Fartuszkowa sesja dla Home Look
Dzisiaj przepisu nie będzie.
Będzie natomiast o pewnych fartuszkach i bujaniu w kuchni kołyski :)
Zanim jednak o tym, z nieukrywaną radością informuję, że dołączyłam do grona Ambasadorek marki Home Look.
Banerek po prawej stronie już działa, klikajcie i oglądajcie :)
I zakochajcie się w tych retro-fartuszkach i fantastycznych dodatkach w stylu lat 50-tych tak samo jak ja!
W końcu moda zaczyna się w domu!
Jeśli ktoś myślał, że bujam ;) pisząc o gotowaniu na dwie ręce i jedną nogę to... miał rację. Bujam kołyskę naprawdę. Ta kołyska towarzyszy mojemu drugiemu dziecku i nie wyobrażam sobie bez niej dziennych drzemek Franka. Hania spała w niej do 3 miesięcy, a później wydawało mi się, że już jest za duża i zaczęła spać jak cywilizowane dzieci - w łóżeczku. Franek ma w tej chwili prawie 7 miesięcy, a ja go ciągle w niej układam do drzemki :) Kołyskę pożyczyła mi Kasia, a do Kasi kołyska przyjechała ze Szwajcarii.
Nie zawsze jest tak radośnie jak na zdjęciu poniżej. Zaprzyjaźniony Mariusz-fotograf świadkiem :)
Jedno ryczy, drugie się obraża, bo chce buty takie same jak mama, mąż jeszcze w pracy, a tu ciasto na pizzę zaczyna wychodzić na kuchnię... Liczę do dziesięciu, wciskam ciasto z powrotem do miski, czekam na męża, oddaję mu dzieci w myśl zasady "kochanie ja już odpoczęłam, teraz ty poodpoczywaj" i wracam do kuchni. Kocham to miejsce!
Hania ma na sobie słodki (a jakże!) fartuszek z motywem babeczek,
a Franek został wystrojony w śliniak z serii Home Look Baby.
zdjęcia: Mariusz Stachowiak
Mario - dziękuję za poświęcony czas i cierpliwość, zwłaszcza do moich dzieci :)
fajne dotatki:) to milego weekendu jak sie juz zacznie zycze:)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, elegancka mama i pani domu. Super :))
OdpowiedzUsuńA dzieciaki są przeurocze!
Ślicznie, retro i różowo :)) Justynko chyba ten kolor wyjątkowo do ciebie przylgnął ;) a swoją drogą bardzo Ci w nim do twarzy!! A raczej bardzo ładnie w różowym Pani Ambasador :)))Buźka
OdpowiedzUsuńp.s. a pociechy!!! sama radość!!
Gratuluję bycia ambasadorką !:) fartuszki przeurocze, a dzieciaki sama słodycz :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo Pani Ambasador gratuluję :) A córcię masz przeuroczą!
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńa dzieciaki, cudne:D
piękna sesja i super dzieciaki oraz oczywiście Ty :)
OdpowiedzUsuńo kurcze! jaki pojemnik na cupcake'i!! gdzie taki można upolować?
OdpowiedzUsuńależ słodka ta sesja:D Fartuszki urocze:D Dzieciaczki cudne:D no i gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńRóżowy naprawdę do mnie przylgnął i jakoś tak dobrze mi z tym. I kto by pomyślał, że kiedyś nie chciałam Hani żadnego różowego ubranka kupić, a sama chodziłam tylko w spodniach :)
Kitek - pojemnik kupiłam w TK MAXX, był jeszcze brązowy. Ma trzy poziomy, w sumie pomieści 24 babeczki. Jak go zobaczyłam to nie było opcji, żebym wyszła ze sklepu bez niego :)
Jak byś była moją mamą to bym złapała cię za nogę i tak bym się uwiesiła i tak bym za tobą ....po tej kuchni.....ehhh. Dzieci BISTRO MAMY macie świetną mamę dzięki której w mojej kuchni rewolucja!!!!!
OdpowiedzUsuńAleż dokładnie tak jest!!!
UsuńHania, zwłaszcza kiedy ktoś nas odwiedza, wiesza się na mnie, na moich nogach, a Franka mam wtedy na rękach. Jeszcze chwila a on też będzie uwieszony na nodze :) dziękuję za tyle miłych słów!
świetna sesja! śliczne dzieciaczki!bardzo pozytywnie od razu pojawił się uśmiech na mojej twarzy jak na Was patrzę!
OdpowiedzUsuńMi natomiast od razu pojawił się uśmiech, kiedy zobaczyłam komentarz od Ciebie :)
UsuńDo zobaczenia jak zwykle, w niedzielę o 20.00!
=) Idealnie wyglądacie, jak scena z filmu 'Żony ze Stepford' =P
OdpowiedzUsuńDzieciaczki masz cudowne, ale iskierki w oczach mają =)
mają mają iskiereczki :)
UsuńPrzecudne zdjęcia, wspaniali modele z mamą na czele;-)) Znalazłam to miejsce niedawno i jest moja lekturą na wieczorki;-)) Pozdrawiam cieplutko Aneta
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! I miłej lektury życzę :)
UsuńŚlicznie wyglądasz!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję!
UsuńMamo, cudownie wyglądasz :) Bardzo sprytne to opakowanie na muffinki.
OdpowiedzUsuńPrawda, że sprytne? Swego czasu szukałam w internecie i nic nie mogłam znaleźć, a to znalazłam przypadkiem. I cenę miało przystępną :)
UsuńBardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
Usuńgratuluje!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia!:))
dziękuję :)
Usuńzdjęcia sa fenomenalne! jestem nimi zauroczona :)
OdpowiedzUsuńmiło mi bardzo!
UsuńJesteście PRZE-CU-DO-WNI. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję w imieniu własnym i pomocników :) dziękujemy!
UsuńŚlicznie wyglądacie! Urocze dzieciaki. Taka gromadka w kuchni to moje marzenie na przyszłość :)
OdpowiedzUsuńHeh, ja tak po chichu marzę o jeszcze jednym... ale chyba kupimy sobie kotka :)
Usuńale fajne szkraby:) Pozdrawiam:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) szkrabom przekażę :)
UsuńPiękne te zdjęcia. I dzieciaczki takie słodkie!
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
UsuńPrzepiękna, przepiękna sesja! :D
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się Wam podoba!
UsuńRewelacja - zawórno modelki ( i model:-) jak i fartuszki...
OdpowiedzUsuńDziękuję Edyta!
Usuńświetne zdjęcia! jesteś bardzo fotogeniczna.
OdpowiedzUsuńKarrmel-itko 0 pięknie dziękuję ♥
UsuńPiękna, urocza, ciepła domowa sesja : ) jestem zakochana w Tobie i twoich dzieciakach ; )
OdpowiedzUsuńI w fartuszkach również : )
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo! Twoja sesja i tak jest dla mnie naj :)
Usuńpiękne zdjęcia! :) no i jestem fanką tych fartuszków!
OdpowiedzUsuńdziękuję :) ja też zaliczam sie do grona fanów tych fartuszków :)
UsuńDziękuję Aniu! :)
OdpowiedzUsuńJa tez się zachwyciłam...! Wyglądacie cudnie, a jednocześnie bardzo domowo! To zdjęcie w banerku w sam raz na to miejsce, a z poniższych wybieram to, gdzie pięknie się śmiejesz i to, gdzie widać Twoje buty....! łał...!!!! Bistro Mama pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tak miało być, taka trochę "niedziela" w kuchni :) O banerku to samo myślałam, że to miejsce czekało na takie zdjęcie. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń