Ciasto bananowe z amarantusem i mascarpone
Kiedy kupiłam pierwszą formę do wypieku muffinek,
upiekłam w niej jak łatwo się domyślić - pierwsze babeczki.
Wybrałam bananowe.
Nie pamiętam dziś dokładnego przepisu na nie, ba! w ogóle go nie pamiętam. Za to doskonale pamiętam, że ta kulinarna porażka wyleczyła mnie na lata z ciast pieczonych z dodatkiem bananów.
Do czasu :) Do czasu, kiedy Mela z bloga Pierwsze primo
poprosiła mnie o upieczenie tortu dla swojej córeczki na roczek.
Był tylko jeden warunek - tort miał być bez białek.
I jak tu upiec biszkopt bez białek??? Jakie ciasto wymyślić?
Doświadczenia z alergiami pokarmowymi nie mam żadnego, poprosiłam więc o radę Patyskę, autorkę Smakołyków Alergika. A ona poleciła mi właśnie ciasto bananowe...
I od tej pory ja z tym ciastem się nie rozstaję!
Ono pachnie, smakuje i robi się samo!
W dodatku przekrawa się na krążki o wiele łatwiej niż biszkopt. Same plusy :)
upiekłam w niej jak łatwo się domyślić - pierwsze babeczki.
Wybrałam bananowe.
Nie pamiętam dziś dokładnego przepisu na nie, ba! w ogóle go nie pamiętam. Za to doskonale pamiętam, że ta kulinarna porażka wyleczyła mnie na lata z ciast pieczonych z dodatkiem bananów.
Do czasu :) Do czasu, kiedy Mela z bloga Pierwsze primo
poprosiła mnie o upieczenie tortu dla swojej córeczki na roczek.
Był tylko jeden warunek - tort miał być bez białek.
I jak tu upiec biszkopt bez białek??? Jakie ciasto wymyślić?
Doświadczenia z alergiami pokarmowymi nie mam żadnego, poprosiłam więc o radę Patyskę, autorkę Smakołyków Alergika. A ona poleciła mi właśnie ciasto bananowe...
I od tej pory ja z tym ciastem się nie rozstaję!
Ono pachnie, smakuje i robi się samo!
W dodatku przekrawa się na krążki o wiele łatwiej niż biszkopt. Same plusy :)
Upiekłam je również na dzisiaj :) Ciasto bananowe znów będzie tortem! Tym razem na roczek Franka.
Jako matka zakochana w synu po uszy i bez pamięci, muszę, muszę dwa słowa o nim napisać :)Kocham ponad wszystko ten czas, który mamy tylko dla siebie.Franek jest pędzącym przed siebie na oślep łobuziakiem, ma piękny głos, kiedy mówi to swoje DA DA albo ATI do słuchawki, nie boi się nikogo i niczego. Uwielbia się przepychać, przeciskać, włazić na schody, otwierać drzwi zamrażarki i przytykać łapki do zimnych szuflad, mówiąc przy tym z podziwem "ooooo". Podchodzi też do piekarnika i wie, że jest "hrrrr". Ale, że już koza jest "hrrrr" nie potrafi zrozumieć ;) Musieliśmy wcześniej zakończyć sezon grzewczy, bo Franczesław kozie nie odpuszczał. A do nieszczęście niewiele trzeba. Zastawiliśmy kozę łóżeczkiem turystycznym. Ale co z tego. Młody łóżeczko odsuwał jedną ręka... I ostatnio mój mąż to łóżeczko do kozy przywiązał skakanką. Skutkuje to tym, że zamiast ataku na kozę, dwa razy częściej następuje atak na schody :)A ja patrzę na to, biegam jak szalona za Frankiem, złoszczę się nieraz, ale nie zamieniłabym tych chwil na żadne inne. Uwielbiam, kiedy dosypiamy sobie razem po obiedzie. Kiedy rano paca mnie łapką po buzi i mówi "mama". I choć ciężko podnieść powieki, to jedno słowo, uśmiech jeden wystarczy. Uwielbiam jak przytula lalki, jak sam coś je i dzieli się tym ze mną. Jak płacze i po pocieszenie wdrapuje się na moje kolana. Bardzo, bardzo się cieszę, że podjęłam decyzję o pozostaniu z Frankiem w domu. Z Haneczką byłam tylko pięć miesięcy i widzę, ile cudownych pięknych mnie ominęło.
Wracając do ciasta...
Piekę je już na pamięć i na skróty.
Po oryginalny przepis zapraszam do Patyski, tam znajdziecie również porady, jak upiec to ciasto dla alergika.
