Torcik naleśnikowy ze szpinakiem i sosem czosnkowym
Postanowiłam, że wyjątkowo potraktuję kijem mojego męża,
czyli naleśnikami ze szpinakiem, którego nigdy tknął i nie tknie,
a ja skapitulowałam i postanowiłam uszanować jego wolę :)
A z kulinarną marchewką mogłabym nie zdążyć, chcąc wziąć udział
w akcji "Marchewką czy kijem? czyli jak zatrzymać motyle" zorganizowanej przez Andźkę, Deli i Justynę.
Nie stosuję innych kijów w miłości poza tymi kulinarnymi.
A jeśli już stosuję kulinarne (czyli szpinak, ryż z warzywami,
muffinki z owocami i sernik na zimno), to nie robię tego
z premedytacją... Chociaż wróć!
z premedytacją... Chociaż wróć!
Robię to jednak z premedytacją, bo tylko wtedy,
kiedy wiem, że moja druga połowa ma zapewniony
obiad w pracy lub wczorajszy w domu,
a na deser sam sobie zakupił czekoladę z okienkiem.
Oboje wychodzimy z założenia, że nie warto tracić czasu,
życia i zdrowia na szturchanie się kijem.
Gdzie dwoje ludzi się kocha, nie ma miejsca na żadne kije,
ale za to marchewek niech uzbiera się cała plantacja ♥
naleśniki:na ok. 10 sztuk na patelni o średnicy 21 cm
- 260 g mąki
- 250 ml mleka
- 250 ml wody mineralnej gazowanej
- 2 jajka
- szczypta soli
- 50 g roztopionego masła
Jajka, sól, mleko, przesianą mąkę razem miksujemy. Na końcu dodajemy wodę. Na patelni topimy masło i dolewamy je do ciasta, mieszamy. Smażymy naleśniki na patelni bez użycia dodatkowego tłuszczu.
szpinak:
- 450 g mrożonego szpinaku lub 250 g świeżego
- 125 g śmietany 18 %
- 2 ząbki czosnku
- sól, pieprz
Świeży szpinak płuczemy i lekko siekamy. Zamrożony przekładamy od razu do rondelka. Dusimy na oliwie lub maśle, aż zmięknie (zamrożony powinien całkowicie odparować). Dodajemy zmiażdżone ząbki czosnku, śmietanę, sól i pieprz i jeszcze chwilkę dusimy. Odstawiamy do wystygnięcia.
dodatkowo:
- 125 g mozzarelli (1 kulka)
- ulubione zioła do posypania ( u mnie zielona czubrica)
W naczyniu do zapiekania (o średnicy trochę większej niż nasze naleśniki) układamy placki, przekładając je szpinakiem. Szpinaku pomiędzy naleśniki nie dajemy zbyt dużo, powinno nam starczyć na przełożenie wszystkich placków. Na ostatnim placku naleśnikowym układamy mozzarellę pokrojoną w plastry lub rozdrobnioną w palcach na mniejsze kawałki. Posypujemy ulubionymi ziołami. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 st. i zapiekamy ok. 30 minut.
sos czosnkowy:
- 3 łyżki śmietany
- 3 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka posiekanego koperku
- 2 ząbki czosnku (zmiażdżone lub posiekane)
- szczypta soli i cukru
Wszystkie składniki sosu łączymy i podajemy w osobnym naczyniu lub od razu sosem polewamy torcik.
Smacznego!
Pewnie, że marchewki są ciekawsze od kija i smaczniejsze!!!! Tak jak szpinak i naleśniory :))
OdpowiedzUsuńnaleśniory :) lubię to słowo!
UsuńBardzo apetyczny! Z całą pewnością smakuje świetnie!
OdpowiedzUsuńBył pyszny, dawno zjedzony i sama mam na niego teraz ochotę :)
Usuńpysznie wygląda :) szkoda że nie mieszkam bliżej bo na pewno bym się wprosiła :)
OdpowiedzUsuńAle nie aż tak daleko :) Może kiedyś uda się umówić na szpinakową ucztę? :)
Usuńszpinak <3
OdpowiedzUsuńże też nie wyczułam jak robiłaś ten torcik ;-)
Haniu, a pamiętasz jak kiedyś Ci pisałam, że właśnie mam naleśniki ze szpinakiem albo torcik naleśnikowy ze szpinakiem (nie pamiętam dokładnie jak się wyraziłam), ale pamiętam, że rozmawiałyśmy o nim :)
Usuńaaa.... ja myślałam, że to teraz na dniach ten torcik powstał...
