Czekoladowe babeczki z malinowym serduszkiem
Kiedyś bardzo wzbraniałam się przed tym świętem,
a dziś stwierdzam, że każda okazja jest dobra,
żeby wyznać miłość i rozpieścić podniebienie :)
Pamiętam jak w zeszłym roku 4-letnia Hania przybiegła do mnie
krzycząc: "mamo, mamo, jutro w przedszkolu będą balętynki!".
W tym roku, już pięciolatka, wstydzi się na samo wspomnienie słowa "Walentynki" i uparcie twierdzi, że namaluje serduszka tylko dla swoich przyjaciółek.
a dziś stwierdzam, że każda okazja jest dobra,
żeby wyznać miłość i rozpieścić podniebienie :)
Pamiętam jak w zeszłym roku 4-letnia Hania przybiegła do mnie
krzycząc: "mamo, mamo, jutro w przedszkolu będą balętynki!".
W tym roku, już pięciolatka, wstydzi się na samo wspomnienie słowa "Walentynki" i uparcie twierdzi, że namaluje serduszka tylko dla swoich przyjaciółek.
A ja w tym dniu, jeśli tylko uda mi się wyjść na spacer, zamieniam się w Szpiega z Krainy Deszczowców :) I podobnie jak 6 grudnia wyglądam Mikołajów, tak 14 lutego wypatruję zakochanych par :) I tych chłopaków niezdarnie niosących jedną różą w ręce, albo innego tulipana, który jest szczelnie zawinięty w celofan... :)
Ech, co za wiek :)
Ech, co za wiek :)
babeczki:
składniki suche:
- 225 g mąki pszennej
- 150 g cukru
- 30 g kakao
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
składniki mokre:
- 2 jajka
- 200 ml mleka
- 200 ml oleju
W jednym naczyniu mieszamy składniki suche: mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną. W drugim naczyniu składniki mokre: jajka, mleko i olej. Łączymy zawartość obu naczyń, mieszamy drewnianą łyżką. Do formy na muffinki wkładamy papilotki, do nich nakładamy ciasto do 3/4 wysokości. Pieczemy w temperaturze 180 st. przez około 20 - 25 minut.
- 200 ml śmietany kremówki
- 100 g sera mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- 1/2 szklanki świeżych lub mrożonych malin
Maliny miksujemy przez chwilę na najwyższych obrotach. Kremówkę ubijamy z cukrem pudrem, dodajemy mascarpone i mus malinowy (tyle, żeby uzyskany kolor kremu nas satysfakcjonował).
Wystudzonym babeczkom odkrawamy górne części (mniej więcej na wysokości, gdzie kończą się papilotki).
W "kapeluszach" wycinamy foremką serduszka. Na babeczki nanosimy krem i przykrywamy pozostałą częścią.
W "kapeluszach" wycinamy foremką serduszka. Na babeczki nanosimy krem i przykrywamy pozostałą częścią.
Ja cię kręcę...jakie to cudeńka!!!Rany ,normalnie czuję ich smak.
OdpowiedzUsuńJustynko,przesyłka dotarła...Jesteś Niesamowita!
Dziękuję!!!
Pozdrawiam serdecznie i nocki spokojnej życzę.
Danusiu, kto tu jest niesamowity? :)
UsuńŚciskam!
słodziutkie!
OdpowiedzUsuńprzyznaję :)
UsuńWyglądają bajecznie!!! Mniam
OdpowiedzUsuńdziękuję :)))
UsuńFajne są te pierwsze miłości, i te kolejne też :) Moja Julka na samą myśl o obchodzeniu tego święta w sposób tradycyjny - czyli kolega jej daje kwiatka a ona oblewa się rumieńcem, krzywi się i mówi "Nigdy" ;) A ja patrzę na moja małą kobietkę i myślę sobie w duchu... szybciej niż ci się wydaje ;)Chociaż ja bym chyba wolała żeby później :)
OdpowiedzUsuńCórki są fantastyczne :) Cudownie obserwować ich rozwój, zmiany i widzieć w nich siebie sprzed lat :)
UsuńDroga Bistro Mamo, piękne masz tutaj słodkości, a zdradzisz gdzie upolowałaś tę śliczną serwetkę? ;-))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że zdradzę :) Kupiłam w zeszłym roku w TK MAXX. To są ręczniki kuchenne (były w komplecie dwa) do wycierania naczyń. U mnie w kuchni z innym przeznaczeniem, bo mi szkoda używać ich zgodnie z przeznaczeniem :)
UsuńChciałabym dostać taką babeczkę ;) Lubię Walentynki, bo to piękne święto w sumie, takie wzruszające są te zakochane dzieciaki... Ale ja w ogóle lubię lubić, halloween też jest ekstra, choć obcy.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, piękne święto! Po co więc się temu przeciwstawiać? :) Im więcej miłości, tym lepiej :))
UsuńSprytne i smakowite. W tym roku piekę pizzę, a na deser będą lody.
OdpowiedzUsuńA pizza dziś za mną tak chodzi! Na cienkim cieście, a normalnie wolę na puszystym :) Lodami też bym nie pogardziła :)
Usuńmmmm cudne! może znajdę czas i siłę na ich zrobienie!? takie małe "świętowanie" z dwójką ukochanych mężczyzn bym zrobiła! :)
OdpowiedzUsuńp.s. chyba, że dziecię mi składniki wysypie na środek mieszkania ;)
Widziałam dzisiaj :)))) Ja już przestaję nadążać czasami za Frankiem, ale coś czuję, że dopiero wszystko przed nami :)
UsuńA dla mnie to jest przede wszystkim okazja by zrobić coś serduszkowego, głównie dla samej siebie :D No i pocałować kogoś mocno :D
OdpowiedzUsuńWycałuję jutro wszystkich, których spotkam, czyli najprawdopodobniej całe trzy osoby :)))
Usuńprzepiękne babeczki, stylowe, nieprzesłodzone.
Usuńpozdrawiam i... dalej korzystam z przepisów :)
Cudne pyszności :) Bardzo urokliwe :)
OdpowiedzUsuńPiękne i mocno czekoladowe. Muffinki to moje ulubione wypieki i często z nimi eksperymentuje. Ostatnio spróbowałam przepis https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/muffinki-czekoladowe-z-cukierkami-z-mieszanki-wedlowskiej/ i cała rodzina była zachwycona. Polecam inspirowanie w kuchni, bo zawsze wyjdzie z tego coś pysznego!
OdpowiedzUsuń