Tradycyjne angielskie ciasto świąteczne

To bogate w bakalie ciasto piekę regularnie od kilku lat. W zeszłym roku miałam nie robić i nie wytrzymałam :) W tym roku upiekłam dwa. Jedno czeka szczelnie owinięte na Święta, drugie konsumujemy na bieżąco.

Ciasto można upiec nawet 6 tygodni wcześniej, a wskazane przynajmniej 3 tygodnie przed Świętami. Choć uwierzcie, jest dobre już na drugi dzień. Jednak leżakowanie ciasta i podlewanie go co kilka dni alkoholem, sprawia, że ciasto na święta jest idealnie dojrzałe. 

Ten przepis pochodzi z książki "Nigella Świątecznie"'. Ten, z którego robiłam w latach wcześniejszych, można znaleźć TUTAJ. Oba przepisy dobre i sprawdzone. Oba ciasta mocno bakaliowe, wilgotne, korzenne i alkoholowe. Wybór należy do Was :)

Na tortownicę o średnicy 23-24 cm

• 700 g rodzynek
• 300 g koryntek
• 100 g wiśni kandyzowanych
• 150 g posiekanych pekanów (lub innych orzechów)
• 400 ml burbonu lub brandy
• 300 g masła
• 180 g cukru trzcinowego
• 2 łyżeczki otartej skórki z cytryny
• 4 jajka
• 2 łyżeczki melasy (dałam miód)
• 1 łyżeczka esencji migdałowej (ominęłam)
• 300 g mąki
• 150 g mielonych migdałów
• 1/2 łyżeczki mielonych goździków
• 1 łyżeczka mielonego cynamonu
• 1/2 łyżeczki mielonego imbiru

Dzień wcześniej - wsypujemy suszone owoce do rondla i zalewamy alkoholem. Doprowadzamy do zagotowania, zdejmujemy z ognia, a po wystudzeniu przykrywamy i odstawiamy na noc.

Następnego dnia nagrzewamy piekarnik do 150 st. i przygotowujemy tortownicę (to bardzo ważne, bo ciasto długo się piecze i papieru musi być dużo). Boki wykładamy podwójną warstwą papieru , a dno potrójną warstwą. 

Masło ucieramy z cukrem, a następnie mieszamy ze skórką otartą z cytryny. Wbijamy jajka pojedynczo, za każdym razem dobrze ucierając. Dodajemy melasę lub miód. 

Wszystkie sypkie składniki przesiewamy. Do ciasta dodajemy na zmianę porcje namoczonych owoców na zmianę z porcjami suchych składników, za każdym razem dokładnie mieszając. Na koniec dodajemy posiekane pekany. Przekładamy masę do przygotowanej formy i pieczemy w temperaturze 150 st. przez ok. 3 godziny (po 2,5 godz. zaczynamy sprawdzać patyczkiem).

Po upieczeniu ciasto skrapiamy kilkoma łyżeczkami burbona lub brandy (lub innego alkoholu). Owijamy  ciasto w tortownicy podwójnie aluminiową folią. Ciasto będzie wolniej stygło, a zatrzymana para nie dopuści do wysychania z wierzchu. 

Gdy ciasto całkowicie ostygnie, wyjmujemy je z formy i ponownie owijamy folią. Przechowujemy w hermetycznym pojemniku przez co najmniej 3 tygodnie, skrapiając co kilka dni lub raz w tygodniu alkoholem.

Smacznego!