Mazurek cytrusowy z imbirem i tymiankiem
Obiecałam sobie, że jak tylko kiedyś moje serce, a przy okazji trochę pieniędzy, zostawię w jakimś fantastycznym sklepie z żywnością, to napiszę o tym na blogu. Mam taki jeden sklep w Opolu, w którym kupuję wędliny, a przede wszystkim gęsinę. I o tym sklepie jeszcze kiedyś będzie :)
A dziś o sklepie z sąsiedniego województwa.
Sklep nie ma swojej strony internetowej i nie można w nim na razie nic kupić on-line. Mam nadzieję, że to kwestia czasu, bo z przyjemnością złożyłabym tam niejedno i niemałe zamówienie :)
Ten sklep, o którym piszę to Bacówka.
Mieści się we Wrocławiu, przy ul. Litewskiej 16F (Psie Pole).
Można w nim kupić przede wszystkim wędliny, ale też inne wyroby tradycyjne. Swojskie i zdrowe. Można się zapomnieć wczytując się w nazwy i receptury na etykietach. Przepadłam, kiedy zobaczyłam limonki w syropie. Co prawda ich główne przeznaczenie to miękkie lądowanie w kubku gorącej herbaty, ale ja od razu zobaczyłam te słoneczne plastry na mazurku. Cytrusowe smaki uzupełniła konfitura z pomarańczy z dodatkiem imbiru. Dzieło zwieńczył tymianek. Nie mogę tylko przeboleć, że nie miałam świeżego ;)
- 300 g mąki pszennej
- 160 g zimnego masła
- 40 g cukru
- 1 żółtko
- 1 łyżka śmietany
Z podanych składników zagniatamy ciasto, formujemy kulę i odstawiamy na co najmniej 30 minut do lodówki (owinięte folią spożywczą). Po tym czasie ciasto szybko rozwałkowujemy i przekładamy na blaszkę, nakłuwamy widelcem i pieczemy ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni. Odstawiamy do wystygnięcia.
- 250 g mascarpone
- 1 galaretka o smaku pomarańczowym
- 1/2 szklanki soku pomarańczowego
- 1/2 szklanki wody
- 6 łyżek konfitury pomarańczowej z imbirem
- 1 łyżeczka startego świeżego imbiru
- limonki w syropie
- tymianek, świeży lub suszony
Galaretkę rozpuszczamy w gorącej wodzie (0,5 szklanki) i dolewamy sok pomarańczowy. Mieszamy, aż galaretka całkowicie się rozpuści. Mascarpone rozcieramy w misce, dodajemy 3 łyżeczki konfitury pomarańczowej i 1/3 część galaretki rozpuszczonej w wodzie i soku. Mieszamy i tężejącą masę wykładamy na podpieczony spód.
Do pozostałej galaretki dodajemy starty imbir i pozostałe 3 łyżeczki konfitury z pomarańczy. Tężejącą masę wykładamy na krem z mascarpone, a na wierzchu, zanim galaretka zastygnie, układamy odsączone limonki z syropu. Całość posypujemy listkami świeżego tymianku (a kiedy świeżego brak - ratujemy się suszonym, jak ja).
Smacznego!
Wygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńW moim sklepie mięsnym też znaleźć można przeróżne rodzaje dżemów i innych owocowo-kwaśnych przetworów. Mniam!
OdpowiedzUsuńWłaśnie zauważyłam, że w niektórych można spotkać takie perełki :) A ja uwielbiam takie cuda zamknięte w słoiczkach :)
UsuńWspaniały mazurek!
OdpowiedzUsuńTa kwaskowa nuta musi dodawać całości niesamowitego smaku.
A limonki w syropie znam z wielu innych sklepów.
Teraz sama je robię.
Pozdrawiam świątecznie!
Dziękuję! Zalewę wykorzystuję do herbaty i przyznaję, że to miód malina, tzn. miód cytryna jest :) Pewnie też kiedyś pokuszę się o własną :)
Usuńoj...pobudziłaś moje ślinianki z samego rana ;-)
OdpowiedzUsuńklawiatura zalana :-D
aż czuję ten smak ;-)
mniiiiaaaaaaaam
Wiesz, że wczoraj jeszcze miałam dwa kawałeczki? A Was nie było. Ale wszystko przed nami :) Zwłaszcza lukier i kruche ciasteczka :)
Usuńoch, ale moje zmysły zaczęły pracować! smak, zapach... och! mam ochotę na taki trójkącik.. nie, na całość!
OdpowiedzUsuńO tak, zapach był fantastyczny! Tak właśnie pachnie lato i niech już coś rusza w tym kierunku, bo oszaleję :)))
UsuńPięknie wygląda :)!
OdpowiedzUsuńdziękuję!
UsuńPiękny mazurek!
OdpowiedzUsuńA Bacówkę znam i lubię :)) miałam możliwość wypróbowania Ich kilku smakołyków :)
Pozdrawiam,
www.cook-yourself.blogspot.com :)
Ja nie znałam wcześniej :) U nas nie ma, ale zapamiętam ten adres na pewno :)
Usuńświetny, takiego nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz, sama opracowałam recepturę... z przymrużeniem oka, oczywiście. Ale tak jakoś mi tu wszystko do siebie pasowało :)
UsuńPrześliczny !!!
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńoj zjadłabym i to teraz w tej chwili ;D
OdpowiedzUsuńpięknie się preznetuje, ja będę mazurkować jutro też na cytrusowo, zobaczymy co z teo wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńJa powtarzam ten smak na święta, jak tylko dzieci mi pozwolą, tzn, ich zdrowie... bo coś się rozkładamy. Ale to zdecydowanie moje smaki :) Lato!
Usuńale cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńdziękuję imienniczko!
UsuńBardzo ciekawy mazurek, musi być pyszny i ten tymianek bardzo mnie intryguje. Super masz pomysły:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tymianek z cytrusami podpatrzyłam kiedyś na Kwestii Smaku :) I miała Asia rację, bo pasuje wyśmienicie! Pozdrawiam :)
Usuńsuper przepis! uwielbiam wszystko co cytrusowe! tym bardziej ze wczoraj zrobilam kajmakowy i na razie na zaden kajmak patrzec nie moge:) beda wiec cytrusowe poprawiny!;)
OdpowiedzUsuńA mi zamarzył się kajmakowy.... :) Chyba zrobię :)
UsuńSuper przepisy, tyle słodkości tu u Ciebie. Tylko, kto to wszystko zjada;)?
OdpowiedzUsuńDziękuję! Zjadamy... sami :) Czasami nasi goście nam pomagają :)
Usuń