Do tej wersji dodałam mąkę z amarantusa (drobno mieloną, nie poping). O właściwościach amarantusa już kiedyś pisałam tutaj. Mąka do najsmaczniejszych nie należy, ma ziemisty posmak, ale dodana pół na pół z mąką pszenną sprawia, że ciasto jest i smaczne, i zdrowe. Zerknijcie na składniki, Takie ciasta można na okrągło :)
- 120 g mąki pszennej
- 120 g mąki z amarantusa
- 160 g cukru trzcinowego
- 2 jajka
- 2 banany
- 2 płaskie łyżeczki sody
- szczypta soli
- 130 ml oleju
- ew. rodzynki
Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy olej i rozgniecione banany. Miksujemy chwilę na wysokich obrotach. Dodajemy mąkę, sodę i sól. Mieszamy razem na wolniejszych obrotach lub za pomocą drewnianej łyżki. Na końcu dodajemy rodzynki. Formę smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą, wlewamy ciasto i pieczemy w 150 st. z termoobiegiem przez ok. 60 minut. Po 45 minutach sprawdzamy patyczkiem.
krem:
- 125 g mascarpone
- 3 łyżki cukru pudru
Smacznego!
Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńMistrzostwo to było, jak takie ciasto obsypałam cukiereczkami, wsadziłam w środek świeczkę i postawiłam przed Frankiem :)))) Migawka w aparacie wymiękła ;)
UsuńUwielbiam wszelakie ciasta bananowe czy to w formie babeczek czy tak okazałego ciacha :)
OdpowiedzUsuńWidocznie ja nie trafiłam na dobry przepis z tymi babeczkami i tyle lat przeżyłam bez ciasta bananowego, nie wiedząc co tracę ;)
Usuńmój syn ani białek, ani bananów nie może więc na pierwsze urodziny było torcisko marchewkowe :)
OdpowiedzUsuńPomiędzy bananowym a marchewkowym stawiam znak równości :)))
Usuńbajeczne ;d
OdpowiedzUsuńmiło mi to czytać :)
Usuńpysznie bananowo :)
OdpowiedzUsuńKilka lat temu nie uwierzyłabym w to, że ciasto bananowe może być pyszne :)
UsuńBiMa, cieszę się, że ciasto smakuje ;)
OdpowiedzUsuń100 lat i wszystkiego naj dla Franka!!!
♥ za ten przepis!
Usuńwygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńPrzepisy na torty są jednymi z moich ulubionych:-)Najbliższe urodziny w mojej rodzinie 9 kwietnia, chętnie wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia dla Franka- super,że daje BMamie pospać w dzień:-)
Ciasto bananowe na tort z całego serca polecam!
UsuńA Franek daje pospać w dzień, owszem.... za to nie daje pospać w nocy :)
a ile jajek trzeba dodać bo nie widzę ich w składnikach?
OdpowiedzUsuńi dajemy całe jajka czy tylko żółtka?
100 lat dla Franka :)
aga
Już uzupełniłam, 2 jajka. Jeśli ktoś uczulony jest na białko kurze, dajemy same żółtka. Można też jajka całkowicie pominąć, ale ciasto wtedy nie będzie tak pouszyste.
Usuńprzepiekne :D A czy jak mam amarantusa takiego napuszonego ;) no jak ryz preparowany to moge go npp zmielic ??? :) Sto lat Franusiowi :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Nie, popingu nie da się, a raczej nie powinno się mielić. Jestem o to mądrzejsza po rozmowie z panem w sklepie z żywnością eko ;) Mam zapas popingu i chciałam go przerobić na mączkę, ale tak się nie da, niestety ;) Możesz natomiast dodać do ciasta poping, ale wtedy są inne proporcje. Jako zamiennik mąki pszennej dodaję się go w ilości 10-15 % wagi mąki, ze względu na to, ze jest bardzo lekki.
UsuńI tak na przykład w tym przepisie cała waga mąki wynosi 240 g, i można np. dać 200 g mąki pszennej i 4 g popingu. Lub 180 g mąki i 6 g popingu :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie zamąciłam za bardzo :)
Na widok Franka buzia sama się śmieje! :) A ciasto bananowe pyszne, w torcie jeszcze bardziej! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę zaprzeczyć :) Chłopaki łobuziaki już tak mają i to własnie takie typy ponoć najczęściej łamią serca niewiast ;)
UsuńA ile jajek ucieramy? chyba w liście składników nie są podane:) pozdrawiam Alicja
OdpowiedzUsuńtak, tak, już poprawiam :) 2 jajka :)
UsuńPychota! Wygląda bardzo smacznie!Już nie mogę się doczekać kiedy sama zrobię i poznam jego smak:)
OdpowiedzUsuńPolecam Kochana. Mam nadzieję, że będzie Ci smakować!
