Sałatka z owocem granatu i wizyta w Chacie w Lesie
Sałatkę przywieźliśmy ze sobą do serca Stobrawskich Lasów. Do maleńkiej osady Kęszyce, gdzie palce obu rąk wystarczą dziecku do policzenia wszystkich domów. Gościliśmy w CHACIE W LESIE. Chatą rządzi Pan Wojciech i jego żona Zosia :) Rodzice naszych przyjaciół. Już kiedyś tam byliśmy, ale dopiero teraz doznałam olśnienia - o tym miejscu MUSZĘ napisać na blogu. Będzie dużo i długo, ale zapewniam, że warto!
proporcje wg uznania
- mix sałat lub sałata lodowa
- ser camembert
- owoc granatu
- gruszka
- winogrona (nie miałam tym razem)
- posiekane migdały i orzechy laskowe
- rodzynki
sos:
- 1 łyżeczka musztardy Dijon
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżeczka miodu
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 3 łyżki oleju
- szczypta soli
Było ostatnie w tym roku grillowanie. O tej porze roku, z taką pogodą i w takim towarzystwie - czego chcieć więcej?
Na stole fusion - połączenie tradycji z nowymi smakami.
Był grillowany kurczak, grillowane kiełbaski i grillowana cukinia.
Były świeże grzybki duszone na dwa sposoby, zasmażana kapusta. Były bruschetty i sałatka z granatem :)
Gospodarz domu - Pan Wojciech i jego stobrawskie nalewki :) Na przykład Żenicha Kresowa. Ta nazwa bardzo przypadła mi do gustu. Pan Wojciech dzieli się przepisami na swojej stronie, można podejrzeć TUTAJ.
Było też małe grzybobranie :)
Zdjęć samej Chaty też zrobiłam sporo. I najchętniej zamieściłabym tu wszystkie.
Zamiast tego, zapraszam na WIRTUALNE ZWIEDZANIE
A tak prezentują się wnętrza, a właściwie ich niewielka część. Skuście się na WIRTUALNY SPACER po tym domu, zapewniam, że nie pożałujecie.
I na koniec taka mała perełka. Zdjęcie z szopy pełnej skarbów :) walizki mnie urzekły całkowicie!
Nie mogę uwierzyć, że takie miejsca są tuż obok. I że są tacy ludzie jak rodzice Kasi. Na co dzień mieszkają w mieście, chodzą do pracy, zajmują się wnukiem, robią zakupy w supermarketach... I mają pasję, której poświęcają cały swój wolny czas. I tworzą to miejsce z największą miłością.
Super! Każdy czasem powinien się odciąć od świata :)
OdpowiedzUsuńO tak, zwłaszcza w takim miejscu!
UsuńMagia tego miejsca ujęta w Twojej fotorelacji zasługuje na wielki szacun. A sałatka zaskakująca i pyszna!
OdpowiedzUsuńTwoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne :)
UsuńJa chcę tam !!!! I do tej szopy chcę !!!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że jest to wykonalne w 2013 roku :)
UsuńAle super, chętnie bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńGdybyś kiedykolwiek chciała, na pewno znajdzie się wolny pokój.
UsuńFantastyczne miejsce na relaks i odpoczynek, podziwiam takich ludzi z pasją, którzy pomimo codziennych obowiązków znajdują czas i chęci na swoje hobby. Spodobała mi się również Twoja fotorelacja jest taka "normalna" a nie przesłodzona jak poprzednia z fartuszkami. Rozumiem, że dom i kuchnia mogą być dla Ciebie ważne, ale dzieci rosną i powinny poznawać z rodzicami otaczający je piękny świat. Dla całej rodziny jest to o wiele cenniejsze niż pracochłonne danie z wyszukanych składników.
OdpowiedzUsuńMocne...
UsuńAnonimie. uwierz, że bistro dzieci wiedzą o otaczającym je świecie znacznie więcej, niż nam wszystkim się wydaje, a już na pewno niż na blogu jest napisane. Zgadzam się z autorką, że to blog kulinarny i trudno spodziewać się relacji z każdego cudownego dnia spędzonego z Hanią i Frankiem!
UsuńAnonimie, nudny byłby świat, gdyby ludzie mieli jednakowe gusta :) To blog kulinarny i rzadko zamieszczam tu relacje inne niż te prosto z kuchni. Jeśli odniosłeś(aś) wrażenie, że przez 1,5 roku prowadzenia bloga, jedyne co serwuję moim dzieciom to wieloskładnikowe dania,to cóż... Jesteś w błędzie ;)
UsuńRzeczywiście mocne, aż w oczy szczypie. BMamo, przecież od dawna wiadomo że my blogujące matki nic innego nie robimy, tylko trujemy nasze biedne dzieci jakimiś dziwnymi daniami i każemy im mówić że "to jest pyszne". Ech i jeszcze do tego każemy im cały dzień siedzieć w kuchni kroić cebulę i obierać kartofle. Zamiast pokazywać świat. Nie no, musimy się trochę opamiętać. BMamo weź się w garść bo dzieci rosną ! Idę dziecku pokazać świat. Pozdrawiam wszystkich anonimów :)
UsuńMarzy mi się taki zakątek. Piękne miejsce i starocie:) Dziękuję za pomysł na sałatkę, zrobię ją w najbliższą sobotę na imprezę:)
OdpowiedzUsuńTo również i moje marzenie. A sałatkę polecam z czystym sumieniem :)
UsuńTak więc sałatka zrobiona, zjedzona i chwalona. Wyszła super! Dodałam winogrona bez pestek, czerwone i orzechy włoskie zamiast laskowych. Prezentowała się smakowicie, nie zdążyłam tylko zrobić zdjęć:) Dziękuję za przepis!
UsuńCieszę się bardzo! Orzechy też daję takie jakie akurat mam :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńNo to sałatke na niedzielne spotkanie rodzinne juz mam :-)
OdpowiedzUsuńa miejsce... czapki z głów:-))) juz dodałam do "ulubionych turystycznych" i mam nadzieje kiedys wykorzystac, bo uwielbiam miejsca z klimatem:-)
Mam nadzieję, ze kiedyś tu zawitasz z rodziną :) Pozdrawiam, i uściski jak zwykle dla Pati :)
Usuńpiękne miejsce, naprawdę idealne do wypoczynku ;)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZrobilam salatke! Pyszna:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! To jedna z moich ulubionych, zmieniam w niej tylko owoce (granat, gruszka, winogrona) :)
Usuńfajna strona o właściwościach soku z granatu http://owocgranatu.info/
OdpowiedzUsuń