Ciasto dyniowo-marchewkowe
Ale na pewno nie ostatni.
Ciasto pyszne!
Wilgotne, bardzo aromatyczne, z chrupiącymi bakaliami.
I słodkim lukrem z kolorową posypką na wierzchu.
Czyli doskonała odpowiedź na to,
co w tej chwili za oknem:
fuzja dwóch pór roku :)
Inspiracja na to ciasto pochodzi z tego przepisu, z blogu koleżanki Gosi :)
Moje zmiany w przepisie zaznaczyłam kursywą.
- 3 jajka
- 1/2 szklanki brązowego cukru
- 1 1/2 szklanki mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 łyżeczki soli
- 3/4 szklanki oleju
- 3/4 szklanki startej marchewki (na drobnych oczkach)
- 3/4 szklanki startej dyni ( na drobnych oczkach)
- 3/4 szklanki orzechów włoskich (u mnie - posiekane migdały i orzechy laskowe)
dodatkowo dałam:
- 7 pokrojonych daktyli
- garść rodzynek
- 1 czubatą łyżeczkę startego świeżego imbiru
Jajka ubijamy z cukrem a następnie stopniowo dodajemy mąkę wymieszaną wcześniej z sodą, proszkiem, cynamonem i solą. Dodajemy olej i dokładnie mieszamy. Na koniec dodajemy startą marchewkę, dynię odciśniętą z nadmiaru soku, imbir oraz pozostałe bakalie .
Całość pieczemy w temp. 180 st. przez ok. 45 minut (w keksówce).
Ja piekłam w tortownicy o średnicy 18 cm w temperaturze 170 st. przez 60 minut.
Smacznego !
ja z dynią romansuję już jakiś czas ale wypieku samego w sobie jeszcze nie robiłam, wracam na święta do Ustki i działam ;)
OdpowiedzUsuńPycha :)
OdpowiedzUsuńA czy ty byś moja droga upiekla kiedyś chleb taki w maszynie do chleba?
OdpowiedzUsuńTak, upiekłabym. Gdybym miała maszynę. Ale nie mam i za bardzo nie mam na nią miejsca w kuchni. Nie bronię się, że "ja to chleb tylko na własnym zakwasie", bo chleba z prawdziwego zdarzenia, nawet w maszynie, jeszcze nigdy nie piekłam. Ale nadejdzie taki czas :)
UsuńKurcze bo ja maszynę mam, pożyczyłam od kolegi ale nie umie jej użyć;( To ja czekam na ten czas.
UsuńMatrioszko,zerknij tutaj:
Usuńhttp://www.mojewypieki.com/kategoria/chleby-na-drozdzach
Dorota zawsze dodaje zapiski dla "maszynistów", na pewno skorzystasz :)
Boziu jakie ono optymistyczne! I ten talerz (z Tikusia, jak mawia moje dziecie)cudo!
OdpowiedzUsuńŚlicznie je podałaś i smakowicie zmieniłaś :) Koleżanka Gosia :))
OdpowiedzUsuńOla - ja wiem, że Ty w kuchni wiele więcej nowości znasz niż ja :)
OdpowiedzUsuńZielaczku, Aniu - dziękuję!
Vanilia - kupuję "Tikusia" :) Tak lubię ten sklep, a to zdrobnienie mi do niego pasuje jak ulał :)
Delimammo - dziękuję za inspirację!
Ciasto wygląda obłędnie, jak wszystkie Twoje wypieki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
Lubie ciasta marchewkowe i lubie dynie, wiec to ciasto to cos dla mnie!
OdpowiedzUsuńjakie urocze jest to ciasto w mniejszym formacie :) no i talerzyk, prześliczny! :)
OdpowiedzUsuńRobiłam podobne, marchewka z dynią idealnie się łączą
OdpowiedzUsuńPrezentuje się przepięknie! Marchewkowo dyniowego jeszcze nie robiłam. Przepis zapisuję :)
OdpowiedzUsuńO chętnie takie upiekę : ) Uwielbiam ciasto marchewkowe, a mam akurat dużo dyni ( 8 kg : )) : )
OdpowiedzUsuńpysznie wygladajace ciacho.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarze :) i zazdroszczę tych 8 kg dyni :)
OdpowiedzUsuńCiekawie :) takie niewielkie ciasto. Bardzo ładna zastawa, w zaskakującym kolorze.
OdpowiedzUsuńDziekuję, sama żałuję, że nie mam takiej zastawy, a tylko jeden talerz :)
UsuńWyglada super :) Dzieciaki pewnie oszalały!
OdpowiedzUsuńHanka uwielbia podkradać lukier :)
UsuńTalerz boski:D A ciasteczko przed chwilką upiekłam... w formie na babkę:D trochę krócej i nie mając orzechów i całej reszty dałam musli.. i wyszło pyszne:D:D:D:D Lukier musi być bo jest mało słodkie;)
OdpowiedzUsuńTak, do tego ciasta idzie mało cukru, ale mi to odpowiada, a lukier dosłodził! Pomysł z musli rewelacyjny :D Na pewno kiedyś wykorzystam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzisiaj upiekłam i jest pyszne! :)
OdpowiedzUsuń