Kurki na wybiegu
Jeden z bardziej trafionych wakacyjnych obiadów w restauracji.
Od razu wiedziałam, że obowiązkowo do powtórzenia w domowej kuchni.
Miał być w sobotę - okazało się, że "paaani, kurki na targowisku to tylko z rana...."
W poniedziałek mąż miał dzień wolny, rano wyszedł na chwilę coś załatwić.
Zadzwoniłam, żeby po drodze wstąpił na targ i kupił kurki.
Co się okazało?
Albo czytał w moich myślach albo bardzo pragnął tego obiadu.
Zdążył je kupić zanim ja pomyślałam, że mógłby to zrobić :)
Zaczynamy od sosu. Kiedy jest gotowy, odstawiamy na bok i przygotowujemy placki.
sos:
- 300 g kurek
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1/2 szklanki bulionu
- 250 ml gęstej słodkiej śmietany (używam "Piątnicy do zup i sosów")
- 2 łyżki masła
- sól
- świeżo zmielony pieprz
Kurki czyścimy i myjemy pod bieżącą wodą.Większe grzyby kroimy na 2-3 części. Cebulę kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na maśle na złoty kolor. Pod koniec dodajemy przeciśnięty ząbek czosnku, a po chwili kurki. Dusimy razem przez ok. 7-8 minut. Po tym czasie podlewamy całość bulionem i dodajemy śmietanę. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem, doprowadzamy do zagotowania i odstawiamy na bok.
placki:
na ok. 12 sztuk
na ok. 12 sztuk
- 750 g ziemniaków
- 1 cebula
- 1-2 ząbki czosnku (opcjonalnie)
- 3 czubate łyżki mąki pszennej
- 2 jajka
- 2 łyżki tartej bułki*
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Obrane ziemniaki, cebulę i czosnek tradycyjnie trzemy na tarce lub robi to za nas robot kuchenny. Do utartej masy dodajemy jajka, mąkę i bułkę tartą. Doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy razem do połączenia wszystkich składników. Placki smażymy na mocno rozgrzanym oleju (placki zwykle smażę na dwóch patelniach równocześnie). Podajemy z gorącym sosem.
*Bułka tarta sprawia, że placki są bardziej chrupiące (dziękuję Kasiu i Mirelko za radę!)
Ja natomiast zazdroszczę wojaży i dostępu do prawdziwego cheddara :)
OdpowiedzUsuńKiedy mieszkałam w UK najbardziej brakowało mi polskich śledzi, grzybów innych niż pieczarki i polskiego twarogu :) Pozdrawiam!
mniam :)
OdpowiedzUsuńAle nabrałam smaka na takiego placka z kurkami.. :)
OdpowiedzUsuńJa miałam dzisiaj krem z kurek, ale z plackami też się pewnie świetnie skomponowały :)
OdpowiedzUsuńmialam zamiar je dzisiaj zrobic,ale w koncu stanelo na kaszy z kurkami :)
OdpowiedzUsuńRany ale smaki narobiłaś!! Muszę wypróbować ten przepis!
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko u mnie kurki na czasie :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że powtórzyłabym z chęcią to danie albo jakiekolwiek inne z kurkami.
Pozdrawiam!
Urokliwe, domowe zdjęcia, uwielbiam takie! Piękna serwetka i talerzyk.
OdpowiedzUsuńDziękuję, u Ciebie jest również bardzo domowo, zostanę tam na dłużej :)
UsuńMożna wykoryatć inne grzyby na taki sosik ?
OdpowiedzUsuńOczywiście, nawet pieczarki ;)
UsuńA mi to zawsze placki się za mocno przypalają z zewnątrz, a w środku są niemal niezrobione.. Czy olej, na którym się, smaży ma znaczenie? jaki jest najlepszy?
OdpowiedzUsuńMila
Ja smażę na oleju słonecznikowym, ale na dość wolnym ogniu (w skali kuchenki od 1 do 9, smażę na 6). Mam płytę elektryczną. Może gazowa tak pali?
Usuń