Lody waniliowe z czekoladą
Podobne lody w dzieciństwie robiła moja mama....
W dobie głębokiego komunizmu to był prawdziwy rarytas.
Dziś, kiedy lody można kupić w warzywniaku i na stacji benzynowej,
można przebierać wśród stu smaków w najlepszych włoskich lodziarniach,
wydawałoby się, że nie ma potrzeby robienia domowych lodów...
... a jednak.
Przepis przysłała mi Olga.
I od kiedy go przeczytałam, wiedziałam,
że prędzej czy później do niego wrócę.
I oto efekt :)
- 2 desery "Śnieżka"
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka śmietanki kremówki 30%
- 3 jajka
- 1 szklanka cukru pudru
- cukier waniliowy
- 50 g czekolady mlecznej
- 50 g czekolady gorzkiej
Jajka ubijamy z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Następnie ustawiamy miskę ( najlepiej metalową) na parze i ubijamy dalej w kąpieli wodnej, aż masa będzie mocno gorąca (u mnie to trwało ok. 15 minut). Obie Śnieżki ubijamy z zimnym mlekiem, osobno ubijamy kremówkę. Gdy masa jajeczna przestygnie, wszystkie trzy masy łączymy razem.
Dodajemy dowolne dodatki (zmiksowane owoce, bakalie, kakao, czekoladę). Przekładamy do pojemników. Ja roztopiłam czekoladę (pół na pół mleczną i gorzką) i cienką strużką polałam lody przelane do pojemnika. Następnie łyżką zrobiłam kilka esów-floresów "do dna".
Mrozimy całą dobę.
*Olga pisze, że w oryginalnym przepisie jest szklanka cukru i według niej to za dużo. Ja jednak tego wcześniej nie doczytałam i dałam całą szklankę... i dla mnie były akurat :)
Pierwsze testowanie:
wyglądają szałowo! na pewno są rewelacyjne. niczym Carte Dore w domowej wersji ;]
OdpowiedzUsuńSą maślane w smaku - tak powiedział mój mąż :)
UsuńAlbo mam już obsesję albo serio wszędzie ostatnio tylko widzę lody :) Ale to już niedługo :) :) :)
OdpowiedzUsuńByle do poniedziałku... byle do poniedziałku... :)
Usuńmają czekoladowe wzorki i na pewno są pyszne
OdpowiedzUsuńWzorki bardzo nieregularne, ale to bez znaczenia :)
UsuńAle pomysłowe i piękne!!!!Ja chcę taki rożek!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Na dwa rożki jeszcze mam, zapraszam :)
UsuńA jednak...! Ale mówisz, że nie trzeba do nich sorbetiery?T chyba dzięki tym śnieżkom.
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie miodzio:)
Nie trzeba. Od jakiegoś czasu omijałam przepisy na lody, bo wszędzie niezbędna maszyna. Robiłam wcześniej tylko sorbety, a tu proszę :)
UsuńAle wspaniale wyglądają. Nigdy w życiu nie robiłam domowych lodów, jednak jestem pewna, że w smaku są przepyszne. :) Muszę je kiedys zrobić, zwłaszcza, że najzwyklejsze waniliowe to moje ulubione.
OdpowiedzUsuńTo również moje pierwsze takie "prawdziwe", bo wcześniej - jak już pisałam - tylko sorbety :)
UsuńNominowałam Cie na swoim blogu : http://seven-days-in-sunny-june.blogspot.com/2012/08/zapiekanka-ziemniaczana-z-jabkiem-i.html
OdpowiedzUsuńCzy pojemnik plastikowy (taki do przechowywania żywności) też się nada? Ile litró lodów z tego wychodzi?
OdpowiedzUsuńMroziłam własnie w pojemniku na żywność, miał pojemność 1,5 litra i był pełny.
UsuńOlga w przepisie, który mi przysłała wspomina o 3 pojemnikach na lody, ale bez podania pojemności. Jeśli to były 0,5 l to by się zgadzało :)
lody mojego dzieciństwa, brakuje tylko przepisu na mirinde :-) i powracają wspomnienia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przepisu na mirindę nie mam, ale jesli masz to ja chętnie wypróbuję :)Pozdrawiam i dziękuję!
UsuńU siebie nie mogę niestety znaleźć deserów "Śnieżki" :/ czym mogłabym ją zastąpić? Albo chociaż jakieś "pojemności" są te "Śnieżki"? to może tutejszy "śmietan fix" się nada... :)
OdpowiedzUsuńŚmietan-fix nie za bardzo, bo jego rolą jest utrzymanie sztywnej bitej śmietany i dodaje się go do ubijania śmietany kremówki. A tutaj jest potzrebna bardziej bita śmietana "w proszku", która po dodaniu do mleka ubije się jak śmietana. Najczesniej nazywana jest Śnieżką, ale np. Winiary mają pod nazwą "Bita Śmietana". Wielkosć paczki jest taka jak galaretki czy kisielu, a nie mała jak śmietan-fix. Mam nadzieję, że uda się znaleźć :)
Usuńkurcze, szkoda,bo to akurat mam :) no nic, pozostaje mi szukać. Dziękuję za radę :)
OdpowiedzUsuńA ja czytałam, że można bez maszynki zrobić lody w ten sposób, że wkłada się masę do zamrażarki na 1 godz. wyjmuje i miksuje, znów na godzinę i tak jeszcze 3 razy. Wtedy są jak z maszynki ale nie próbowałam jeszcze tego sposobu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie te są bez maszynki. Gdybym je przemieszała, byłyby pewnie jeszcze lepsze. Chciałam kupić maszynkę w tym roku, ale za dużo miejsca zajmowałaby w porównaniu do korzyści, które by z niej były ;)
Usuńlody wychodzą ekstra dobre. Ja zrobiłam wersję czystą, czyli waniliową i, jak mawiają moi domownicy- "ze śmieciami", czyli z bakaliami. Polecam obie :D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) dziś robiłam kawowe, już niedługo będą na blogu, wyszły też super!
Usuń