Penne ze szpinakiem i cambozolą
Szpinak jem wtedy, kiedy dla męża mam obiad z dnia poprzedniego.
Na szczęście córka nie odmawia ani szpinaku, ani makaronu ani sera :)
Czyli dziś zapraszam na nasz babski obiad!
Na dwie porcje:
- makaron penne
- ok. 200 g mrożonego szpinaku w liściach
- 150 ml gęstej śmietany (12 lub 18 %)
- 2-3 ząbki czosnku
- 150 g sera cambozola
- obrane pestki dyni
- 2 łyżki masła
Łyżkę masła rozgrzewamy na patelni, wrzucamy przeciśnięty przez praskę czosnek i po chwili mrożony szpinak. Czekamy chwilę, aż się rozmrozi i odparuje nadmiar wody. Zdejmujemy na chwilę z ognia i dodajemy śmietanę, łyżkę masła i dokładnie rozprowadzamy.
Wstawiamy na mały ogień i mieszamy jeszcze przez 3-5 minut. Dodajemy połowę pokrojonego w kostkę sera Cambozola, doprawiamy solą i pieprzem. Ser może, ale nie musi się do końca roztopić.
Osobno gotujemy makaron oraz prażymy chwilę na patelni pestki dyni.
Na talerz wykładamy porcję makaronu, na makaron dajemy szpinak w sosie śmietanowo-serowym. Na koniec układamy pozostałe kawałki sera i całość posypujemy pestkami dyni.
Smacznego :)
Poezja zakleta w makaronie...
OdpowiedzUsuńEch, co ci faceci maja, ze nie dadza sie do szpinaku przekonac? ;)
OdpowiedzUsuńPyszny makaron, polaczenie niebieskiego sera i szpinaku bardzo lubie!
Oj, ja na taki obiad to bardzo chętnie. Uwielbiam szpinak!
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością zrobiłabym taki babski obiad dla mnie i mamy. Wszystko co lubię. :)
OdpowiedzUsuńPyyszne. W moim przypadku, tak samo jak i ja, tak i mój mąż nie mógł się doczekać tego cuda, gdy tylko pokazałam mu co dziś będzie na obiad. Danie fantastyczne z przynajmniej 4 powodów: szybkie, pyszne, ciekawe i sycące (zwłaszcza w paskudnie mroźne popołudnie).
OdpowiedzUsuńDzisiaj też miałam w planach zrobić makaron ze szpinakiem! :)
OdpowiedzUsuńPrażone pestki dyni to świetny pomysł ;) O wiele tańsze i bardziej dostępne niż tak bardzo polecane nasiona pinii ;)