Pizza z wędzoną makrelą i sadzonym jajkiem
Kilka dni przed świętami szukałam pomysłu na obiad.
W lodówce niemal pusto, bo ciągle zakupy nie zrobione.
Ale jest makrela. tylko pomysłu na nią mi brakuje...
Są drożdże.
Są jajka.
Czarne oliwki.
Uwielbiam pizzę z tuńczykiem.
Dlaczego nie spróbować z makrelą?
Miałam pewne opory, ale niepotrzebnie.
Wyszła rewelacyjna!
Zmieniłam proporcje w cieście, które robiłam do tej pory.
Jest cienkie i ma chrupiące brzegi.
Pozostanę przy nim na dłużej ;)
A tak na marginesie...
czy ktoś w ogóle wierzy, że długi majowy weekend już za miesiąc? Weekend, który rozpoczyna sezon grillowy?
Nie umiem sobie tego dzisiaj wyobrazić :)
ciasto:
- 10 g drożdży
- 1/2 szklanki wody
- 1/2 łyżeczki cukru
- 180 g mąki
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka suszonego oregano
Z drożdży, cukru i ciepłej wody robimy rozczyn, dodajemy łyżkę mąki i odstawiamy do wyrośnięcia na ok. 10-15 minut. Dodajemy pozostałe składniki i dokładnie wyrabiamy ciasto. Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na czas przygotowania farszu (ok. 20 minut).
sos:
sos:
- 2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 2 łyżeczki czerwonego pesto
- 1/2 łyżeczki świeżego lub suszonego oregano
W miseczce mieszamy przecier pomidorowy z pesto i oregano, ew. innymi przyprawami wg uznania.
dodatki:
dodatki:
- 1 mała wędzona makrela (100-110 g samej ryby bez ości i skóry)
- 1 mała cebula
- czarne oliwki
- 125 g mozzarelli (1 kulka)
- 2 łyżki masła
- 2 łyżeczki posiekanego koperku (świeżego, suszonego lub mrożonego)
- 1 jajko
- sól i świeżo mielony pieprz
Na patelni rozgrzewamy 1 łyżkę masła. Cebulę kroimy na ósemki (lub w kostkę) i dusimy 2-3 minuty na maśle. Odstawiamy do wystygnięcia. Makrelę obieramy ze skóry i dokładnie oddzielamy ości. Oliwki kroimy na plasterki.
Podrośnięte ciasto przekładamy na blachę. Na cieście równomiernie rozprowadzamy sos, a na sosie startą na grubych oczkach mozzarellę. Na to wykładamy małe cząstki makreli (dodatkowo sprawdzając w palcach czy nie pozostały żadne ości) oraz cebulę. Na makreli i cebuli rozkładamy krążki pokrojonych oliwek, posypujemy solą, pieprzem i posiekanym koperkiem.
Piekarnik nagrzewamy do 250 st. i przed włożeniem pizzy zmniejszamy do 220 st. Pieczemy ok. 12 minut w dolnej części piekarnika, aż spód będzie chrupiący. W połowie pieczenia pizzy, rozgrzewamy patelnię i na pozostałym maśle smażymy jajko sadzone. Po upieczeniu pizzy, jajko ukladamy na jej środku i wtedy kroimy pizzę na trójkąty.
Smacznego :)
zrobię ją na długi majowy weekend ;)
OdpowiedzUsuńRęczę za nią :) Jeśli lubisz wędzoną makrelę, to będzie Ci bardzo smakować :)
UsuńPyyszna. I znów mam ochotę na pizzę. Dobrze, że jeszcze w tym miesiącu nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPolecam. Makrelę można wymienić na wędzonego pstrąga, tuńczyka, sardynki :)
UsuńAle eksperymentalnie, odważna babeczka jesteś :D
OdpowiedzUsuń:))) Tak, w tym przypadku to był eksperyment ;) Nie wiedziałam czy to połączenie wypali :)
UsuńZa tuńczykiem nie przepadam, ale makrelę uwielbiam! Żałuję bardzo, że nie mogę jej dostać świeżej :(
OdpowiedzUsuńTaką pizzę bym zjadła i pewnie pomruczała ze smakiem :)
Świeżej makreli nigdy nie jadłam i nigdy też o nią nie pytałam w sklepie rybnym :) Bardzo jestem ciekawa jej smaku.
