcesz szarlotkę z jabłek zebranych
w zeszłym roku? Nie stosuję się twardo jej słów, ale też o nich nie zapominam. Jeśli mam ochotę na szarlotkę w lecie to ją robię.
Ale jeśli mam wybór jabłko-rabarbar, wybiorę rabarbar.
Bo nim można się cieszyć o wiele krócej niż jabłkami,
dostępnymi przecież przez okrągły rok.
Za ostatnie 3,60 wygrzebane z portfela kupiłam pół kilograma rabarbaru. Nie ma to jak wybrać się na targowisko i zapomnieć po drodze pójść do bankomatu. Ale może to jest jakiś sposób na oszczędzanie? Choć wątpię... na drugi dzień byłam na targowisku ponownie.
o upieczenie szarlotki na moje urodziny w czerwcu.
Odpowiedziała mi wtedy: teraz? kiedy tyle sezonowych
owoców jest w ogrodzie ty chcesz szarlotkę z jabłek zebranych
w zeszłym roku? Nie stosuję się twardo jej słów, ale też o nich nie zapominam. Jeśli mam ochotę na szarlotkę w lecie to ją robię.
Ale jeśli mam wybór jabłko-rabarbar, wybiorę rabarbar.
Bo nim można się cieszyć o wiele krócej niż jabłkami,
dostępnymi przecież przez okrągły rok.
Za ostatnie 3,60 wygrzebane z portfela kupiłam pół kilograma rabarbaru. Nie ma to jak wybrać się na targowisko i zapomnieć po drodze pójść do bankomatu. Ale może to jest jakiś sposób na oszczędzanie? Choć wątpię... na drugi dzień byłam na targowisku ponownie.
ciasto:
W przepisie Roberta Sowy podane zostały 3 szklanki mąki pszennej-razowej. Ja dałam 2 szklanki pszennej i 1 szklankę pszenno-razowej, bo tyle akurat mi zostało. Jeśli to ciasto chcielibyśmy wykorzystać do zrobienia szarlotki, zgodnie z sugestią autora, warto dodać do niego cynamon.
na blaszkę o wymiarach 22 x 22 cm
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 szklanka mąki pszennej-razowej
- szczypta soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- 100 g zimnego masła
- 2 jajka
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 1/2 szklanki płynnego miodu
Na stolnicę przesypujemy mąkę z solą, proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Dodajemy pokrojone w kostkę masło i cukier, siekamy nożem. Dodajemy jajka, miód i zgarniając do środka, zagniatamy ciasto. Uformowaną kulę ciasta dzielimy na dwie części, zawijamy w folię i odstawiamy do lodówki na 30 minut.
Jedną część rozwałkowujemy, przekładamy na blachę wyłożoną papierem (lub tylko wysmarowaną masłem) i podpiekamy przez 12-15 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st.
rabarbar:
- 1/2 kg rabarbaru
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki wody
budyń:
- 1 budyń waniliowy
- 2 łyżeczki cukru (jeśli budyń nie jest słodzony)
- 350 ml mleka
Budyń gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
Na podpieczony spód wykładamy rabarbar, na rabarbar budyń. Na wierzch dajemy pozostałą część ciasta. Możemy ją rozwałkować i przykryć całość, lub rwać z kuli po kawałku ciasta i układać obok siebie na budyniu jak kruszonkę.
Wkładamy do rozgrzanego do 180 st. piekarnika na ok. 35-40 minut. Po wystygnięciu posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Ta kawa zbożowa i miód bardzo mnie zachęcają :)
OdpowiedzUsuńKawy nie dałam tym razem, ale do jabłek dam :)
UsuńMmm, cudowne to ciacho, zazdroszczę Ci tej patery :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Patera kupiona w TK MAXX i też ją bardzo lubię :)
UsuńWydaje się, że ta patera jest mało funkcjonalna, ciasto się z niej łatwo kruszy.