Usuńpyszności u Ciebie :))) chętnie bym się skusiła, chociaż ograniczam słodkości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A ja ograniczyć nie umiem, buuuu.... I jeszcze święta za chwilę ;)
UsuńWłaśnie dzisiaj zastanawiałam się co zrobić z bananami bo mam straszną ochotę na ciasto bananowe. To, które pokazałaś jest rzeczywiście proste. Robiłam kiedyś podobne, ale bez amarantusa, z całymi jajkami i bez tego cudownego kremu. Całusy dla Super Bistro Syna :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAsiu, amarantus wylądował w tym cieście przez przypadek, gdzieś musiał skoro jest w domu. A takie ciasta idealnie nadają się do wchłonięcia popingu albo mąki amarantusowej. Dziękujemy za całuski i pozdrawiamy!
Usuńpysznie wygląda:) mam takiego łasucha w domu co lubi ciasta z bananami, przepis zapisuje i zrobię mu niespodziankę:)
OdpowiedzUsuńTo będzie bardzo smaczna niespodzianka :)
UsuńCiasto super i piękna patera!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńale świetne, zjadłabym :D
OdpowiedzUsuńJa dziś właśnie jadłam, ciekawe kiedy mi się znudzi :)
UsuńCiasto wygląda super. :) Z chęcią bym spróbowała. I najlepszego dla synka!
OdpowiedzUsuńCzym jest koza? To grzejnik- pierwsze słyszę nazwę:)
OdpowiedzUsuńPodobne ciasto piekłam, tylko z mąką owsianą. Ale chyba nie jestem fanką bananowych, bo się szybko można zasłodzić:)
Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego dla Franka
Koza to coś jak kominek, ale nie do końca, nie jest zabudowana, wygląda TAK :)
UsuńDziękujemy :)
Przecudne ciasto, te bananowe najczęściej zdobywają na zdjęciach moje serce, bo są takie.. naturalne, to chyba najbliższe słowo. a z Ciebie musi być wzorowa mama, jak tak pięknie przeżywasz wszystko ze swoim synalem - ma szczęście! Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Drugie macierzyństwo przeżywam zupełnie inaczej, pewnie dlatego, że mam więcej czasu dla Franka. Pozdrawiam!
UsuńNajlepszego dla Franka ;-)
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)))
UsuńPiękne ciasto i piękny post. Pełen miłości matczynej. Mnie niestety wiele z kamieni milowych wczesnego dzieciństwa mojego synka ominęło bo musiałam wrócić do pracy zaraz po macierzyńskim. Choć było to 7 lat temu to do dziś jest mi żal. Ciesz się wspólnie spędzonymi całymi dniami jak najdłużej, tego Tobie i Frankowi życzę.Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Dokładnie tak jak piszesz miałam z córką, bardzo szybko wróciłam do pracy i bardzo wiele mnie ominęło. Wtedy na to tak nie patrzyłam, ale teraz widzę jak ważne dla mnie są zwykłe dni i małe chwile spędzone z dzieckiem. Zostało mi jeszcze kilka miesięcy tej radości. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuństo lat dla Franka! muffinki bananowe bardzo lubię, więc bananowa propozycja tortowa z pewnością dla mnie
OdpowiedzUsuńdzieci rosną tak prędko, trzeba łapać te piękne chwile :)
Łapię i bardzo je doceniam :) Ja do bananowych muffinek muszę zrobić drugie podejście :)
Usuńwygląda przepięknie, fajne zdjęcia, fajny przepis- wszystko fajne! Kupuje ten tort w całości.
OdpowiedzUsuńdziękuję :))))
Usuńużywasz sody w tym przepisie. ja ostatnio szukajac jakichs wiadomosci na temat roznicy proszek vs soda znalazlam taki artykuł: http://www.gotujmy.pl/amoniak-soda-oczyszczona-czy-proszek,artykuly,1970.html - więc tak sie dziele. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Znałam zasadę, że soda potrzebuje kwaśnego środowiska i zastanawiałam się nawet nad tym, co w tym cieście to środowisko czyni. Banan? Nie wiem, zastosowałam się do przepisu, który otrzymałam i po pierwszym upieczeniu z sodą, nie będę tego zmieniać. Bo soda nie jest wyczuwalna, a ciasto o dziwo rośnie równo. A wiadomo, że soda sprawia, że ciasto rośnie szybki i często z górką. A tu, widać nawet na zdjęciach, że wyrosło równo. Bardzo dziękuję Ci za link :) Muszę zainteresować się jeszcze amoniakiem. Pamiętam, że moja mama piekła ciasteczka zwane amoniaczkami:) Pozdrawiam!