Usuńja się szpinakowałam w piątek i wczoraj ;-) ale mi dobrze było ;-)
Nie, nie, on odczekał chwilę w archiwum komputerowym, ale na pewno do powtórzenia :)
Usuńale odlotowy - na pewno w tym tygodniu u na :)
OdpowiedzUsuńPolecam! jadłam razem z dziećmi, Franek uwielbia szpinak :)
UsuńJa do szpinaku przekonałam całą rodzinę. Nawet babcia robi jakieś sosiki ze świeżego szpinaku do mięcha! Nie już jak kiedyś breję bez smaku (czytaj bez czosnku), przez co w dzieciństwie znienawidziłam szpinak. JA też ostatnio poczyniłam taki torcik, tyle, że z pieczarkami:)
OdpowiedzUsuńMnie się nie udało przekonać, ale to mi nie przeszkadza :) Szpinakowy sos do mięsa?? Tego jeszcze nie robiłam :))))
UsuńPycha pomysł! Jestem pewna, że wykorzystam przepis :>
OdpowiedzUsuńPolecam!
UsuńMieszkam we Wloszech,,wiec szpinak gosci czesto na moim stole,,ale ten pomysl jest bardzo fajny--super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
O wiem... znam Twój blog i zazdroszczę tych widoków!!! Pozdrawiam :)
UsuńTaki kij, to wręcz dobrodziejstwo :D
OdpowiedzUsuńPowiedz to mojemu mężowi :)))
Usuńkocham nalesniki podane w ten sposób:) jak dla mnie obiadek idealny!
OdpowiedzUsuńJa też! to już mój trzeci torcik naleśnikowy na blogu :)
Usuńo mamuniu... ile szpinaku !!! :)) mniam
OdpowiedzUsuńNic, tylko wcinać :)
UsuńChętnie Cię poczęstuję takim torcikiem ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny !
OdpowiedzUsuńdziękuję!!!
UsuńPomysł jak zwykle bardzo ciekawy, ale zachwycił mnie komentarz do niego, a szczególnie zdania pogrubionym drukiem. Mam nadzieję BM, że mąż docenia jaką ma kobietę ? :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Ciebie i męża i wszystkich dbających o swoje związki !
Ja też mam taką nadzieję :) A że staramy się unikać niedomówień, to mogę wprost napisać - docenia :) Tylko czasami się wkurza o czas, który poświęcam kuchni i blogowaniu :)
Usuńwoooooooooooow wygląda przepysznie !!! muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńPolecam! Jeśli lubisz szpinak, to koniecznie! Na pewno będzie Ci smakował :)
UsuńDo schrupania !:)
OdpowiedzUsuńO tak! i powtórzenia :)
UsuńO jacie, jacie! Fajny ten kij! Na mnie działa, jak marchewka :D
OdpowiedzUsuńNa mnie jak marchewka w rozmiarze XXL :)
Usuńdla mnie to marchewka w czystej postaci:) mniaaam niaam. wspaniałe!
OdpowiedzUsuńdziękuję Justyś!
Usuńale zmyłka torcikowa, świetny:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie skończyliśmy wcinać, wyszedł boski!do tego ten sosik z koperkiem...pycha! Gratuluję pomysłu i dziękujemy za przepis:)
OdpowiedzUsuńBaaardzo się cieszę, dawno nie robiłam to może w tym tygodniu i ja zrobię :) pozdrawiam serdecznie!
UsuńObłędny! Robiłam razem z córą, która kocha szpinak i wszelkie zapiekanki miłością bezgraniczną. Jeżeli może jeszcze swoje kulinarne sympatie połączyć z samodzielnym przygotowaniem (co w przypadku 8-latki jest najlepszą formą zabawy z mamą ;) ), to nie muszę chyba pisać ile radości nam dostarczyłaś tym przepisem!
OdpowiedzUsuńEwelina i Maja
Ależ mi miło :))) Jeju, a ja tak dawno nic ze szpinakiem nie jadłam! I tym komentarzem mi dostarczylyście radości, bo niebawem muszę zrobić :) Pozdrawiam Was serdecznie!
UsuńMy (bezgraniczne pasjonatki szpinaku) uwielbiamy bardzo tagiatelle z kurczakiem i szpinakiem w sosie serowym. Jeżeli chodzi o przygotowanie to jest ogromna dowolność. Kurczaczka podsmażamy osobno, natomiast szpinak dusimy z masełkiem, czosnkiem i później idą sery (wg uznania, ja daję trochę grana padano, trochę goudy, albo innego który mam aktualnie w lodówce, może być serek topiony), bazylia suszona, śmietanka 18% do sosów. Dorzucam podsmażonego wcześniej kurczaka i gotowe. Bardzo smaczne i szybkie danie :)
OdpowiedzUsuńPs. córka o resztę torcika upomniała się dzisiaj na śniadanie a synuś płakał że jemu już nic nie zostało....oj, trzeba będzie niebawem powtórzyć :D
Ewelina