Jajko w koszulce na makaronie z rukolą i szparagami
Na taki maj czekałam.
Słoneczny, pełen smaków, których brakuje zimą.
Za rabarbarem, botwinką, szparagami,
młodą kapustą, młodym kalafiorem.
Szkoda tylko, że jak dotychczas regularnie w sobotę
słońce się chowa, a temperatura spada o 10 stopni.
Ale nie mam zamiaru narzekać :)
W tygodniu korzystam z pięknej pogody
i eksploatuję wózek maksymalnie.
Oprócz tego, że wożę nim Franka,
w wózku zwożę do domu tony warzyw i owoców
z naszego targowiska ;)
- makaron pappardelle lub tagliatelle
- 1/2 pęczka zielonych szparagów
- rukola wg uznania (mniej więcej dwie garści)
- 70 g migdałów w płatkach
- 2 łyżki masła
- sól i pieprz do smaku
- ew. 1 ząbek czosnku
Makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy wg czasu podanego na opakowaniu. Odcedzamy i przekładamy z powrotem do garnka. Szparagi myjemy, przycinamy łodygi, obieramy dolne części i gotujemy w osolonej wodzie (a najlepiej na parze) przez ok. 5 minut. Masło roztapiamy w rondelu i wsypujemy płatki migdałów, podsmażamy na zloty kolor.
Do makaronu dodajemy rukolę i migdały z masłem, całość mieszamy lekko podgrzewając. Nakładamy na talerze. Na wierzchu układamy ugotowane szparagi i jajko w koszulce.
jajko w koszulce:
- 2-3 jajka (po jednym na osobę)
- 2 łyżki octu
- woda (ok. 1 litra)
Wodę doprowadzamy do wrzenia, dodajemy ocet. Każde jajko osobno wybijamy na miseczkę (ponoć tak trzeba, choć ja wybijam bezpośrednio do wody, tylko robię to bardzo delikatnie) i ostrożnie, trzymając miseczkę tuż nad powierzchnią, przelewamy jajko do wody. W razie potrzeby brzegi białka delikatnie ogarniamy łyżką, tak aby ładnie się ułożyły wokół żółtka. Powtarzamy czynność, jeśli gotujemy więcej jajek.
Każde jajko gotujemy 2-3 minuty. Przy 2-minutowym gotowaniu żółtko jest mocno płynne (wolę gotować minutę dłużej, dzięki czemu sam środek żółtka zostaje płynny, a otoczka wokół jest dobrze ścięta).
Smacznego!
Szparagi, jajo, prażone migdały. Mmmmmm...
OdpowiedzUsuńNooo, wszystko na jednym talerzu. Mój mąż w maju musi stołować się u mamy lub w barze mlecznym ;)
UsuńJesteś niesamowita:) Piękne!
OdpowiedzUsuńJa Cię proszę :) Kto tu jest niesamowity :)))
UsuńPyszności! Zjadłabym taką porcję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie rozplywajace się żółtko :-)
OdpowiedzUsuńTakie delikatne i makaronowe dania to ja zawsze bardzo chętnie zjem :)
OdpowiedzUsuńSame smakowitości, pycha ! ;) Ja mam doskonały sposób na jajko w koszulce, zapraszam na mojego bloga ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam!!! Nigdy bym na to nie wpadła :)
Usuńja też zerknęłam na sposób Uli... fantastyczny i chyba jutro na śniadanie wyczaruję coś takiego dla Kolegi Małżonka :)
UsuńZamierzam wypróbować :) Wychodzi takie gładziutkie :)
UsuńAleż pysznie wygląda:-), ja wciąż czekam na lokalne szparagi bo te na które trafiam to z Włoch przywędrowały.
OdpowiedzUsuńjak to wszystko razem pięknie :)
OdpowiedzUsuńTa pogoda w weekendy nie rozpieszcza. Szparagi są pyszne, niestety u mnie rzadko kiedy można dostać zielone. Nigdy ich nie jadłam, czy je też się obiera tak jak białe?
OdpowiedzUsuńMiguś, ja obieram, mniej więcej tak od 2-3 cm poniżej główki. Na wszelki wypadek trochę... Jak są cienkie to nie ma potrzeby ich obierać. Ja zdecydowanie bardziej wolę zielone. Bardziej mi smakują, ale też są "pewniejsze" przy kupowaniu. Białe częściej bywają łykowate i gorzkawe.
Usuńje również wolę szparagi zielone, w białych jest za duzo odpadu i nadal czasem są łykowate, chyba, że do zupy kremowej
OdpowiedzUsuńmakaron ze szparagi uwielbiam :)
Mam dokładnie tak samo. Wolę zielone, białe - do zupy :)
UsuńAle smacznie :) Ja jakoś się zawsze bałam tej metody koszulkowej,że nie wyjdzie a tu widzę ,że to wcale nie takie straszne:)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom to bardzo prosty sposób gotowania jajka :) Spróbuj raz, a się przekonasz :)
UsuńFajne. A dzieci jadly?
OdpowiedzUsuńCudowne danie, pięknie prezentuje się na talerzu i równie niesamowicie smakuje :)
OdpowiedzUsuń