Usuńgłowna roznica miedzy soda a proszkiem jest taka ze w proszku do pieczenia oprocz sody stosuje sie dodatek kwasnych zwiazkow np. kwasny pirofosforan sody, ktory wchodzi w reakcje z soda i wyzwala dwukrotnie wiecej dwutlenku wegla niz przy rozkladzie samej sody. oprocz tego w sklad proszku wchodzi zwykle dodatek maki ziemniaczanej lub pszennej jako wypelniacz, zapobiega zbrylaniu sie i wchłanianiu wody. weglan amonowy i wodorowęglan nie nadaja sie do spólchniania ciast o duzym przekroju. tazn,, tak po ludzku ze soda jak i amoniak dobra jest do ciast dosc cienkich jak blaty o grubosci 1cm , do ciast pulchnych, wyzszych lepiej uzywac proszku poniewaz nie dosc ze lepiej spochnia to jeszcze regukuje dzieki pirofosforanowi te negatywne zwiazki wytrącane z sody przy pieczeniu, ktore nie maja szansy uleciec i wydobyc sie z ciasta grubszego o wiekszym przekroju. tak samo amonia moze pozostawac w wyzszych ciastach i psuc smak i zapach..;]
UsuńDziękuję za ten komentarz!!! Zapamiętam i podzielę się wiedzą z innymi :)
UsuńBistro Mamo,
OdpowiedzUsuńbardzo lubię wszelakie ciasta z dodatkiem bananów. Są po prostu genialne! A Twoje dodatkowo jest uroczo przyozdobione i po prostu cudnie się prezentuje :-)
Serdeczne pozdrowienia,
E.
Bistro Mamo ciasto wygląda n i e z i e m s k o! piękne zdjęcie:) czy można użyć jedynie mąki pszennej? i jaka była średnica tortownicy?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) oczywiście, że można, nawet wskazane użycie tylko mąki pszennej :) piekłam w tortownicy o średnicy 18 cm, a więc dość małej, dlatego wyszło tak wysokie :) Pozdrawiam!
UsuńPrzepis przetestowany na mące pszennej, jejku jak pięknie pachnie takie ciacho bananowe <3! jutro zobaczymy jak smakuje:) wielkości tortownicy domyśliłam się z innych przepisów, mam trochę większą bo 24 cm ale zwiększyłam proporcje o połowę i wyszło elegancko :)
Usuńmam nadzieję, że smakowało :))))
UsuńWitam, jaki rozmiar blachy? I czy można dodać cukier zwykły? Anelika
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście można dać zwykły cukier, podobnie jak mąkę amarantusową można zastąpić zwykłą pszenną. A piekłam w tortownicy o średnicy 19 cm, każda do 23-24 cm będzie dobra. A blaszka mniej więcej 21 x 21 cm, moze też być keksówka.
UsuńDziękuję za odpowiedź i cóż, zrobiłam ciasto, wstawiłam do piekarnika a po 45 minutach wg zaleceń sprawdziłam patyczkiem a tam mokre ciasto, prawie jak naleśnikowe, chociaż wysokie, było... bo po włożeniu patyczka opadło:-( Piekłam jeszcze 20 minut ale nic mu nie pomogło. Mam po prostu zakalec:-( Czemu? Angelika
OdpowiedzUsuńAngeliko, napisz proszę w jakiej formie piekłaś. W keksówce? Bo kiedyś zdarzyło mi się coś podobnego w keksówce właśnie, efekt był taki, że jedynie boki z dwóch stron dało się zjeść, a środek wylądował w koszu. Od tamtej pory wolę piec dłużej i w ciut niższej temperaturze. Druga rzecz, to piekarnik, każdy jest inny i 150 stopni w jednym nie musi tyle samo oznaczać w drugim. Na pewno znasz swój piekarnik, może u Ciebie dobrze upiekło by się w temp. 170 st? Bo wychodzi na to, ze 150 to za mało i zostało surowe ciasto.
UsuńHej, ciasto super. chcialabym zrobic ale nie mam mąki z amarantusa. czy można ją zastąpic zwyklą pszenna? lub kukurydzianą? i w jakich proporcjach ?;]
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście można pszenną. Daj wtedy 120 g mąki pszennej zamiast amarantusowej, czyli w sumie 240 g :) Z inną nie próbowałam :)
UsuńHej! Chcialam zapytac czy mozna to ciasto upiec bez maki zamarantusa i czy mozna ja czyms zastapic i tak samo z cukrem trzcinowym czy np. Moze byc zwykly cukier? Pozdrawiam.... baska
OdpowiedzUsuńHej! Znalazlam juz odp na zadane pytanie wiec pozostalo mi upiec twoje ciasto;) pozdrawiam.....baska;)
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj odczytałam, jestem akurat na urlopie i nie zagladam na blog tak często :) Mam nadzieję, że smakowalo :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie :) córka zażyczyła sobie tort w kształcie serca. Czy będzie się dobrze wycinało z tych blatów serca? Przepis mi się bardzo podoba i wygląda smacznie :) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za wszystkie przepisy. Kinga
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno odpisuję, ale bymłam na feriach. Tak, z tego ciasta da sie dobrze wykroić serce :)
Usuń