Ucierane ciasto z brzoskwiniami
Domowe.
Proste, zwyczajne ciasto domowe.
Nie umiem znaleźć lepszego określenia.
Jeśli kiedyś moje dzieci będą wspominać dzieciństwo,
chciałabym, żeby zapamiętały właśnie smak tego ciasta.
Przepis, po zwiększeniu proporcji,
bo trochę ubogie wydawało mi się na pierwszy rzut oka,
pochodzi z książki Szkoła Pieczenia Dr. Oetkera
na tortownicę o średnicy 22 cm
- 200 g miękkiego masła
- 170 g cukru
- 1 cukier wanilinowy
- 3 jajka
- 200 g mąki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki mleka
- 4 brzoskwinie
- 1 jabłko (mogą być np. 3 brzoskwinie i 2 jabłka)
Miękkie masło ucieramy mikserem na gładką masę, dosypujemy cukier i cukier wanilinowy. Ucieramy na gładką masę, Kolejno wbijamy jajka (każde następne po pół minucie ucierania poprzedniego). Przesianą mąkę i proszek dodajemy do masy, ucierając razem na wolniejszych obrotach. W trakcie ucierania do ciasta dodajemy mleko.
Brzoskwinie i jabłko myjemy i kroimy razem ze skórką w kostkę.
Tortownicę smarujemy tłuszczem, przekładamy ciasto, a na wierzchu układamy warstwę owoców.
Pieczemy ok. 50 minut w temperaturze 180 st. do tzw. "suchego patyczka".
Smacznego :)
;)
o kuchnia, ale piękne ciasto! wygląda oszałamiająco.
OdpowiedzUsuńCzasem takie najprostrze ciasta są najlepsze :) Bo przecież klasyki nic nie przebije :) Przepięknie zdjęcia i cudownie puszyste ciacho, kusi co by kawałeczek na śniadanie ukraść :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze robie ucierane na oleju. Czy to, że składnikiem jest olej a nie masło może być przyczyną tego, że owoce zawsze opadają mi na dno?
OdpowiedzUsuńNie sądzę, żeby rodzaj tłuszczu miał znaczenie. Często robię muffinki z owocami na bazie oleju i owoce nie opadają na dno. Powód może tkwić w gęstości ciasta, im gęstsze tym mniejsze prawdopodobieństwo opadnięcia owoców. Dużo zależy też od owoców, brzoskwinie i jabłka nie wydzielają tyle soku, ile np. śliwki czy truskawki. Obtoczenie owoców w mące też może trochę zapobiec opadaniu na dno. Przede wszystkim jednak postawiłabym na gęstość - sprawdź swój przepis i porównaj proporcje mąki i pozostałych składników z innymi przepisami na ciasta ucierane(np. z tym) :)
UsuńPozdrawiam.
Dziękuje pięknie za odpowiedź:]Zawsze można na Ciebie liczyć:D
UsuńPysznie wygląda, cudowne , domowe :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe ciacho i ten brzoskwiniowy aromat, można się rozmarzyć :)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, ze zapamietaja - ja tez pamietam z dziecinstwa smak ciasta z owocami :) Piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńOj, koniecznie muszę spróbować :) Swoją drogą, takie smaki dzieciństwa to jest coś, mi z dzieciństwem kojarzy się babka marmurkowa, murzynek i sernik na zimno :)
OdpowiedzUsuńpyyycha :)))
OdpowiedzUsuńJak ja lubie do Ciebie zagladać :)
proste zwykle jest najlepsze!
OdpowiedzUsuńKarmel-itko - dziękuję! Przy Twoich kulinarnych odkryciach to i tak niewiele ;)
OdpowiedzUsuńMadzialeno - racja, piękno często tkwi w prostocie i czuję, że coraz częściej własnie proste przepisy odkrywam na nowo.
Angie - było właśnie domowo, takie ciasto jak kiedyś z prodiża :)
kuchenny bałagan - nigdy wcześniej nie robiłam ciast ze świeżymi brzoskwiniami :) co najwyżej z puszki.
Maggie - córka zapamięta już teraz, syn jeszcze trochę poczeka, bo ma ledwie 4 miesiące, ale ja już się za jakiś czas postaram, żeby go to ciasto nie ominęło ;)
Agata - pamiętam dokładnie te same ciasta, a sernik na zimno był moim pierwszym własnoręcznie zrobionym ciastem. Z zieloną galaretką nie prezentował się specjalnie, ale wszyscy udawali, że jest piękny i smaczny :)
artambrozja - czuj się jak u siebie :))))
aga-aa - o właśnie! i coś czuję, ze to będzie moje motto na dłużej :)
Dziękuję !!!
Wygląda smakowicie :] mniam
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed chwilą wyciągnęłam z piekarnika. Ledwo ostygło a już połowy nie ma. Bardzo nam smakuje! Dzięki Iza & Andy
OdpowiedzUsuńCieszę się! Ja też to ciasto bardzo lubię :)
UsuńJustyś, to znowu ja:) Ponieważ teraz brzoskwinie tylko z puszki, mam pytanko - lepiej użyć właśnie takich w syropie, czy maja za dużo soku i lepiej zamienić brzoskwinie na jabłka?
OdpowiedzUsuńAleksandra Sk
Ola, napisałam w ciemno, że brzoskwinie z puszki, bo byłam pewna, że komentuję sernik ten na nutelli :) I tam to przede wszystkim z puszki. A tutaj jednak świeże. I śmiało możesz zamienić je na jabłka i gruszki. To ciasto jest takie klasyczne ucierane pod owoce sezonowe, z puszki jednak, tak jak piszesz, mogą być za ciężkie.
UsuńO właśnie, gruszki, dobry pomysł:) Dzięki jeszcze raz - jutrzejsze spotkanie upłynie pod znakiem firmowym bistro mamy:D
UsuńNiestety zanim doczytałam, że nie można dodać brzoskwiń z puszki to już leżały na placku i o dziwo wcale nie opadły na dno :)) co strasznie mnie ucieszyło, bo już się bałam, że nic z tego nie będzie. Dałam brzoskwinie z puszki tylko pokroiłam je na drobniejsze kawałki niż jabłka, więc może to dlatego. Ciasto przepyszne! Dziękuje za podzielenie się przepisem:))
UsuńPrzepis jest po prostu przedoskonały! :) Robiłam dzisiaj już chyba 5 raz w życiu, dla odmiany z truskawkami ;) Ciasto wyśmienite, wszyscy zachwyceni! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło :)) Pozdrawiam!
UsuńTen przepis ma jedną podstawową wadę...to ciasto zdecydowanie jednorazowego użytku :) Nie ma szans, żeby został chociaż kawałek na kolejny dzień :) Upiekłam na Dzień Mamy w truskawkowej wersji i wyszło pycha. Teraz siedzi kolejne w piekarniku, na jutrzejszy szkolny piknik ale tym razem już z podwójnej porcji :)
OdpowiedzUsuńGosia