"Smakowite prezenty" - recenzja wyjątkowej książki, testowanie przepisów i konkurs!
Mail. Propozycja recenzji książki. Otwieram link i widzę piękną okładkę. Później tytuł... Już świecą mi się oczy, mam wypieki na policzkach, wracam do maila, odpisuję, że tak... że TAKĄ książkę to z przyjemnością!
Książka dociera do mnie w dniu, który moim dniem zdecydowanie nie jest. Ale moment otwarcia przesyłki rozpędza czarne chmury. Idę ze śpiącym w wózku dzieckiem na jesienny spacer, siadam na ławce, oglądam pierwsze zdjęcia...
Nie wiem czy "minimalistyczna aranżacja" to dobre określenie. Wszystkie zdjęcia zostały zrobione na białym tle, może stąd wrażenie minimalizmu. W moim odczuciu stylizacja każdej potrawy została opracowana perfekcyjnie.
Poniżej umieściłam kilka kadrów z książki. Dopóki nie stanie się ona Waszą własnością, na stronie wydawnictwa możecie przejrzeć kilka stron on-line.
Sigrid Verbert miała fantastyczny pomysł! Któż z nas nie ucieszyłby się z takiego smakowitego prezentu? To bardzo osobista, emocjonalna i taka naprawdę "od serca" forma przekazania komuś czegoś więcej niż prezentu kupionego w supermarkecie na ostatnią chwilę.
Autorka podzieliła książkę na kilka tematycznych rozdziałów. Zapewne każdy czytelnik spodziewa się różnych ciastek, babeczek, czekolady... To pierwsze słodkości, które przychodzą nam do głowy, kiedy myślimy o obdarowaniu kogoś bliskiego czymś smakowitym. I oczywiście w książce znajdziemy wspomniane przepisy. Ale stanowią one zaledwie niewielką część tej książki.
Autorka sięga wyobraźnią znacznie dalej i w formie bardzo apetycznych zdjęć udowadnia, że smacznym prezentem będzie marokańska zupa z jagnięciny i jarzyn, albo własnoręcznie zrobiony chutney gruszkowo-imbirowy (jak on za mną chodzi!).
W osobnym rozdziale znajdziemy przepisy, dzięki którym można ominąć coroczną gorączkę związaną z poszukiwaniem bożonarodzeniowych prezentów. Są przepisy tradycyjne, przepisy skandynawskie (np. lebkuchen), są przepisy na ciasteczka, które można zawiesić na choince... Ja z tych propozycji skorzystam na pewno!
Gdyby pomysłów ciągle było nam mało, zawsze możemy przygotować rybne weki, pasztet z cukinii w słoiku lub japońską marynatę do mięs. Nie brakuje też przepisów na napoje alkoholowe (czy ktoś odmówi przyjęcia buteleczki likieru z dulce de leche albo domowego średniowiecznego wina?) i bezalkoholowe (sama sprawdziłam sok imbirowy!).
Autorka nie zapomniała również o czworonogach :) Jest jeden przepis na psie ciasteczka w kształcie kostek! Szkoda, że tylko jeden :) Nie sposób się przy nim nie uśmiechnąć :)
Ogromnym plusem są podpowiedzi na ładne zapakowanie tych smakowitych prezentów. Po każdym rozdziale autorka inspiruje (i znowu brawo za zdjęcia!) jak wszystko omotać, zamotać, zawiązać, opisać.. Dla wyjątkowo opornych zamieściła nawet schemat kartonowego pudełeczka do samodzielnego wycięcia i złożenia :)
Książka została wydana przez wydawnictwo
W książce od razu zaznaczyłam kilkanaście przepisów do wypróbowania "od zaraz".
Nie ukrywam, że książka mnie zauroczyła. Dla pomysłów, zdjęć, sposobu podejścia - warto ją mieć na swojej półce. Ale...
...jednej rzeczy, tylko jednej rzeczy, w tej książce mi brakuje.
Rozdziału poświęconego dzieciom, przepisom na takie smakowitości, które maluch mógłby w dniu swoich urodzin zanieść do przedszkola i rozdać swoim koleżankom i kolegom. Smakowitości, które mama mogłaby przygotować na jarmark czy piknik rodzinny w szkole. Oczywiście nie ma przeciwwskazań, żeby korzystać z tego co w książce już jest. Jednak osobny rozdział byłby mile (przynajmniej przeze mnie) widziany.
Moje pierwsze testy :)
przepisy już wkrótce na blogu
przepisy już wkrótce na blogu
Sok imbirowy. Do rozcieńczenia.
Fantastycznie smakuje z herbatą, miodem i cytryną.
Można rozcieńczyć samą wodą.
Przepis ze strony 178, rozdział: butelki
Cookies z gorzką czekoladą.
Na życzenie męża dodałam trochę mlecznej.
