Kanapkę proszę. Pasty do chleba - łosoś i makrela.
Ta kanapka jest tylko poglądowa :)
Bo dziś dwa przepisy na pasty rybne.
Czy często macie problem z czym znowu zrobić kanapkę do pracy? Pamiętam, że miałam taki okres, kiedy po szaleństwach wielowarstwowych i kolorowych kanapek, z przyjemnością wracałam do zwykłego chleba z masłem, szynką i żółtym serem.
Czyli takich, które nosiłam do liceum, i które wtedy wydawały mi się bardzo nudne. Dla urozmaicenia wyłudzałyśmy z koleżanką kanapki od Tomka B., które zawsze kryły w sobie jakąś smaczną niespodziankę.
Teraz ten problem ma mój mąż - z czym kanapkę do pracy? I powiem Wam w tajemnicy, że nie wiem z czym w końcu je szykuje, bo najczęściej, kiedy on przygotowuje sobie śniadanie, ja jeszcze śpię :)
A sama mam ten chwilowy komfort, że kanapki dla siebie mogę przygotować na krótką chwilę przed spożyciem. I od czasu do czasu pozwalam sobie na kolorowe szaleństwo jak na zdjęciu obok :)
A sama mam ten chwilowy komfort, że kanapki dla siebie mogę przygotować na krótką chwilę przed spożyciem. I od czasu do czasu pozwalam sobie na kolorowe szaleństwo jak na zdjęciu obok :)
pasta z wędzonym łososiem:
- 1 czerwona cebula
- 100 g wędzonego łososia w plastrach
- 200 g białego serka śmietankowego
- sól, pieprz
Cebulę drobno kroimy. Do blendera wkładamy wszystkie składniki (pokrojoną cebulę, łososia, serek, przyprawy) i miksujemy przez kilka sekund razem na wysokich obrotach. Podajemy z plastrem wędzonego łososia.
- 1 mała cebula
- 2 małe ogórki kiszone
- 1 średnia makrela bez skóry i ości (ok. 200 g)
- 1 łyżka majonezu
- 2 łyżka musztardy
- sól, pieprz
Cebulę i ogórki kroimy na większe kawałki i miksujemy przez kilka sekund na wysokich obrotach. Dodajemy dokładnie obraną z ości makrelę, majonez i musztardę. Miksujemy na średnich obrotach, doprawiamy solą i pieprzem do smaku.
Obie pasty pyszności:-), mam makrelę i wypróbuję Twój przepis:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie Ci smakować :)
UsuńTeż najczęściej jem z masłem i jakimś warzywkiem, choć preferuję takie oto pasty :))
OdpowiedzUsuńAle wiesz, takie pasty to tylko w samotny piątkowy wieczór można jeść :)
Usuńna początku się trochę przeraziłam - że post będzie o kanapce z makrelą do pracy. osobiście sobie nie wyobrażam takich aromatów w miejscu, gdzie pracuję... :) ale już się uspokoiłam, w domowym zaciszu są na pewno pyszne!
OdpowiedzUsuńHaha, do pracy absolutnie nie!!! Chyba, że ktoś pracuje w domu i ma kontakt z klientem przez telefon i internet :)
UsuńPyyycha!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pasty na kanapki!
Przepisy na pewno wykorzystam :)
Cieszę się :) Ja też lubię, ale rzadko robię :) za to jak już zrobię to znikają w mig.
Usuńuwielbiam takie pasty kanapkowe! zawsze kojarzyły mi się z wiosną i obżarstwem hehe :)
OdpowiedzUsuńZ wiosną, mówisz? Niech tak się stanie, bo mi już ciężko w domu usiedzieć :)
Usuńostatnio jem tylko pasty do kanapek. z chęcią wypróbuję te przepisy, dzięki!!:)
OdpowiedzUsuńpycha! Ja zawsze podjadałam kanapki koleżance, szykowane przez jej babcię. A babcia miała niesamowity dar kiszenia ogórków, które zawsze w tych kanapkach były :)
OdpowiedzUsuńI cudza zawsze smakuje lepiej niż własna :)))
Usuńbardzo lubię pasty do kanapek, rybne w szczególności :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia bardzo apetyczne!
Z past kanapkowych też rybne lubię najbardziej :) Ewentualnie jeszcze z jajkiem, choć jajko wolę na chlebie w plasterkach :)
Usuńuwielbiam takie pasty domowej roboty!
OdpowiedzUsuńwiem, co w środku i dostosowuję smak pod swoje gusta :]
Karmel-itko, polecam!
UsuńUwielbiam pasty kanapkowe! Makrela w lodówce czeka na zjedzenie na jakąś kolację :).
OdpowiedzUsuńalez smakowicie u Ciebie:)) zostaje, bo uwielbiam pasty:))
OdpowiedzUsuń