Muffiny XL z malinami i białą czekoladą
Klasyczny przepis na muffinki.
Składniki suche, składniki mokre.
Łączymy szybko.
Bawimy się dodatkami.
Postawiłam na maliny i białą czekoladę.
Ciasta wystarczy na 12 standardowych muffinek.
Lub na 7 w wersji XL :)
składniki suche:
- 1 i 3/4 szklanki mąki
- 1/2 szklanki cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
składniki mokre:
- 125 g masła
- 3/4 szklanki mleka
- 2 jajka
oraz:
- maliny (ok. 25 sztuk)
- 100 g białej czekolady
Czekoladę siekamy nożem, ale niezbyt drobno. Dodajemy maliny i posiekaną czekoladę do ciasta. Bardzo delikatnie łączymy. Ciastem napełniamy papilotki umieszczone w formie na muffinki.
Pieczemy ok. 25 minut w temperaturze 180 stopni.
Smacznego!
OdpowiedzUsuńPycha! Uwielbiam robić muffinki :)
robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają świetnie :) Kolejne pyszne muffiny do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńtaka muffina XXL:D jest co jeść!:D
OdpowiedzUsuńTo jest prawdziwa muffinka! I w dodatku XL :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
taka muffina i jestem w niebie...
OdpowiedzUsuńJadę dzisiaj do domu odebrać kokilki :) jeszcze raz dziękuję!
Nie za ma co :)
Usuńniech się dobrze sprawują!
Ale wielkie i cudne:)
OdpowiedzUsuńwow, ale fajne! Uwielbiam połączenie malin i białej czekolady :)
OdpowiedzUsuńAleż bym sobie taką muffinkę pożarła...
OdpowiedzUsuńmeeega muffin ;]
OdpowiedzUsuńa jaki apetyczny!
świetnie! taka wielkość to idealna dla mnie:)
OdpowiedzUsuńduuuuze muffiny, podoba mi się!:D
OdpowiedzUsuńMoje ulubione! mmm...
OdpowiedzUsuńDziękuję! takie zwyczajne, a widzę, że z dodatkiem malin i białej czekolady mają wielu zwolenników. Przyznaję, że lubię piec muffiny w tych dużych papilotkach. I właśnie mi się skończyły :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
P.S. Kinga - za Ciebie nieustannie trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na 20.00 w niedzielę!
jakie wielkie! :) świetne :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie XL, ale takie lubię! :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej konkretnie:) Mniejsze wyrzuty sumienia jak się zje taką dużą niż się sięga po kolejną :D Świetne połączenie malin i białej czekolady, uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że zawsze w nieodpowiednim momencie trafiam na Twoje nowe posty. Znowu jestem głodna :P
OdpowiedzUsuń:) ja właśnie zjadłam plaster szynki z Krakowskiego Kredensu :)
Usuńa zdradzisz tajemnicę gdzie kupujesz papilotki? Uwielbiam takie papierkowe, kwadratowe a nie takie "tradycyjne" co wtapiają się w ciasto.
OdpowiedzUsuńTe papilotki kupuję przez internet, choć zauważyłam, że coraz rzadziej można je spotkać w sklepach internetowych. Ostatnio kupowałam w sklepie wypiekarnia.pl (http://wypiekarnia.pl/papilotki-tulipany-biale-36-sztuk.html), kiedyś były na tortowni.pl i przydasiowni.pl, można też je spotkać na allegro. Cudowne tekturowe ma sklep scandiloft.pl i teraz do nich się przymierzam :)
UsuńPozdrawiam!
I co? Przymierzyłaś się do nich? :)
UsuńTak, jakiś miesiąc temu złożyłam zamówienie na słomki, papilotki, nożyczki i talerzyki :) Choć te papierowe papilotki trochę mnie rozczarowały. Są śliczne, ale małe dość i ciężko z nich wydobyć babeczkę. Na Hani urodziny w nich piekłam część muffinek.
Usuńehhh czyli odpadają. strasznie mnie irytuje jak ten papier przykleja się do muffina. :)
OdpowiedzUsuńpychotka, ja dziś postawiłam na dynie, ciekawe doświadczenie smakowe
OdpowiedzUsuńhttp://mieszak.pl/7885
pozdrawiam Julek
łał
OdpowiedzUsuń