Kto spróbuje domowych, już nigdy nie kupi tych ciasteczek w sklepie, zapewniam.
Przepis ze strony 32, rozdział: czekolada.
Herbatniki z gorgonzolą i orzechami.
Smakują wyśmienicie.
Orzechy zastąpiłam w części migdałami.
Przepis ze strony 92, rozdział: happy hour.
Lady marmolada
Rewelacyjny pomysł na zapakowanie zupełnie zwyczajnej marmolady jabłkowej.
Prawda, że wygląda pięknie?
Pomysł ze strony 127, rozdział: słodkie słoiki
Maślane ciastka z solą morską
Można z nich zrobić własne smaczne wizytówki.
To prezent ode mnie dla siebie :)
Przepis ze strony 12, rozdział: herbatniki na codzień
Pomysł ze strony 26, rozdział jw.
Zapraszam także na konkurs z Polska Gotuje,
w którym do wygrania 5 książek "Smakowite prezenty".
Z tą książką obdarujesz bliskich pięknymi
i smacznymi upominkami!
Kliknij na poniższy obrazek, przeniesiesz się na stronę z konkursem :)
Konkurs trwa do 4 listopada 2012 r.
i smacznymi upominkami!
Kliknij na poniższy obrazek, przeniesiesz się na stronę z konkursem :)
Konkurs trwa do 4 listopada 2012 r.
achhhhhh.... juz z niecierpliwoscia czekam na przepis na te cookiesy czekoladowe, wygladaja oblednie!!!! To chyba magia tego bialego tla, ha,ha,ha! :)))
OdpowiedzUsuńCookies pójdą jako jedne z pierwszych :) obłędne w smaku są i wystarczy jedno, żeby się szczęśliwie "zamulić". Pozdrawiam!
Usuńno to czekam z jeszcze wieksza niecierpliwoscia!!!
UsuńBędą jutro :) Pozdrawiam!
UsuńGRATULACJE !!! Nie wiem czy to książka czy Twoja recenzja ale ślinianki działają :) Bomba :) A i poproszę o wzór na pudełko :)
OdpowiedzUsuńKuro Kochana, Ty takie pudełka robisz w środku nocy bez światła i kleju :) To dla takich jak ja jest, opornych w tej materii :)
Usuńa mnie powaliły wizytówki !!! Do konkursu przystąpię a jak nie wygram pożyczam książkę od szanownej recenzentki!!! :))) Buziaki
OdpowiedzUsuńGosia, będę trzymać kciuki i wierzę, że pożyczać nie będę! Ale JAKBY CO - to w każdej chwili do dyspozycji jest(em) ♥
UsuńJa już ją mam i tak samo się cieszę!
OdpowiedzUsuńDroga Mamo, to, czego Ci w niej brakuje, to pomysł DLA CIEBIE - Ty możesz to stworzyć... Przyjęciem, które na wszystkich wywarło wrażenie otworzyłaś sobie drogę... Działaj...!
Dziękuję... zaniemówiłam, przyznam szczerze... Ale w sumie Kącik Łasucha na blogu już jest :)
UsuńKsiążka cudna!
jak czytałam Twoją recenzję to pomyślałam to samo co ewelajna. Jusia .... czekam na Twój rozdział :)
Usuńsłów mi brakuje, żeby cokolwiek tu Drogi Anonimie napisać... :)
Usuńwidzę, że już przygotowałaś kilka przepisów :) cudne zdjęcia, ja mam książkę od wczoraj i planuję działać :)
OdpowiedzUsuńJak na razie cookies nr 1 :) a w najbliższych planach exotic blondie!
UsuńDziś dostałam tę książkę i przeglądałam ją z wypiekami na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJest piękna, prawda? U mnie też były wypieki... na twarzy :)
UsuńKsiążkę po takiej recenzji na pewno zamówi wiele osób :) Ja właśnie dostrzegłam,że w ostatnim numerze "Sensu" jest kod upoważniający do 30% rabatu na tą książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra wiadomość, bo jej rynkowa cena do najniższych nie należy. Ale nawet bez zniżki uważam, ze warto ją mieć :)
Usuńzgłaszam się do testów konsumenckich.
OdpowiedzUsuńTwoja kandydatura została zaakceptowana :)
Usuńa mnie zastanawia skąd wziąć takie "literki" do herbatników.
OdpowiedzUsuńNa przykład tutaj http://cafe-chocolate.pl/76-wycinarki-alfabet
UsuńPolecam kupić od razu z foremką do ciastek, czyli ten: http://cafe-chocolate.pl/wycinarki-alfabet/428-stempel-do-herbatnikow-alfabet-i-cyfry-oraz-wycinarka.html
Można też kupić na tortownia.pl, nie porównywałam cen. Lub wpisz w google "stempelki do herbatników", powinny pojawić się też w innych sklepach :)
dziękuję ! :)
OdpowiedzUsuń