UsuńGenialne połączenie! To mi się podoba, a mnie do ryb nie trzeba namawiać w żadnej postaci:)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się zachwytu nad makrelą w pizzy, ale cieszę się, że tyle osób podziela moje zdanie :)))
UsuńBardzo nowatorska...jak mnie ciekawość zacznie dręczyć, to pewnie zrobię:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)))
Usuńgenialnie wygląda:) pycha!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMyślę, że powinnaś sprzedać ten pomysł zaprzyjaźnionej pizzeri :) Ja wprawdzie wybiorę tuńczyka ale połączenie jajka z rybką uważam za bardzo ciekawe i pewnie pyszne :))
OdpowiedzUsuńNie mam takiej :) Pizza Hut chyba nie będzie chciała ze mną rozmawiać ;) A sadzone jajko na pizzy z tuńczykiem pamiętam z Mnicha. Ale to było lata świetlne temu. Nie byłam tam z pięć lat już, nie wiem czy ta pizza jeszcze jest w menu.
Usuńomomomom, pyszność :D
OdpowiedzUsuńz makrelą nie jadłam, ale wyobrażam sobie że smakuje świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa wcześniej też nie. Chciałam zrobić pastę do chleba, ale nie miałam obiadu i tak wyszło. Jeśli lubisz makrelę, to powinna Ci smakować :)
UsuńPrzed chwilką skończyliśmy jeść pizze, wyszła obłędna, nie byłam przekonana co do makreli i jajka ale wyszła pyszna. Ciasto- chyba już zawsze będziemy takie robić, co prawda nie wyszło mega cienkie, ale ta chrupkość. Naprawdę fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo, bardzo się cieszę :)))
UsuńCo do ciasta - to też zależy od powierzchni (moja blacha do pizzy ma ok. 30 cm średnicy) i fakt, najcieńsze nie jest, ale ja zazwyczaj robiłam pizzę na grubym cieście więc taki przeskok to dla mnie jakby nie było cienkie :)
Pozdrawiam serdecznie!
Dziś ponownie zagościła na naszym stole. Rewelacja
UsuńPozdrawiam
Bardzo się cieszę!
UsuńDla odważnych i dla smakoszy, ale według mnie musi być doskonała!
OdpowiedzUsuńKażdy wielbiciel wędzonej makreli będzie zachwycony :)))
UsuńTakiej pizzy jeszcze nie jadłam!
OdpowiedzUsuńPolecam :) jest naprawdę pyszna!
UsuńPizzę jadłam tylko z gotowanym jajkiem, a z sadzonym nigdy. Podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńJa z gotowanym za to nigdy nie jadłam :)))
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Jako że uwielbiam makrelę pizza z nią w roli głównej nie jest mi obca ale nie dodawałam jeszcze czarnych oliwek do takiego zestawu:-), a oliwki też uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńOliwki bardzo lubię, ale tylko czarne :) Zielone zjem, ale czarnymi się zajadam :) Pasują tutaj doskonale.
UsuńFajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Usuńorzeszku!! cudowny pomysł:)
OdpowiedzUsuń:))) Prawda? Pozdrawiam!
UsuńIdzie weekend, bedziemy robić rodzinną pizzę - kto wie, jaką :))))
OdpowiedzUsuńJedyną słuszną od wczoraj :) Pozdrawiam!
Usuńhmmm...jutro chyba zrobimy ;-)
OdpowiedzUsuńByła pizza??
UsuńZrobiłam! Zaskakująco dobra :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńCieszę się i szczerze przyznaję, że wątpiłam, ze ktoś się na nią porwie ze względu na makrelę. Ale widzę, że jest więcej fanów makreli na tym świecie :)))
Usuń