UsuńTas patera ma wyjmowane szklane dno. Odbijało mi się w nim światło kiedy robiłam zdjęcia. W takiej postaci, bez tego szkła, faktycznie może być mało funkcjonalna ;)
UsuńAleż to ciasto pięknie wygląda! Koniecznie muszę zrobić, to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńCiasto było pyszne, jeszcze je powtórzę w tym sezonie. Pierwszy raz dodałam budyń do rabarbaru i intuicja nie zawiodła, wyszło super.
UsuńWyglada cudnie, tak domowo <3
OdpowiedzUsuńJak rabarbar to musi być domowo :)
UsuńLubię serniki, lubię ciasta czekoladowe ale ciasta z owocami uwielbiam najbardziej. Takie ciacha jak szarlotki czy z rabarbarem i z truskawkami zawsze kojarzą mi się z domem rodzinnym i przywołują wspomnienia. Twoje ciasto wygląda rewelacyjnie muszę je upiec!!!
OdpowiedzUsuńMam dokładnie to samo! A za ciasta z owocami sezonowymi dałabym się pokroić. Tak krótko można się nimi cieszyć.
UsuńPrezentuje się pysznie! Ciasta z owocami zawsze są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zgadzam się!
Usuńdoskonale się prezentuje! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!!!
UsuńNęci mnie właśnie rabarbar:) czas na piknik na którym nie może zabraknąć tak wyśmienitego ciasta:)
OdpowiedzUsuńO tak! W końcu wiosna pełną gębą :) Jeszcze drożdżowe z rabarbarem obowiązkowo muszę zrobić.
Usuńprzepyszne :) czasem dobrze posłuchać dobrej rady :) a wiesz że od lat moja mama piecze identyczne ciasto, tylko na mące pszennej i właśnie z jabłkami:) ja lubię wtedy dodać jeszcze banana!! pycha!!
OdpowiedzUsuńO tak! Szkoda tylko, że tych rad już mi nie udziela, teraz wysłuchałabym wszystkich... Banana dodam, bo ostatnio bardzo lubię w cieście :)
Usuńoł maj gad....
OdpowiedzUsuńz budyniem...
mniam ;)
Lubisz? Ja też lubię z budyniem :) Zrobię kiedyś, mam nadzieję, że szybciej niż szpinakowe gniazdka...
UsuńKocham cię za to że podajesz przepisy na łyżki i szklanki;)
OdpowiedzUsuńHahah, ja kiedyś gotowałam tylko na szklankę i na oko, ale w miarę upływu czasu i prowadzenia bloga, zaczęłam dokładniej mierzyć na potrzeby przepisów, a przede wszystkim zainwestowałam w wagę kuchenną :) Może będę podawać miary i takie, i takie?
UsuńO tak poproszę. Właśnie spisuje przepis di nitesu i jutro pieke w nocy.
UsuńZewsząd mnie dzisiaj kusi rabarbar, a u siebie jeszcze nie widziałam... Twoje ciacho cudowne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńTo ciasto mnie kusi, a rabarbar już czeka w ogródku :D
OdpowiedzUsuńO, zazdroszczę rabarbaru w ogródku! Za tym biegałam po targowisku ;)
UsuńMyślisz że można by zastąpić czymś miód??
OdpowiedzUsuńMyślę, że można całkowicie go pominąć ;) Ewentualnie dać trochę więcej cukru.
Usuńupieczylam to ciacho ;-) teraz stygnie ;-)
Usuńpominelam miod i....nie dalo sie wyrobic ciasta :-( dopiero jak do tej "kruszonki" dodalam male jajeczko to sie jakos ukulalo ;-)
Odpowiadajac na Twoje pytanie czy lubie budyn...TAK ;-) nie tylko szpinak nas laczy ;-) zreszta czasem mam wrazenie jakbysmy chowaly sie w tej samej kuchni ;-) lubimy te same smaczki ;-)
Uwielbiam to słowo "upieczyłam" :))) Czyli miód jednak niezbędny... albo jedno jajko więcej. Albo łyżka śmietany też zrobiłaby za klej ;)
Usuńsłowo "upieczyłam" wymyśliła Monia i u nas już tak zostanie ;) pieczYmy a nie pieczemy :-)
UsuńDzis zrobiłam i jest przepyszne!
OdpowiedzUsuń